SIOSTRY KOŻUCHOWSKIE - PRZYSZŁE OLIMPIJKI
Tytuł może zaskakujący jak również podpis pod zdjęciem, na którym Małgorzata
/16 lat/ i Marta /14 lat/ stoją w towarzystwie trenera Zbigniewa NASIŁOWSKIEGO,
ale można nawet pójść dalej i napisać, że to przyszłe medalistki zarówno
OLIMPIJSKIE, jak i MŚ, czy też ME. To nie są mżonki piszącego, ale intuicja
oparta na realnych przesłankach. Tak MYŚLIBÓRZ może mieć OLIMPIJKI w
podnoszeniu ciężarów za sprawą 2 sióstr z maleńkiej miejscowości ŁAWY leżącej 5
km od Myśliborza. Aby jednak urealnić swoje domniemania cofnijmy się w czasie
około 3 tygodnie.
W dniach 01.VIII. do 08.VIII.2015 r. w miejscowości Landskrona /Szwecja/
odbyły się Mistrzostwa Europy w Podnoszeniu Ciężarów kobiet i mężczyzn do lat
15 i 17. Oczywiście wystąpiła w niż reprezentacja Polski, a w niej jako
jedyne z Atletycznego Klubu Sportowego Myślibórz siostry Małgorzata /do lat 17/
i Marta /do lat 15/ KOŻUCHOWSKIE. Obie nasze kadrowiczki do tego występu
przygotowywały się na zgrupowaniach centralnych, przy czym Marta była
3-krotnie, a Małgorzata niestety tylko raz. I to było widać na pomoście.
Znacznie lepiej była przygotowana Marta, której występ okazał się REWELACYJNY.
Na Mistrzostwach Polski LZS zawaliła rwanie, nie zaliczając żadnego podejścia
do ciężaru.... 53kg. Jej rekord życiowy wówczas wynosił 54 kg. Teraz Marta
śmieje się z zawalonego rwania. W Szwecji rozpoczęła podejścia w rwaniu od
ciężaru 57 kg, a więc o 3 kg lepiej od swojego rekordu. Jak trzeba być pewnym
swoich możliwości i umiejętności aby podchodzić do ciężaru o 3 kg
przewyższającego rekord życiowy. Rozmowy z fizjoterapeutką i psychologiem
podczas zgrupowań dały pożądany efekt. Jak mówi sama Marta - dotychczas
wychodziłam na pomost i zastanawiałam się czy podniosę ten ciężar, czy zaliczę
ten bój. Teraz wychodzę na pomost z nastawieniem, że ja to podniosę
bezwarunkowo i inaczej być nie może. Takie podejście do ... podejścia dało
pozytywny efekt. Szybkie podejście, ręce szeroko na gryfie i sztanga
nieruchomieje nad głową. Rekord życiowy ustanowiony. To jednak nic. Następna
dyspozycja to ciężar 61 kg. Nie było problemów. Sztanga wyrwana nieruchomieje
nad głową. 7 kg lepiej od rekordu życiowego i pierwszy rekord Polski w
wykonaniu Marty. Radość ogromna, ale koncentracja pozostała. To dopiero początek
zawodów i 2 podejścia Trzecie podejście w rwaniu do ciężaru 63 kg. Chęć
ustanowienia kolejnego rekordu Polski. Rozgrzana i rozochocona Marta bije
kolejny rekord życiowy, który jednocześnie jest rekordem Polski. Na Mistrzostwa
Europy MARTA jechała z 11-tym rezultatem wśród zgłoszonych zawodniczek.
Tymczasem solidne przygotowania zaowocowały ustanowieniem wartościowego rekordu
Polski poprawionego na mistrzowskiej imprezie aż o 3 kg. To musi zaimponować
każdemu.
Kolejny bój to podrzut. Rekord życiowy przed ME to 72 kg. Tymczasem Marta
dysponuje na sztangę ciężar 73 kg, a więc 1 kg lepiej od rekordu życiowego.
Zarzut na pierś, wstanie ze sztangą i po efektownych nożycach ciężar spokojnie
zostaje zablokowany nad głową. Kolejny rekord życiowy ustanowiony. Jednocześnie
w dwuboju dało to wynik 136 kg. To nowy rekord POLSKI w dwuboju. Radość
ogromna, ale potrzebna dalsza koncentracja. Pozostały jeszcze 2 podejścia, a Marcie
mało rekordów Polski. Kolejne podejście do ciężaru 76 kg zaliczone ze sporym
wysiłkiem, ale sędziowie byli pobłażliwi i bój zaliczyli. Ten udany bój to
kolejne 2 rekordy Polski. Podrzut i dwubój /139 kg/. Pozostało jeszcze jedno
podejście. Mimo kłopotów z poprzednim ciężarem na sztangę wędruje na 78 kg. O
dziwo zarówno zarzut na pierś, wstanie jak i wybicie nad głowę nie stanowiły
żadnego problemu. Okazały się łatwiejsze niż przy ciężarze o2 kg lżejszym.
Kolejne 2 rekordy Polski ustanowione. W dwuboju rekord wywindowany do ciężaru
141 kg, a więc o 6 kg lepiej niż dotychczas. Brawo Marta. Jak się okazuje
solidne przygotowania dały piorunujący efekt. Jednakże 7 rekordów POLSKI dało
Marcie dopiero VII m. w Mistrzostwach Europy. Jednak nasza młodziutka
REKORDZISTKA jest zadowolona. Otrzymała bodziec do dalszej solidnej pracy.
Teraz przed nią start w Drużynowym Pucharze Polski. Planuję w tej imprezie
ustanowić przynajmniej jeden rekord Polski. Ta impreza odbędzie się 18 września.
Później czeka mnie start w Mistrzostwach Polski do kat 15. Na tej imprezie
planuję ustanowienie co najmniej 3 rekordów Polski. Plany i ambicja godne
podziwu. Jednakże to efekt rekordowego występu na ME. Dalsze plany: „być może
po skończeniu Gimnazjum zmienię otoczenie. W Myśliborzu są wspaniali ludzie,
świetni trenerzy, ale z uwagi na dojazdy do miejsca zamieszkania nie mam
możliwości trenowania w takim zakresie i z takim obciążeniem jakbym chciała.
Klubu raczej nie będę zmieniała, ale miejsce nauki. Gdzie to będzie -
zobaczymy, pożyjemy” mówi Marta Kożuchowska 7-krotna rekordzistka Polski, 7-ma
sztangistka Europy. Marta startowała w wadze do 53 kg /ważyła 52,600/.
W przedostatnim dniu Mistrzostw Europy wystartowała starsza z sióstr
Kożuchowskich - Małgorzata. Wystartowała w wadze do 69 kg. Limit tej kategorii
utrzymuje bez problemów. Przed startem w mistrzowskiej imprezie Małgosia
legitymowała się rekordami życiowymi: rwanie - 71 kg, podrzut - 93 kg, dwubój -
164 kg. Mimo, że nie miała tak intensywnych przygotowań jak jej młodsza siostra
jechała dobrze przygotowana. W Mistrzostwach Polski zajęła II miejsce za Marią
Wrzosek, ale Maria zbiła wagę do 63 kg i dlatego Małgorzata otrzymała szansę
startu w mistrzowskiej imprezie. Szansę tą wykorzystała.
Rozpoczęła od ciężaru 68 kg, a więc o 3 kg mniej od rekordu życiowego.
podejście zaliczone bez problemów. Podobnie jak i kolejne do ciężaru będącego
wyrównaniem rekordu życiowego. Trzecia dyspozycja to 74 kg. Podejście zaliczone
bez problemów. Nowy rekord życiowy, lepszy o 3 kg od poprzedniego. Marta dała
dobry przykład, a Małgosia nie chciała być gorsza. I tak być powinno.
Podrzut - rywalizację rozpoczęła od ciężaru 88 kg. O 5 kg gorzej o rekordu
życiowego. Spokojne podejście, zarzut na pierś, wybicie i zablokowanie - nie
było problemów. Małgosia poczuła się tak silna, ze po naradzie z trenerami
zadysponowała do 2-go podejścia ciężar o 9 kg większy niż w 1-szym podejściu.
Po chwilowej koncentracji sztanga spokojnie zablokowana zakołysała się nad
głową. Nowy rekord życiowy lepszy od poprzedniego o 4 kg. Również w dwuboju
nowy rekord, który od 07.08.2015r wynosi 171 kg czyli lepiej aż o 7 kg od
poprzedniego. Trzecie podejście - dyspozycja 100 kg na sztandze. Pierwszy raz w
oficjalnych zawodach Małgosia atakuje ten ciężar. Zarzut na pierś, bez
problemów, wybicie także dobrze, ale drobny błąd techniczny - złe ustawienie
nóg i ciężar niestety spada przed Małgosią. Szkoda, ale co się odwlecze to nie
uciecze mówi 4-ta sztangistka Mistrzostw Europy. Kolejną imprezą będzie
Drużynowy Puchar Polski i tam powinnam uporać się z tym ciężarem mówi srebrna
medalistka Mistrzostw Polski w wadze do 69 kg. Dotychczas najwięcej ma
srebrnych medali. Wynika z tego, że jest wiecznie druga. Może to zmienić przy
solidnym treningu. Obie siostry mają olbrzymi potencjał. Czy go wykorzystają?
Sądzę, ze tak. Do uprawiania tego sportu zachęcił je brat, któremu karierę
przerwała kontuzja stawu kolanowego. Gdyby mieszkały w Myśliborzu wówczas
więcej czasu mogły by poświęcić treningowi. A tak niestety. Często
trening jest przyspieszony. Nie realizują w pełni założeń treningowych. Pobyt
na zgrupowaniu kadry umożliwia im systematyczny trening.
Dziewczyny są utalentowane, mają olbrzymi potencjał - mówią trenerzy Ryszard
i Zbigniew Nasiłoscy. Tylko od nich zależy czy wykorzystają swoją szansę.
Życzymy im tego.
zdj. i opr. Stanisław TRUSIUK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz