Nieudany wypad do Müncheberg (Niemcy)
Ostatni trening przed wyjazdem do Müncheberg. Wszystko wskazywało na to, że w sobotę dnia 28.02.2015 o godz. 7,00 wyjedziemy w prawie optymalnym składzie. Tymczasem w godzinach wieczornych nasz atakujący Filip DILC zgłasza... chorobę. Grypa nie wybiera, atakuje kto jej podpadnie. Padło na Filipa - szkoda. Wydawało się, że już nic nam nie zdemoluje składu, a tymczasem o 6,50 niemożność wyjazdu zgłasza nasz ..zasilacz, czyli Tomek CZAPŁON. I tak rozsypała się drużyna, która powinna wygrać cały turnie. Wcześniej kontuzji barku doznał nasz.... DYNAMIT, czyli Damian MIĄSKO i wiadomo było, że nie pojedzie. Zrezygnowaliśmy także z naszego 2-metrowca, 15-letniego Sebastiana DRACZYŃSKIEGO. Skład, który pojechał powinien jednak zagwarantować wyjście z grupy przy dobrej grze. Niestety tak się jednak nie stało. Organizatorzy zaproponowali nam losowanie, a w zasadzie ustawienie 5-cio zespołowych grup odbyło się kilka dni przed turniejem udział w najsilniejszej grupie. Przed wyjazdem znaliśmy tylko wartość drużyny SSV BIESE, pozostałe - to była niewiadoma. Kilka słów o regulaminie. Jest dość ciekawy. Czas trwania całego meczu to 25 min, przy czym I set toczy się do chwili, kiedy jedna z drużyn zdobędzie 20 pkt /bez różnicy 2 pkt/ i np przy remisie 19:19 - złoty punkt. II set toczy się do chwili upłynięcia regulaminowego czasu gry. Może paść nawet remis w secie. Za zwycięstwo w secie drużyna otrzymuje 2 pkt, a przy remisie drużyny otrzymują po 1 pkt. Turniej rozpoczęliśmy meczem z SV FREUNDEN. Niestety piszący tę relację nie był na turniej /względy rodzinne/ więc w zasadzie relacji ze spotkań jako takich nie będzie. Nasz pierwszy przeciwnik okazał się nie być potentatem i gładko uległ naszej drużynie 0;4 /13:20, 7:22/. Po tym pojedynku na parkiet wyszli FSV BIESE i BAUHOLER. Jak się później okazało dwa najlepsze zespoły naszej grupy, a ten drugi wygrał cały turniej pokonując wszystkich rywali. Jeżeli ma się w swoim zespole kobietę walącą jak z armaty /zapewne grającą w jakimś ligowym zespole/ to nie ma co się dziwić, że okazują się najlepsi. W tym spotkaniu mógł być tylko jeden zwycięzca czyli BAUHOLER. Wynik 4:0 /20:10, 22:17/.
Wyniki pozostałych spotkań:
BLAU-WEISS - SV FREUNDEN
4:0 /20:7, 22:18/
MYŚLIBOR - FSV BIESE
0:4 /13:20, 16:18/
SV FREUNDEN - BAUHOLER
0:4 /10:20, 8:25/
BLAU-WEISS - MYŚLIBOR
0:4 /12:20, 16:18/
SV FREUNDEN - FSV BIESE
0:4 /6:20, 10:25/
MYŚLIBOR - BAUHOLER
0:4 /18:20, 11:16/
Pozostałych wyników z naszej grupy niestety brak. Zwycięzcą został zespół BAUHOLER przed FSV BIESE i MYŚLIBOREM. Dwa pierwsze zespoły awansowały do 6-cio drużynowego finału, a naszej drużynie przyszło potykać się ze słabeuszami o miejsce VII. Jacy to byli przeciwnicy, pokazują wyniki poszczególnych setów.
MYŚLIBOR - SPEKTAKULAR
4:0 /20:7, 15:7/
MYŚLIBOR - START FIGHTER
4:0 /20:15, 20:11/
MYŚLIBOR - JOHANNA
4:0 /20:9, 20:9/
MYŚLIBOR - SSV 90
4:0 /20:17, 18:10/
Pewne zwycięstwa i w efekcie VII miejsce. W tym turnieju startowały także dwa inne polskie zespoły: ekipa Centum Kształcenia i Wychowania OHP w Rowie zajęła ostatecznie XIII miejsce, a team z TETYNIA po wygraniu swojej grupy nie sprostał niemieckim rywalom i w ostatecznym rozrachunku tylko IV miejsce.
Zespół MYŚLIBORA grał w składzie:
Arek SZTOBAN /kpt/, Sylwia SZACHNOWSKA, Rafał KULCZYCKI, Tomasz SZTOBAN, Łukasz LEŚNIAK, Kamil KOCIACH, oraz Karol KORNIAK /libero/, Rafał LEŚNIAK i Dariusz GARNCARZ
Na domiar złego nasz rozgrywający, Arek SZTOBAN doznał kontuzji środkowego palca lewej dłoni i gra zespołu przez to kulała. Czekamy na następne turnieje pełni optymizmu.
opr, Stanisław TRUSIUK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz