wtorek, 22 listopada 2016

XIII Turnieju Piłki Siatkowej o Puchar Burmistrza MiG Myślibórz z okazji ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI

OSŁABIONY SKŁAD I NIEZŁY WYSTĘP MYŚLIBORA.

Opromienieni ostatnim występem podczas Mistrzostw woj. Zachodniopomorskiego Zrzeszenia LZS siatkarze MSMPS MYŚLIBOR Myślibórz pojedynczo zbierali się w szatni sali sportowej Szk. Podst. nr 3 , aby uczestniczyć w XIII Turnieju Piłki Siatkowej o Puchar Burmistrza MiG Myślibórz z okazji ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI. W porównaniu do składu z RESKA ubyło aż 3 zawodników w tym obaj środkowi i libero. Z przypadku w pierwszym, bardzo ważnym meczu z LEK-STOM zagrali na pozycji środkowych Rafał LEŚNIAK i ....Adam BOREK, który w zasadzie powinien przechodzić rehabilitację, podobnie zresztą jak i Marcin PITEK oraz Filip DILC. Ta grupa [3 to już grupa] pokazała lwi pazur i mimo porażki w pierwszym spotkaniu z LEK-STOM zagrała bardzo ambitnie, stawiając zacięty opór swoim utytułowanym rywalom, zasilonym zresztą dobrym zawodnikiem. Karol IDZIKOWSKI i Arek SZTOBAN spisywali się bardzo dobrze. Ciągłe rotacje w zespole nie służą dyscyplinie gry, demontują drużynę. Jednakże nasz zespół jest już na tyle mocny, potrafiący dobrze grac w siatkówkę, że nawet duży "upust krwi" nie zabija ducha w zespole, a wręcz przeciwnie - wpływa mobilizująco.
Tak było i tym razem. LEK-STOM wyszedł na plac w roli faworyta. Jako wice mistrzowie Polski oldbojów pokazali dobrą grę, ale przewagę uzyskali dopiero pod sam koniec obu setów. W naszej drużynie zemściło się to, ze po raz pierwszy graliśmy w takim zestawieniu. Szkoda tego meczu, szkoda wysiłku tej grupki zawodników, którzy sporo serca pozostawili na placu. Inni niezbyt wiele rozumieją co znaczy zespół, co znaczy drużyna, co znaczy grupa ludzi wzajemnie się wspierających bez względu na to kto gdzie gra, czy ma czas i chęci przyjść na trening. Są talenty, są możliwości, ale niestety zadowala ich to co do tej pory osiągnęli. czasami podchodzą do tematu na zasadzie: a co tam załapię sie na wyjazd, załapię się na gierkę. To co umiem, to czego do tej pory sie nauczyłem - to mi wystarczy. Szkoda, ze tak postępują, ale postępują tak w czasie, kiedy drużyna osiąga coraz lepsze wyniki, coraz większe sukcesy. Co jednak [wbrew pozorom] nie wpływa mobilizująco. Jak postąpić ???? OTO JEST PYTANIE, na które odpowiedź winni znaleźć Ci , o których jest ta część art. Dość jednak użalania się ...nad rozlanym mlekiem i przejdźmy do opisu dalszych spotkań.
Turniej został zainaugurowany spotkaniem ALKONIA - ŻEGLARZE. Pierwsi to stali bywalcy na naszych turniejach, a ŻEGLARZE Goleniów, to drużyna przygotowująca się do Mistrzostw Polski Lasów Państwowych. I set podobnie jak i drugi rozpoczęły się identycznie. ALKONIA prowadziła 5:0, 5:1, 6:1. A później tylko kontrolowała przebieg setów. Dominowali nade wszystko Adam CZISZEWSKI [były reprezentant Polski] i lewa "łapka" czyli Maciej TWARDOWSKI. Pozostali grali również nieźle i tak odnieśli zasłużone zwycięstwo. Nie pomogły niesamowite "bomby" w wykonaniu Tomka CZAPŁONA, który jednak nie miał "swojego dnia".
Kolejne spotkanie, czyli trzecie w turnieju rozpoczęły zespoły: LEK-STOM - ŻEGLARZE. Faworyt był jeden i nie zawiódł odnosząc zasłużone zwycięstwo. U pokonanych jak zwykle szalał popularny CIAPEK czyli Tomek CZAPŁON, ale nie mając odpowiedniego wsparcia w kolegach - niewiele osiągnął. Rafał NAPIERAŁA z LEK-STOM-u miał znacznie bardziej wyrównany zespół i grając często z fantazją raz za razem zmuszał "swoich" ludzi do gry na wysokim poziomie. Pewne zwycięstwo Gorzowian, którzy pewnie zmierzali do kolejnego zwycięstwa w naszym turnieju.
ALKONIA - MYŚLIBOR to kolejne spotkanie XIII turnieju z okazji ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI.
Strzelczanie odgrażali się, że tym razem "dołożą" myśliborskim siatkarzom. Wydawało się to możliwe tym bardziej, ze nasi zawodnicy grali z kontuzjami. I set to zacięta walka o każdy punkt. U nas nie zawsze dobrze funkcjonowała asekuracja, nie zawsze dobrze i skutecznie atakował Filip, ale ambicja i wola walki wzięła górę. Prowadzenie zmieniało się co chwila. Nie było większej przewagi niż 2 pkt. Końcówka była zacięta, ale zwycięska dla MYŚLIBORA> II set - po równym początku, zarysowała się wyraźna przewaga naszej drużyny. Rafał LEŚNIAK rozpoczął grę na przyjęciu i to dało pożądany efekt. Na środku dobrze spisywał się duet Borek - Pitek, a i pozostali grali w miarę dobrze więc zwycięstwo w secie stało się realne.
Kolejne spotkanie nasz zespół rozpoczął w takim samym ustawieniu i spokojnie punktując rywala łatwo osiągnął przewagę. Nie pomogły niesłychanie dynamiczne ataki Tomka CZAPŁONA. Nasz blok funkcjonował dość przyzwoicie więc Tomek za bardzo nie pohulał. Jednak trzeba uczciwie powiedzieć, że Tomek trzymał grę ŻEGLARZY. Sam niewiele mógł zdziałać. U nas o dziwo dobrze, a nawet bardzo dobrze momentami grał duet środkowych. I to był klucz do zwycięstwa w tym secie. Skrzydłowi tez swoje robili, ale Arek nie miał jednak swojego najlepszego dnia i sporo piłek albo nie dociągał, albo przerzucał. Doświadczenie Karola Idzikowskiego i Filipa Dilca odgrywało tu niepoślednia rolę. II set rozpoczął się od wysokiego prowadzenia naszej drużyny. 5:0, 8:4, 9:5. Im jednak dalej w las tym więcej drzew. Uspokojeni wygranym setem i prowadzeniem w drugim secie nasi sfolgowali. Rafał zaczął kiwać, nie kończył ataków, pozostali też mieli słabszy okres. U przeciwników niesamowitą serię miał Tomek CZAPŁON. Czego nie dotknął - zamieniał w punkt. Każda seria jednak kiedyś się kończy. To,ze gra się wyrównała to było dobre dla widowiska. Niesamowicie silną zagrywkę idealnie w punkt przyjął Rafał LEŚNIAK i atak sam skończył. Przestał obawiać się silnych ataków. Za chwilę ' czapę' zakłada Karol dla Tomka i tym studzi chwilowo jego zapał. za moment dynamiczny atak Tomka kapitalnie broni Rafał i mamy kolejny punkt. Ale rywal nie odpuszcza i tez zdobywa punkty Remis po 21. Po świetne obronie Adama Borka, kontra i obejmujemy prowadzenie. Atak ŻĘGLARZY - remis. Znów doskonała obrona Adama i punkt ze środka zdobywa Marcin, który ledwo, ledwo unosi się na palcach. Dramat i zwycięstwo zaczyna się wymykać ???? Nic z tych rzeczy. Ambitna walka do końca, punkt za punkt, ale cały czas prowadzimy. Blok Karola na Tomku. I tak można by bez końca. Pomyłka naszego zespołu w ataku i rywal wychodzi na prowadzenie 28:27. Koniec marzeń o sukcesie ? Nic z tych rzeczy. Dramatyczna walka trwa do końca. 32:31 dla nas. Atak jednego z ŻEGLARZY broni Adam i podobnie jak w RESKU ostatnia piłka idzie do Karola IDZIKOWSKIEGO, który pieczętując swoją dobrą kończy mecz soczystym atakiem po prostej. Drugie miejsce stało się faktem.
Ostatnie spotkanie pomiędzy LEK-STOM a ALKONIĄ miało znaczenie da końcowej tabeli w przypadku gdyby Strzelczanie wygrali całe spotkanie 2:0. Tak się jednak nie stało. Pierwszego seta, grając spokojnie wygrał LEK-STOM i tym samym zapewnił sobie zwycięstwo w turnieju. Do drugiego seta przystąpili w mocno okrojonym składzie, gdyż pilne sprawy w Gorzowie zmusiły 3 zawodników do szybszego wyjazdu. Jednak ta 4-ka, która pozostała nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa. Po dramatycznej końcówce na przewagi pokonali zdenerwowanych rywali i nie tracąc seta odnieśli zwycięstwo w naszym turnieju.
Reasumując - poziom dobry, ale jednak niższy niż podczas Mistrzostw Zrzeszenia LZS. Ambitna walka naszej przetrzebionej i"skontuzjowanej" drużyny pozwoliła wyjść "z twarzą". Było sporo zagrań na wysokim poziomie, ale też kilka tzw. "baboli", szczególnie w asekuracji, ale także w ataku.
WYNIKI TURNIEJU:
ALKONIA - ŻEGLARZE 2:0 [25:21; 25:13]; MYŚLIBOR - LEK-STOM 0:2 [20:25; 20:25]; LEK-STOM - ŻEGLARZE 2:0 25:19, 25:17}; ALKONIA - MYŚLIBOR 0:2 [23:25; 15:25]; MYŚLIBOR - ŻEGLARZE 2:0 [25:18, 33:31]. LEK-STOM - ALKONIA 2:0 [25;19, 27:25].
TABELA TURNIEJU:
1.m. LEK-STOM Gorzów Wlkp. 9:0 pkt 6:0 sety
2.m. MYŚLIBOR Myślibórz 6:3 4:2
3.m. ALKONIA Strzelce Kraj. 3:6 2:4
4.m. ŻEGLARZE Goleniów 0:9 0:6
Najwszechstronniejszym zawodnikiem turnieju - MVP- został RAFAŁ NAPIERAŁA [LEK-STOM].
Skład zespołu MYŚLIBORA:
Filip DILC {kpt}, Marcin PITEK, Arkadiusz SZTOBAN, Adam BOREK, Karol IDZIKOWSKI, Rafał LEŚNIAK
Puchary dla drużyn uczestniczących w turnieju i dla MVP ufundowali:
- I m - Burmistrz MiG w Myśliborzu Piotr Sobolewski,
- II m - Wice Przewodnicząca Rady Miasta w Myśliborzu - Wiesława ŚCIBIORSKA,
- III m - Anna, Bartek I Jan ANIŚKIEWICZOWIE - zaprzyjaźniona rodzina z Ław,
- IV m - Danuta i Zenon KOŁODZIEJCZAKOWIE - przedsiębiorcy z Myśliborzyc,
- MVP - Szef MAL-DRO-BUD Edward MALINOWICZ.
Kolejny turniej, który będzie organizowało Stowarzyszenie zostanie rozegrany dnia 18.GRUDNIA.2016r . Będzie to turniej GWIAZD SIATKÓWKI. Obsada zapowiada się iście "bombowa". Jednak o tym turnieju w późniejszym terminie.
opr, foto i filmiki : Stanisław TRUSIUK

niedziela, 6 listopada 2016

Myślibórz, dnia 06.XI.2016r.

Mistrzostwa Województwa Zachodniopomorskiego Zrzeszenia LZS w Piłce Siatkowej 2016

MISTRZOWSKI WYSTĘP MYŚLIBORA.

5.listopad 2016r. zapisze sie złotymi zgłoskami na kartach naszego Stowarzyszenia. Tego dnia w RESKU odbyły się Mistrzostwa Województwa Zachodniopomorskiego Zrzeszenia LZS w Piłce Siatkowej. O ubiegłorocznych mistrzostwach chcieliśmy jak najszybciej zapomnieć i zmazać plamę po zajęciu VIII miejsca. Tym razem pojechaliśmy w stosunkowo silnym składzie, ale mimo to osłabieni, gdyż w ostatniej chwili wypadli ze składu: Rafał KULCZYCKI i Tomasz SZCZEPANIAK. Całe szczęście, ze po raz pierwszy jesienią na treningu pojawił się Tomek PASTERNAK i.... pojechał z nami. Procentowało to, co w latach poprzednich wytrenował z nami.
SIEDMIU WSPANIAŁYCH - tylu zawodników MYŚLIBORA pojechało walczyć zgodnie z moją zapowiedzią o tytuł Mistrzowski. Nie mamy zbyt dużych notowań wśród naszych władz administracyjnych, ale mimo to pokazujemy, że posiadamy umiejętności ,które pozwalają nam wygrywać z silnymi drużynami. 
Jak dotychczas sezon jesienny mamy wspaniały. Rozpoczeliśmy od zwycięstwa w Memoriale im. W. RAWLUKA, pokonując 3 zespoły. Następnie wygraliśmy dwudniowy turniej organizowany przez OSiW OHP Rów-Trzcińsko Zdr. Teraz też jechaliśmy po zwycięstwo. Na przekór wszystkim, na przekór niedowiarkom, którzy sądzą, że stawianie tylko na dzieci i młodzież daje rezultaty i rozsławia nasz piękny, nieskażony żadnym przemysłem MYŚLIBÓRZ. Niedoceniani nie chcą być pokorni. Niedoceniani, cały sezon walczą o przetrwanie, o być albo nie być siatkówki w Myśliborzu. Jak dotychczas udaje się to z dobrym skutkiem.
Wracajmy jednak do relacji z imprezy mistrzowskiej w Resku. Zostało tam zaproszonych 9 drużyn, które podzielono na trzy grupy po trzy drużyny, rozstawiając ubiegłorocznych medalistów. Wydawało się, że mieliśmy pecha, gdyż trafiliśmy na ubiegłorocznych zwycięzców drużynę z RYMANIA oraz zawsze groźny zespół BIAŁOGARDU. Wydawało się - to dobre określenie. Tego dnia na zespół MYŚLIBORA nie było siły, ale zmagania grupowe rozpoczął mecz pomiędzy naszymi rywalami. Niespodzianki nie było i RYMAŃ łatwo pokonał BIAŁOGARD. Nasi ze spokojem obserwowali ten pojedynek i doszli do wniosku, że przeciwnicy zdecydowanie są w naszym zasięgu. Obawiałem się, ze zostaną zlekceważeni. Nic jednak z tych spraw. Nasz zespół wyszedł na boisko mocno skoncentrowany od razu obejmując prowadzenie, które systematycznie powiększał nie będąc ani przez moment zagrożony. Słabość przeciwnika nie spowodowała perturbacji w naszym zespole, który po raz pierwszy w tym sezonie zagrał w tym składzie i w tym ustawieniu. Początkowo nasz atakujący miał problemy ze skutecznością, ale....im dalej w las tym więcej drzew. FILIP rozegrał się, był coraz skuteczniejszy i zasłużył na swój tytuł. Nerwowość w zespole ustępowała w miarę zdobywania przewagi. Drugi set to była ... rzeź niewiniątek Przewaga rosła w miarę upływu czasu, aż doszła do różnicy 16 pkt na koniec seta. Dobra gra naszej drużyny w polu, dobre przyjęcie dało efekt w postaci dużej skuteczności w ataku.
Drugi mecz, naprzeciw ubiegłoroczny MISTRZ, zespół RYMANIA. Ktoś niezorientowany mógłby pomylić drużyny. Jak zwykle zaczeliśmy od prowadzenia, które z każda chwilą, z każda akcją powiększaliśmy. Świetna gra w przyjęciu Marcina PITKA, i dwóch Karolów: IDZIKOWSKIEGO i KORNIAKA, dała dobry efekt w postaci dobrego rozegrania i dużej skuteczności w ataku. Bardzo skuteczny zarówno w ataku jak i w zagrywce był Kamil KOCIACH, ale to u niego w zasadzie normalność. Wszedł na zagrywkę przy stanie 22:16 i... zakończył I set asem w sam narożnik boiska. Nieźle także spisywał się Tomek PASTERNAK - iw bloku i w ataku. Swoje grał w każdej sytuacji Arek SZTOBAN, bardzo impulsywny, dynamiczny. za wszelką cenę chce wszystko dobrze dograć... i to go czasami gubi. Na szczęście mieliśmy skutecznych atakujących, którzy mimo wszystko zdobywali punkty. Zachwycali dwaj przyjmujący; Pitek i Idzikowski, bardzo spokojni, a jednocześnie nad wyraz skuteczni. Równał do nich Filip, więc nie było problemów z odniesieniem zwycięstwa zarówno w I jak i w drugim secie. Ubiegłoroczny MISTRZ - rozbity. Nie wyszedł z 20-tki w każdym z setów. Przewaga MYŚLIBORA była wręcz miażdżąca.
Szybka gra naszej drużyny, szybkie zwycięstwa, spowodowały to, że gdy MYŚLIBOR schodził z parkietu po wygraniu z RYMANIEM, na dwóch pozostałych boiskach rozpoczynały się dopiero trzecie spotkania. Mieliśmy więc czas na odpoczynek i spokojną konsumpcję ... zupki pomidorowej oraz wypicie kawki.
Po przerwie przyszło nam wyjść na parkiet p-ko zespołowi z NOWOGARDU, który wygrał grupę C także bez straty sety. I set to jak zwykle od początku prowadzenie naszej drużyny, które systematycznie jest powiększane. Przeciwnik nie istnieje, jest wystraszony. Nic nie jest w stanie powstrzymać nawałnicy MYŚLIBORA. Cała 5-ka atakujących zdobywa punkty, ale Arek zaczyna coraz rzadziej zatrudniać środkowych. Zdobywanie punktów ciąży więc na atakującym i dwóch przyjmujących. Wywiązuję się z tego zadania wyśmienicie. Mamy jeszcze niezawodny jak zwykle blok, którym zniechęcamy przeciwnika do gry. Drugi set rozpoczynamy po raz pierwszy w tym turnieju od straty punktu. Szybko jednak odrabiamy i zyskujemy przewagę. jednak w tym secie NOWOGARD postawił trudniejsze warunki, a nasz zespól czasami tracił skuteczność. jednak wszystko skończyło się dobrze i zgodnie z przewidywaniami. Wygraliśmy seta i mecz, zrobiliśmy kolejny krok zbliżający nas do upragnionego MAJSTRA czyli tytułu mistrzowskiego. 
W drugim meczu spotkały się zespoły NOWOGARDU i PRZECŁAWIA. Zniechęceni po porażce z MYŚLIBOREM zawodnicy NOWOGARDU, w początkach każdego z setów walczyli, ale gdy przeciwnik zaczynał "odjeżdżać" - poddawali się, przestawali walczyć. Łatwe więc zwycięstwo PRZECŁAWIA i do walki o tytuł MISTRZA stanęły dwa zespoły, które tego dnia nie zaznały jeszcze goryczy porażki, a PRZECŁAW stracił tylko jednego seta. MYŚLIBOR nie oddał nic i nie zamierzał tego uczynić w ostatnim spotkaniu. Zaczęliśmy jak zwykle od prowadzenia, które w miarę upływu czasu systematycznie rosło. Nie ma co się rozpisywać nad przebiegiem tego seta. PRZECŁAW, z którym MYŚLIBOR ma zadawnione porachunki nie istniał. Demolka totalna. U nas jak w tym turnieju - wszystko grało. Zdarzały się oczywiście błędy zarówno w przyjęciu, asekuracji jak i w ataku. Któż ich jednak nie popełnia. Gdybyśmy grali bezbłędnie to--- strach pomyśleć w jakiej lidze byśmy grali.
Demolka PRZECŁAWIA w I secie i od razu prowadzenie 8:4 w drugim uśpiło jakby nasz zespół. A rywale zaczęli mozolnie odrabiać punkty i zaciekle walczyć. Prowadziliśmy 19 :17, trzy nasze błędy i rywal wyrównuje i wychodzi na prowadzenie 20:19. Wyrównujemy i odzyskujemy prowadzenie po zażartych wymianach ciosów. Świetnie w obronie spisują się Marcin, Arek, I obaj Karolowie. Filip wali jak z armaty i prowadzimy 21:20. Znów rywal odzyskuje prowadzenie 22:21, ale MYŚLIBOR jest nie do przejścia. Remis, ale po chwili znów PRZECŁAW prowadzi. Jednak to wszystko na co sympatycznych rywali było tego dnia stać. Szybka piłka - wyrównujemy. Kolejny punkt dla nas i wychodzimy na prowadzenie 24:23. Nasza zagrywka, piłka przechodzi na drugą stronę, atak rywali, bronimy. Kontra z naszej strony - blok rywali, ale piłka wraca do nas, wystawa do Karola IDZIKOWSKIEGO, a on jak zwykle w sposób niezawodny dynamicznym atakiem zdobywa punkt. Koniec meczu. Olbrzymia radość naszej ekipy. Marzenia zostały zrealizowane. 
MYŚLIBOR MISTRZEM WOJEWÓDZTWA ZRZESZENIA LUDOWE ZESPOŁY SPORTOWE.
Mieliśmy już medale srebrne i brązowe, a także 4 miejsce, ale MISTRZEM nie byliśmy nigdy, chociaż raz byliśmy bardzo blisko tego celu. Teraz cel został osiągnięty. Trzeci triumf tej jesieni stał sie faktem. Teraz będziemy inaczej postrzegani przez naszych rywali i trzeba będzie bronić pozycji, która z takim trudem wywalczyliśmy. Dochodziliśmy tego przez 12 lat [słownie: dwanaście] lat istnienia. Spełniło się to w 13 roku istnienia naszego Stowarzyszenia. Cierpliwość popłaca - zwycięstwo super smakuje.
W Mistrzostwach po raz pierwszy udział wzięła drużyna CRS DELTA Barlinek. W eliminacjach grupowych zajęła trzecie miejsce, ale w walce o miejsca 7 - 9 pokonała zespoły BIAŁOGARDUi KAMIENIA Pom. w stosunku po 2:0 i tym samym zajęła VII miejsce. Jak na debiut - całkiem przyzwoicie.
Skład MYŚLIBORA:
Filip DILC [kpt]. Arkadiusz SZTOBAN, Marcin PITEK, Tomasz PASTERNAK, Karol IDZIKOWSKI, Kamil KOCIACH oraz Karol KORNIAK jako libero.
WYNIKI: GRUPA I :
WIKING Rymań - BIAłOGARD 2:0 [25:17, 25:13], BIAŁOGARD - MYŚLIBOR 0:2 [14:25, 9:25]; MYŚLIBOR – WIKING Rymań 2:0 [25:12, 25:19].
GRUPA II:
PRZECŁAW - LIBERO Banie 2:1, LIBERO - DELTA 2:1, DELTA - PRZECŁAW 0:2;
Grupa III
NOWOGARD - RESKO 2:0; RESKO - KAMIEŃ Pom. 2:0; KAMIEŃ Pom. - NOWOGARD 0:2
WYNIKI SPOTKAŃ FINAŁOWYCH:
O miejsca VII - IX
BIAŁOGARD - KAMIEŃ 0:2; KAMIEŃ - DELTA 0:2; DELTA - BIAŁOGARD 2:0.
O miejsca IV - VI
WIKING Rymań - RESKO 2:0; RESKO - LIBERO Banie 2:0; LIBERO - WIKING 2:1.
O miejsca I - III
MYŚLIBOR - NOWOGARD 2:0 [16, 21]; NOWOGARD - PRZECŁAW 0:2 [-16,-15]; PRZECŁAW - MYŚLIBOR Myślibórz 0:2 {-16, -23].
OSTATECZNA KOLEJNOŚĆ MISTRZOSTW:
1m. MYŚLIBOR Myślibórz,
2m. PRZECŁAW
3m. NOWOGARD
4m. WIKING Rymań
5m. RESKO
6m. LIBERO Banie
7m. DELTA Barlinek
8m. KAMIEŃ Pom..
9m. BIAŁOGARD
Najwszechstronniejszym zawodnikiem turnieju MVP organizatorzy uznali naszego atakującego Filipa DILCA
W woli sprawiedliwości należy dodać, że organizatorzy postanowili [tak stanowi regulamin], żeby uhonorować po jednym zawodniku z każdej drużyny walczącej o miejsca I - III. Szkoda, gdyż w naszym zespole byli zawodnicy zasługujący na pozostałe wyróżnienia.
opr. i foto Stanisław TRUSIUK