Nieudany wypad siatkarzy do
RESKA
W minioną sobotę, na kolejne zaproszenie
ZZLZS /wielkie podziękowania/ gościliśmy w pow. łobeskim, w miejscowości RESKO
na kolejnych mistrzostwach naszego Zrzeszenia w siatkówce. Gospodarzem tej
imprezy /podobnie jak i kilku poprzednich/ było Powiatowe Zrzeszenie LZS w
Nowogardzie. Z uwagi jednak na to, że Nowogard nie posiada hali sportowej, na
której można jednocześnie rozgrywać 3 spotkania, MISTRZOSTWA przeniesiono do
gm. RESKO, ale rozgrywane są one jak zawsze jako MEMORIAL im. Fr. PALENICY.
RESKO, malownicza miejscowość w pow.
łobeskim posiada coś, co zapiera dech w piersiach. Nowoczesne GIMNAZJUM wraz z
kompleksowo wyposażonymi obiektami sportowymi usytuowanymi na kilku hektarach.
Poczynając od hali sportowej, na której można rozgrywać 3 /słownie: trzy
/spotkania jednocześnie/, poprzez pełnowymiarowe boisko piłkarskie z bieżnią
lekkoatletyczną, boiskiem trawiastym do gry w piłkę siatkową, kompleksowy ORLIK
i coś tam jeszcze. To wszystko w jednym miejscu mają gimnazjaliści w
jednym miejscu. A wszystko to lśni czystością, jest wręcz wygłaskane,
wypieszczone, podobnie jak i całe GIMNAZJUM, po którym oprowadził niżej
podpisanego w-ce prezes ZZLZS Ryszard LITWIŃCZUK, zresztą człowiek
odpowiedzialny za przeprowadzenie całej imprezy. Pozazdrościć gospodarzom RESKA
i pogratulować im takiego obiektu.
Przejdźmy jednak do części sportowej i gry
naszej drużyny. Po otrzymaniu zaproszenia byliśmy pełni optymizmu, tym
bardziej, że w kwietniu zajęliśmy II m. w Powiatowych Igrzyskach LZS w
Stargardzie. Okazało się jednak, że chęci to jedno a rzeczywistość to drugie. W
rzeczywistości jednak kontuzje, sprawy prywatne i własne ambicje doprowadziły
do tego, że na 12 godzin przed wyjazdem mieliśmy tylko 6 zawodników jako-tako
przygotowanych do występu w turnieju rangi mistrzowskiej. Jako-tako to
określenie jednak nie bardzo odpowiada jakości przygotowania naszego zespołu.
Praktycznie jako zespół byliśmy kompletnie nieprzygotowani, a na dodatek
byliśmy zmuszeni wziąć jednego zawodnika /lat raptem 19/, który widział piłkę
siatkową w .... telewizji w ciągu ostatnich 2 lat. Trudno było wymagać od
zespołu walki na największych obrotach, ale okazało się, że to nie koniec
naszych kłopotów.
Tym razem w eliminacjach za przeciwników
nie mieliśmy ani PRZECŁAWIA, ani PYRZYC, gdyż jako ubiegłoroczni medaliści
zostaliśmy rozstawieni. Trafiliśmy do grupy z NOWOGARDEM i GRYFICAMI.
Oczywiście wyjechaliśmy spóźnieni i na miejsce dotarliśmy w trakcie otwarcia
imprezy. Mieliśmy grać pierwszy mecz, ale z uwagi na późny przyjazd nasi
przeciwnicy zgodzili się rozegrać pierwszy mecz między sobą. Faworytem był
Nowogard, ale niespodziewanie zdecydowanie lepsi okazali się zawodnicy z
Gryfic. Kolejny mecz to spotkanie pomiędzy MYŚLIBOREM, a GRYFICAMI.
Rozpoczęliśmy doskonale i uzyskaliśmy przewagę 8:4. Jak zwykle u nas -
przestajemy grać i przeciwnik uzyskuje przewagę, którą my kasujemy i stopniowo
odjeżdżamy. Set zdecydowanie dla nas. I w zasadzie na tym możemy zakończyć
naszą relację. Od II seta przestajemy kompletnie grać. Przeciwnik odjeżdża
zdecydowanie 2:8, 6:16, 8:20 i na szczęście wychodzimy z 10-tki. Tie break to
próba walki, ale mało udolna. Przegrywamy do 11. Przerwa między meczami
wykorzystana na odpoczynek i.... na kolejne kłopoty. Karol KORNIAK tak
nieszczęśliwie stanął prawą nogą podczas technicznego podbijania piłki, że
strzelił mu staw skokowy. Koniec gry. Zostajemy w 5-ciu. Pierwszy set z
Nowogardem zdecydowanie w plecy. Niżej podpisany postanowił załatać dziurę
....i wszedł na boisko w II secie. na niewiele się to zdało i przegraliśmy ale
po ciekawej walce. Mimo ambicji walczenia o medale znaleźliśmy się niestety w
finale "C" czyli walczyliśmy o miejsca VII - IX. Tam też niewiele
zdziałaliśmy, ale stawialiśmy opór w pierwszym spotkaniu z Białogardem. W naszym
normalnym składzie nie mielibyśmy żadnych kłopotów z pokonaniem rywali zarówno
w eliminacjach jak i w meczach finałowych./mam na myśli tych w finale
"C", z którymi toczyliśmy boje. Drugi nasz przeciwnik, team GOLENIOWA
też był pewien wygranej z nami, ale srogo się zawiódł . I set toczy
się przy minimalnej przewadze /1-2 pkt/ jednego z zespołów. Prowadził raz
jeden, raz drugi zespół. Walka była niesłychanie zażarta i skończyła się
wynikiem 30:28 dla nas. II set to podobnie zacięta walka, ale tym razem zakończona
zwycięstwem Goleniowa 25:23. Tie break, to już dominacja naszego zespołu.
Zmiana stron przy naszym prowadzeniu 8:6, a później ciężar gry na swoje barki
wzięli Wojtek i Filip oraz Rafał KULCZYCKI. Dobre, szybkie piłki kierowane
przez Wojtka zdemolowały przeciwnika i uzyskujemy przewagę 13:9. Dwa nasze
błędy błędy i robi się 13:11, ale końcowe 2 dynamiczne ataki Filipa po naszych
dobrych obronach kończą ten mecz i niezbyt udany dla nas turniej.
W ostatnim meczu Białogard po ciężkiej
walce pokonał Goleniów i nasza ekipa zajęła niezbyt zaszczytne VIII
miejsce. Miejmy nadzieję, że kolejne imprezy zagramy w pełnym składzie. Naszego
przeciwnika z eliminacji, team NOWOGARD zaprosiliśmy na Memoriał W. RAWLUKA,
który zostanie rozegrany w dniu 18.10.2015r od godz. 10,00 w sali sportowej Sz.
Podst. nr 3. W turnieju udział weźmie także zespół DELTA Barlinek oraz
prawdopodobnie SOS PYRZYCE.
Skład MYŚLIBORA:
Karol KORNIAK /kpt/, Wojciech SZCZEPANIAK,
Rafał KULCZYCKI, Filip DILC, Mirosław SZOT, Rafał LEŚNIAK.
opr. Stanisław TRUSIUK
foto Karol KORNIAK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz