I Majowy Turniej Piłki Siatkowej
Tradycyjnie 1-szego Maja w Myśliborzu odbył się turniej w piłce
siatkowej o Puchar Dyrektora OSiR-u. W turnieju, który odbył się na orliku
miejscowego OSiR-u udział wzięły 3 zespoły. Turniej rozpoczęliśmy spotkaniem ze
Spółdzielnią. O meczu można powiedzieć, że był huśtawką nastrojów i formy
poszczególnych zespołów i zawodników. Nie brakowało zaciętości w grze ale
poziom był bardzo zróżnicowany. Każdy set charakteryzował się tym, że
początkowo traciliśmy kilka punktów, a później zawzięcie goniliśmy. Raz się
udało, a innym razem nie. Najbardziej dramatyczny był 4 set. Przegrywaliśmy
1:8, 11:17, a jednak potrafiliśmy go wygrać. Samozadowolenie i 5-ty set tak jak
i pozostałe, duża strata i pogoń, ale tym razem nieskuteczna. Kolejny przegrany
mecz, który powinien być zdecydowanie wygrany. Tak to już jednak jest z naszym
zespołem. Dobre turnieje przeplatamy z wręcz tragicznymi. Niesystematyczność w
treningu odbija się na braku stabilizacji formy.
W drugim meczu spotkały się Dyszno z naszym zwycięzcą. Wydawało się, że wynik
może być tylko jeden - wygrana Spółdzielni. Tymczasem Dyszno widząc osłabionego
przeciwnika (jeden zawodnik odszedł, gdyż musiał przygotować się do pracy)
zaczęło grać rewelacyjnie i wygrało pierwszego seta. W drugim Dyszno grało też
w składzie 5-cio osobowym i... tego nie było widać. Grali naprawdę
rewelacyjnie i w ataku i w obronie. Wybierali masę piłek, które były nie do
obrony. Ponownie wygrali seta i sensacja wisiała w powietrzu. Trzeci set
rozpoczęli od prowadzenia, które systematycznie powiększali. Ciśnienia nie
wytrzymał oczywiście kpt. Spółdzielni - Sylwester Ż., który po raz kolejny dał
popis chamstwa na boisku. Kłótliwość, pretensje do partnerów (czasami
uzasadnione) doprowadziły do nerwowości w poczynaniach zespołu. W meczu
przeciwko naszemu zespołowi każde swoje dobre zagranie komplementował bardzo
obrazowo, porównując siebie do „Bartmana”, ach-ów i och-ów nie brakowało. Gdy
zespół nie wytrzymał kondycyjnie trudów 2-ch spotkań bezpośrednio następujących
po sobie, "Bartman" po prostu zszedł z boiska pozostawiając czterech
kolegów na pastwę przeciwnika. Dyszno oczywiście wykorzystało ten fakt i
wygrało 4-go seta zdecydowanie i całkowicie zasłużenie. Prymitywne zachowanie
(nie po raz pierwszy) zarozumiałego człowieczka i to tyle na jego temat.
Podbudowani zasłużonym zwycięstwem zawodnicy z Dyszna, do meczu z Myśliborem
przystąpili na fali entuzjazmu i pokonali faworyzowanego rywala.
Zdenerwowany takim obrotem sprawy Myślibor w dwóch kolejnych setach wziął się zdecydowanie do roboty. Szalał wręcz Rafał Kulczycki, który dwoił się i troił w grze w polu, ale osamotniony za bardzo nie mógł temu podołać. Dwa sety wygrane i objęliśmy prowadzenie w meczu 2:1. Decydujący dla losów turnieju był czwarty set. Wygrana Myślibora oznaczała wygraną w całym turnieju. Porażka promowała zespół z Dyszna. Set był jak zwykle bardzo zacięty. Myślibor prowadził, ale w końcówce kilka poważnych błędów dało wygraną dla przeciwnika. Piąty set to walka o honor i drugie miejsce. Po ciężkiej walce wygraliśmy seta i mecz 3:2, ale pozytywów ciężko się doszukać.
Wyniki
Spółdzielnia Mieszkaniowa – MSMPS Myślibor Myślibórz
3:2 (23, -24, 20, -23,8)
Dyszno – Spółdzielnia Mieszkaniowa
3:1 (22, 23, -23, 17)
MSMPS Myślibor Myślibórz – Dyszno
3:2 (-23, 18, 23, -22, 12)
Tabela
1. Dyszno 5:1 pkt 5:1 sety
2. MSMPS Myślibor Myślibórz 3:3 3:3
3. Spółdzielnia Mieszkaniowa 1:5 1:5
Skład MSMPS Myślibora Myślibórz
Łukasz LEŚNIAK (kpt), Damian MIĄSKO, Rafał KULCZYCKI, Tomasz SZTOBAN, Krzysztof PASTERNAK oraz Tomasz i Wojciech SZCZEPANIAKOWIE.
W naszej ekipie zdecydowanie najlepiej prezentował się RAFAŁ KULCZYCKI,
trochę gorzej DAMIAN MIĄSKO. Pozostali mieli więcej złych niż dobrych momentów.
Kolejny turniej już za 2 tygodnie. Powinno być lepiej, mimo, że znów składu nie
będziemy mieli optymalnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz