wtorek, 8 września 2015

SIOSTRY KOŻUCHOWSKIE - PRZYSZŁE OLIMPIJKI


Tytuł może zaskakujący jak również podpis pod zdjęciem, na którym Małgorzata /16 lat/ i Marta /14 lat/ stoją w towarzystwie trenera Zbigniewa NASIŁOWSKIEGO, ale można nawet pójść dalej i napisać, że to przyszłe medalistki zarówno OLIMPIJSKIE, jak i MŚ, czy też ME. To nie są mżonki piszącego, ale intuicja oparta na realnych przesłankach. Tak MYŚLIBÓRZ może mieć OLIMPIJKI w podnoszeniu ciężarów za sprawą 2 sióstr z maleńkiej miejscowości ŁAWY leżącej 5 km od Myśliborza. Aby jednak urealnić swoje domniemania cofnijmy się w czasie około 3 tygodnie.
W dniach 01.VIII. do 08.VIII.2015 r. w miejscowości Landskrona /Szwecja/ odbyły się Mistrzostwa Europy w Podnoszeniu Ciężarów kobiet i mężczyzn do lat 15 i 17. Oczywiście  wystąpiła w niż reprezentacja Polski, a w niej jako jedyne z Atletycznego Klubu Sportowego Myślibórz siostry Małgorzata /do lat 17/ i Marta /do lat 15/ KOŻUCHOWSKIE. Obie nasze kadrowiczki do tego występu przygotowywały się na zgrupowaniach centralnych, przy czym Marta była 3-krotnie, a Małgorzata niestety tylko raz. I to było widać na pomoście. Znacznie lepiej była przygotowana Marta, której występ okazał się REWELACYJNY. Na Mistrzostwach Polski LZS zawaliła rwanie, nie zaliczając żadnego podejścia do ciężaru.... 53kg. Jej rekord życiowy wówczas wynosił 54 kg. Teraz Marta śmieje się z zawalonego rwania. W Szwecji rozpoczęła podejścia w rwaniu od ciężaru 57 kg, a więc o 3 kg lepiej od swojego rekordu. Jak trzeba być pewnym swoich możliwości i umiejętności aby podchodzić do ciężaru o 3 kg przewyższającego rekord życiowy. Rozmowy z fizjoterapeutką i psychologiem podczas zgrupowań dały pożądany efekt. Jak mówi sama Marta - dotychczas wychodziłam na pomost i zastanawiałam się czy podniosę ten ciężar, czy zaliczę ten bój. Teraz wychodzę na pomost z nastawieniem, że ja to podniosę bezwarunkowo i inaczej być nie może. Takie podejście do ... podejścia dało pozytywny efekt. Szybkie podejście, ręce szeroko na gryfie i sztanga nieruchomieje nad głową. Rekord życiowy ustanowiony. To jednak nic. Następna dyspozycja to ciężar 61 kg. Nie było problemów. Sztanga wyrwana nieruchomieje nad głową. 7 kg lepiej od rekordu życiowego i pierwszy rekord Polski w wykonaniu Marty. Radość ogromna, ale koncentracja pozostała. To dopiero początek zawodów i 2 podejścia Trzecie podejście w rwaniu do ciężaru 63 kg. Chęć ustanowienia kolejnego rekordu Polski. Rozgrzana i rozochocona Marta bije kolejny rekord życiowy, który jednocześnie jest rekordem Polski. Na Mistrzostwa Europy MARTA jechała z 11-tym rezultatem wśród zgłoszonych zawodniczek. Tymczasem solidne przygotowania zaowocowały ustanowieniem wartościowego rekordu Polski poprawionego na mistrzowskiej imprezie aż o 3 kg. To musi zaimponować każdemu.
Kolejny bój to podrzut. Rekord życiowy przed ME to 72 kg. Tymczasem Marta dysponuje na sztangę ciężar 73 kg, a więc 1 kg lepiej od rekordu życiowego. Zarzut na pierś, wstanie ze sztangą i po efektownych nożycach ciężar spokojnie zostaje zablokowany nad głową. Kolejny rekord życiowy ustanowiony. Jednocześnie w dwuboju dało to wynik 136 kg. To nowy rekord POLSKI w dwuboju. Radość ogromna, ale potrzebna dalsza koncentracja. Pozostały jeszcze 2 podejścia, a Marcie mało rekordów Polski. Kolejne podejście do ciężaru 76 kg zaliczone ze sporym wysiłkiem, ale sędziowie byli pobłażliwi i bój zaliczyli. Ten udany bój to kolejne 2 rekordy Polski. Podrzut i dwubój /139 kg/. Pozostało jeszcze jedno podejście. Mimo kłopotów z poprzednim ciężarem na sztangę wędruje na 78 kg. O dziwo zarówno zarzut na pierś, wstanie jak i wybicie nad głowę nie stanowiły żadnego problemu. Okazały się łatwiejsze niż przy ciężarze o2 kg lżejszym. Kolejne 2 rekordy Polski ustanowione. W dwuboju rekord wywindowany do ciężaru 141 kg, a więc o 6 kg lepiej niż dotychczas. Brawo Marta. Jak się okazuje solidne przygotowania dały piorunujący efekt. Jednakże 7 rekordów POLSKI dało Marcie dopiero VII m. w Mistrzostwach Europy. Jednak nasza młodziutka REKORDZISTKA jest zadowolona. Otrzymała bodziec do dalszej solidnej pracy. Teraz przed nią start w Drużynowym Pucharze Polski. Planuję w tej imprezie ustanowić przynajmniej jeden rekord Polski. Ta impreza odbędzie się 18 września. Później czeka mnie start w Mistrzostwach Polski do kat 15. Na tej imprezie planuję ustanowienie co najmniej 3 rekordów Polski. Plany i ambicja godne podziwu. Jednakże to efekt rekordowego występu na ME. Dalsze plany: „być może po skończeniu Gimnazjum zmienię otoczenie. W Myśliborzu są wspaniali ludzie, świetni trenerzy, ale z uwagi na dojazdy do miejsca zamieszkania nie mam możliwości trenowania w takim zakresie i z takim obciążeniem jakbym chciała. Klubu raczej nie będę zmieniała, ale miejsce nauki. Gdzie to będzie - zobaczymy, pożyjemy” mówi Marta Kożuchowska 7-krotna rekordzistka Polski, 7-ma sztangistka Europy. Marta startowała w wadze do 53 kg /ważyła 52,600/.
W przedostatnim dniu Mistrzostw Europy wystartowała starsza z sióstr Kożuchowskich - Małgorzata. Wystartowała w wadze do 69 kg. Limit tej kategorii utrzymuje bez problemów. Przed startem w mistrzowskiej imprezie Małgosia legitymowała się rekordami życiowymi: rwanie - 71 kg, podrzut - 93 kg, dwubój - 164 kg. Mimo, że nie miała tak intensywnych przygotowań jak jej młodsza siostra jechała dobrze przygotowana. W Mistrzostwach Polski zajęła II miejsce za Marią Wrzosek, ale Maria zbiła wagę do 63 kg i dlatego Małgorzata otrzymała szansę startu w mistrzowskiej imprezie. Szansę tą wykorzystała.
Rozpoczęła od ciężaru 68 kg,  a więc o 3 kg mniej od rekordu życiowego. podejście zaliczone bez problemów. Podobnie jak i kolejne do ciężaru będącego wyrównaniem rekordu życiowego. Trzecia dyspozycja to 74 kg. Podejście zaliczone bez problemów. Nowy rekord życiowy, lepszy o 3 kg od poprzedniego. Marta dała dobry przykład, a Małgosia nie chciała być gorsza. I tak być powinno.
Podrzut - rywalizację rozpoczęła od ciężaru 88 kg. O 5 kg gorzej o rekordu życiowego. Spokojne podejście, zarzut na pierś, wybicie i zablokowanie - nie było problemów. Małgosia poczuła się tak silna, ze po naradzie z trenerami zadysponowała do 2-go podejścia ciężar o 9 kg większy niż w 1-szym podejściu. Po chwilowej koncentracji sztanga spokojnie zablokowana zakołysała się nad głową. Nowy rekord życiowy lepszy od poprzedniego o 4 kg. Również w dwuboju nowy rekord, który od 07.08.2015r wynosi 171 kg czyli lepiej aż o 7 kg od poprzedniego. Trzecie podejście - dyspozycja 100 kg na sztandze. Pierwszy raz w oficjalnych zawodach Małgosia atakuje ten ciężar. Zarzut na pierś, bez problemów, wybicie także dobrze, ale drobny błąd techniczny - złe ustawienie nóg i ciężar niestety spada przed Małgosią. Szkoda, ale co się odwlecze to nie uciecze mówi 4-ta sztangistka Mistrzostw Europy. Kolejną imprezą będzie Drużynowy Puchar Polski i tam powinnam uporać się z tym ciężarem mówi srebrna medalistka Mistrzostw Polski w wadze do 69 kg. Dotychczas najwięcej ma srebrnych medali. Wynika z tego, że jest wiecznie druga. Może to zmienić przy solidnym treningu. Obie siostry mają olbrzymi potencjał. Czy go wykorzystają? Sądzę, ze tak. Do uprawiania tego sportu zachęcił je brat, któremu karierę przerwała kontuzja stawu kolanowego. Gdyby mieszkały w Myśliborzu wówczas więcej czasu mogły by poświęcić treningowi. A tak niestety.  Często trening jest przyspieszony. Nie realizują w pełni założeń treningowych. Pobyt na zgrupowaniu kadry umożliwia im systematyczny trening. 
Dziewczyny są utalentowane, mają olbrzymi potencjał - mówią trenerzy Ryszard i Zbigniew Nasiłoscy. Tylko od nich zależy czy wykorzystają swoją szansę. Życzymy im tego.


                                                                                          zdj. i opr. Stanisław TRUSIUK