sobota, 21 kwietnia 2018

LZS Goleniów

Myślibórz. dnia 21.04.2018 r.

V miejsce Powiatu Myśliborskiego
Sobota dnia 21.04.2018r - Zachodniopomorskie Zrzeszenie Ludowe Zespoły Sportowe wyznaczyły spotkanie w GOLENIOWIE dla SAMORZĄDOWCÓW POWIATOWYCH naszego województwa. Reprezentacja Powiatu MYŚLIBORSKIEGO uzyskała środki ze STAROSTWA MYŚLIBÓRZ na wyjazd na tą imprezę, ale niestety nie była w stanie obsadzić wszystkich konkurencji. Niechęć mieszkańców naszego powiatu jest naprawdę zastanawiająca, a niewiele brakowało aby nasza reprezentacja zajęła miejsce na podium. Brakło tak niewiele - 10 pkt. Gdyby pojechali koszykarze i piłkarze nożni i bez walki zajęliby nawet ostatnie miejsca - zdobyte punkty w zupełności wystarczyłyby na zajęcie III a nawet II miejsca. Wszak w turnieju piłkarskim wystartowały tylko ...DWA zespoły. Zajęcie III miejsca dawało 15 pkt. Szkoda, wielka szkoda, że na ORLIKACH piłkę kopie dużo osób, a na wyjazd i reprezentowanie BARW SWOJEGO MIASTA i POWIATU nie ma chętnych. Ci którzy pojechali godnie nas reprezentowali. Spisali się na miarę swoich możliwości i umiejętności. Można rzec - dali z siebie wszystko i jak się okazało było to bardzo dużo.
SZACHIŚCI - małżeństwo EWA i Sebastian MATULOWIE - dali naszej reprezentacji łącznie 13 pkt. ONA - wśród 7 kobiet zajęła 5 miejsce, natomiast Sebastian zmiażdżył swoich konkurentów i demolując ośmiu konkurentów zajął zdecydowanie PIERWSZE miejsce. Początek był więc doskonały.
W ślady szachowego duetu poszli nasi młodzi pływacy. Ania STEPANCZENKO i jej adorator również popłynęli bardzo dobrze dorzucając do naszego skarbczyka punktowego 9 cennych punkcików. Ania popłynęła znakomicie ulegając tylko reprezentantce Stargardu, natomiast men zajął 6 m.
NORDIG-WALKING czyli chodzenie z kijkami. W tej konkurencji reprezentowało nas małżeństwo z Golenic Ryszard i Bernadetta MALINOWSCY. Zdobyli aż 19 pkt. Nie zaglądając im w metryki [chylimy czoła nad sprawnością fizyczną obu małżonków] spisali sie wręcz doskonale dystansując znacznie młodszych konkurentów i zdobywając łącznie 19 pkt. Brawo dla nich za ambicję i wolę wali i wogóle za chęć reprezentowania NASZEGO POWIATU.
Dodatkowo, po ciężkim i wyczerpującym marszu zgodził się wystartować jako VIP w wieloboju sprawnościowym. Nie ustępował zbytnio swoim konkurentom, ale zmęczenie dało o sobie znac. Dorzucił kilka punkcików do naszego skarbczyka. Jeszcze raz ogromne brawa dla niego.
Pchnięcie kulą i przeciąganie liny. W naszym wykonaniu była to konkurencja wiązana. Kulomioci spisali się dość poprawnie. Zdobyli łącznie 8 pkt, ale za to w rywalizacji PRZECIĄGANIA LINY nas KWINTET - KAPUŚNIAK, OLENDER, KOWALSKI oraz KULIKOWSCY Siergiej i Paweł nie dali rywalom najmniejszych szans przeciągając ich zdecydowanie na swoją stronę. Dali pokaz swoich umiejętności taktycznych i siły. I miejsce i zdystansowani wszyscy konkurenci.
Tenis stołowy był reprezentowany tylko przez mężczyznę znalezionego w ostatniej chwili. Tym, który zgodził się pojechać mimo bólu i cierpienia [rwa kulszowa], był Krzysztof BACHOŃSKI. Mimo tego sprawił się na miarę swoich możliwości. Grając sprzętem niezbyt profesjonalnym, a na dodatek nie trzymając rakietki przez ostatnie 2 lata pokonał dwóch konkurentów, a z trzema przegrał po zaciętej walce w stosunku 2:3. Jak się okazało miał bardzo silnych konkurentów w swojej grupie gdyż jego rywale zajęli odpowiednio pierwsze i trzecie miejsce. Miał pecha w losowaniu. Brawo za ambicję i za chęć reprezentowania wyrażoną w ostatniej chwili [piątek wieczorem] Kobieta żadna nie wyraziła zgody na wyjazd.
Nie wystawiliśmy także żadnej drużyny w PIŁCE NOŻNEJ, KOSZYKÓWCE K. i M. oraz w BIEGU SZTAFETOWYM.
Ogromna ilość punktów przeszła bokiem. W P.N. wystartowały tylko 2 ekipy, w Koszykówce K. - 4 zespoły, w Koszykówce M. - 7, a w biegu sztafetowym - 8 [tylko Nasz Powiat nie wystawił duetu biegaczka - biegacz]
Przejdźmy teraz do najprzyjemniejszych dla nas efektów rywalizacji [oprócz oczywiście poprzednio wymienionych] czyli do rywalizacji zespołów SIATKARSKICH. W obu zespołach [kobiecym i męskim] grali członkowie naszego STOWARZYSZENIA i nie ma znaczenia czy są mieszkańcami naszego POWIATU czy też nie. Ważne jest, że są członkami naszej społeczności siatkarskiej zrzeszonej w MSMPS-LZS MYŚLIBOR Myślibórz. I to się tylko liczyło. Nasze panie występujące w składzie: Agata KRZYSZTOFEK [kpt], Ewa LITWINIUK, Karina NOWOSIELSKA, Małgorzata KOWAL, Paulina CZAJA, Anna WIKA i Marta MOSKALEWICZ tylko w II secie pierwszego meczu miały spore kłopoty z pokonaniem swoich rywalek i przegrywały nawet 15:18. Mobilizacja w ich szeregach pozwoliła na pokonanie rywalek 2:0. Pierwszego seta wygrały 21:9 mi zapewne stąd takie kłopoty w drugim secie. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że ich rywalki broniły wręcz znakomicie a w II secie odważyły się wiele razy dynamicznie atakować i nasze zawodniczki zostały trochę tym faktem zaskoczone. Wszystko skończyło sie jednak szczęśliwie i po pokonaniu drugich rywalek także 2:0 spotkały się w finale z zespołem z Powiatu Łobezkiego. To było spotkanie koleżanek z parkietu, ale nie było litości. Wygrana naszego teamu nie podlegała dyskusji. Złote medale i puchar za zwycięstwo przyjęły z wielką radością. Brawo, tak trzymać.
Zespół siatkarski występował w składzie: Bogdan JURANT [kpt], Tomasz CZAPŁON, Mateusz Hałubi Patryk ZARĘBSKI, Tomasz PROŃKO, Piotr SOWALA oraz Michał RICHTER [libero]. Graliśmy sety tylko do 15, a na dodatek 15 punkt kończył seta bez względu na różnicę. Trzeba było więc uważać od początku i grać skoncentrowanym. W fazie grupowej za rywali dostaliśmy BIAŁOGARD i KAMIEŃ Pom. Z pierwszym z rywali nie było problemów 2:0 i sety do 8 i do 3. Drugi z rywali stawiał trochę większy opór ale także wygraliśmy zdecydowanie 2:0 [15:10, 15:8] i w meczu finałowym czekał już na nas rywal GOLENIÓW, który nie miał kłopotów z pokonaniem ŁOBZA. Początek spotkania bardzo zacięty i wyrównany. Prowadzenie uzyskiwała raz jedna drużyna raz druga. Jednak im dalej w las czyli im bliżej końca seta tym rosła przewaga naszej drużyny. Dynamiczne ataki ze środka [Tomek CZAPŁON, i Mateusz HAŁUBIEC], czy też ze skrzydeł [Tomek PROŃKO i Bogdan JURANT, a także Patryk ZARĘBSKI poparte dobrym rozegraniem Piotrka SOWALI pozwalały skutecznie odskoczyć w końcówce spotkania i pewnie wygrać mecz. Ekstra zagrywki w wykonaniu każdego z zawodników także pozwalały ustawić spokojnie blok i tym elementem także zdobywać punkty. Pierwszy set padł łupem naszej drużyny w stosunku 15:10. Drugi set to zdecydowane prowadzenie naszego zespołu [5:0]. Za chwilę strata 2 pkt, ale szybko to odrabiamy i do końca kontrolujemy wydarzenia na boisku.,Set wygrany w stosunku 15:11 i cały mecz 2:0.
Kolejny mecz to spotkanie z naszym sąsiadem czyli z zespołem z PYRZYC. Młodzi zawodnicy stawiali niezbyt duży opór. Może byli trochę bardziej zmęczeni od naszego zespołu, może częściowo zestresowani. W każdym bądź razie Mecz także pod kontrolą naszego zespołu, który w każdym meczu zmieniał swoje ustawienie. Raz Tomek CZAPŁON grał na środku, raz na pozycji atakującego, Podobnie jak i Tomek PROŃKO. Zmieniali swoje pozycje ale nie skutkowało to słabszą grą zespołu. Który PYRZYCE pokonał w podobnym stosunku jak rywali z Goleniowa czyli 2:0 [15:10. 15:11]..
Po raz kolejny pokonujemy rywali z naszego województwa nie tracąc nawet seta. Świadczy to o sile naszej drużyny i to bez względu na to w jakim ustawieniu i w jakim składzie gra.
KLASYFIKACJA KOŃCOWA POWIATÓW:
1.m. GOLENIOWSKI - 217 PKT,
2.M. ŁOBESKI - 178,
3.m. STARGARDZKI - 168,
4.m. BIAŁOGARDZKI - 161,
5.m. MYŚLIBORSKI - 159,
6.m. PYRZYCKI - 153,
7.m. ŚWIDWIŃSKI - 149,
8.m. KOSZALIŃSKI - 138,
9.m. KAMIEŃSKI - 82.
OPR. I FOTO. Stanisław TRUSIUK FOTO. Wiesław SIENKIEWICZ

niedziela, 11 marca 2018

Turniej Międzynarodowy w Miinchenberg-u

DOBRY WYSTĘP W Miincheberg [Niemcy]
Po wielu perypetiach związanych z kompletowaniem składu udało się dosłownie w przeddzień wyjazdu znaleźć kobietę [jak widać bez niewiasty nawet w siatkówkę pograć się nie da] oraz drugiego przyjmującego. Z mieszanymi więc uczuciami i bez jakichkolwiek przygotowań, dosłownie z marszu udaliśmy się do oddalonego o 80 km Miinchebergu [Niemcy] na turniej siatkówki, w którym do tej pory brało udział 14 15 druzyn. Tym razem jak wynikało z anonsu na oficjalnej stronie Netzchaoten Miincheberg udział weźmie 12 druzyn, w tym dwie z Polski. Oprócz naszego zespołu tym razem weźmie udział zespół z Kostrzyna n/O oparty w dużej mierze na zawodnikach III-ligowej WENY Inwest In The West. I od razu ten zespół stał się pierwszym faworytem do zwycięstwa w całym turnieju.
Regulamin tegorocznego turnieju troszkę różnił się od dotychczasowego, który obowiązywał w minionych latach. Skróceniu uległ czas trwania każdego pojedynku w eliminacjach i półfinale. Czas trwania skrócono z 25 min do 20, a set PIERWSZY kończył się z chwilą zdobycia 15-go punktu. II set trwał do czasu gdy zabrzmiał sygnał organizatora, który informował, ze własnie minęła 20-sta minuta gry
Los czyli organizatorzy ustawili nas w grupie nr 1.2. wraz z zespołami: WARTENBERG Volleys, SPREEVOLLEYS oraz STARTFIGHTER. Jak się później okazało była to chyba najsilniejsza grupa, gdyż dwa zespoły awansowały do walk o medale [czy też jak kto woli o puchary i dyplomy].
Na pierwszy ogień dostaliśmy najsilniejszego z zespołów niemieckich czyli WARTENBERG Volleys. Było bardzo ciężko, tym bardziej, że turniej zaczęliśmy bez Rafała KULCZYCKIEGO, który dojechał na drugie spotkanie. Zanim dobrze zorientowalismy się o co chodzi Niemcy wyrobii sobie dość znaczna przewagę, 8:3. Powoli jednak nasza gra prowadzona przez doświadczonego rozgrywacza Andrzeja KLEPACKIEGO nabierała rumieńców i zaczęliśmy odrabiać straty. Jak zwykle nie do zatrzymania był Bogdan JURANT, który po chorbie [3 dni przed turniejem miał gorączkę 39 kresek] czuł się bardzo dobrze.i kończył dynamicznymi zbiciami nasze ataki. Wtórował mu na drugim skrzydle Emil SZABLEWSKI. Dobrze wprowadzili się obaj środkowi czyli Tomek SZCZEPANIAK [jednak grał z niewyleczoną kontuzją] i Andrzej SAS, a libero nieźle spisywał się w asekuracji i grze w polu. Osobny rozdział to nasze DZIEWCZĘ czyli Ela TRZECIAK, "znaleziona" w ostatniej chwili przed wyjazdem. Grała na miarę swoich umiejętności, ale w całym turnieju zdobyła kilka punktów z zagrywki i wybroniła kilka piłek. Spełniła swoje zadanie, była z nami czym umozliwiła nam grę w tej imprezie. Doprowadziliśmy dzięki dobrej grze do remisu a nastepnie zdobyliśmy przewagę 1 pkt, a za chwilę mielismy 2-punktowe prowadzenie; 12:10. Grając punkt za punkt prowadziliśmy 14:12. Nasze błędy, nieskuteczny atak i zrobiło się nieciekawie: 14:14. Ostatnie słowo, dynamiczny atak Bogdana i możemy odetchnąć z ulgą. Set wygrywamy zdobywając złoty punkt.
Drugi set miał podobny przebieg jak pierwszy. Początkowa przewaga druzyny niemieckiej, a późnej stopniowe niwelowanie ich przewagi. Wyszliśmy nawet na prowadzenie, ale nie było happy endu. Przegraliśmy dwoma punktami i w konsekwencji Niemcy byli w lepszej sytuacji od nas. Mieli w małych punktach z setów +1.
W drugim spotkaniu SPREEVOLLEYS spotkali się z zespołem STARTFIGHTER. Było to bardzo słabe spotkanie, o którym mozna powiedzieć jedno "plażówka" i przebijanie piłek na drugą stronę. Lepsi zdecydowanie okazali się ci pierwszi i z nimi w nastepnym meczu przyszło zmierzyć się naszemu zespołowi. Poprzedni mecz oglądali nasi zawodnicy i chyba doszli do wniosku, że spokojnie i zdecydowanie wygramy. Jak się okazało było to błędne myślenie, które skończyło się naszą porażką w I secie. Kompletnie nic nie wychodziło, ataki były nieskuteczne, gryw polu nie było, przyjęcie wręcz tragiczne. Od początku do końca było źle i zespół nie przebudził się. Chcąc wyjść z grypy na DRUGIM miejscu do walki o miejsca 1 - 6 potrzebne było zwycięstwo minimum 5-punktami. Rozpoczeliśmy dobrze, 2:0 po skutecznym ataku Emila i błędzie Niemców. Za chwilę było jednak 2:3. Awans zaczynał się oddalać. Powoli jednak nasz zespół zaczął się docierać i mozolnie zdobywamy przewagę. Dochodzimy do stanu 13:8. Przy takiej różnicy mamy awans. Jednak Niemcy zdobywają punkt po naszym błędzie. Za chwilę Bogdan JURANT wali jak z armaty i 14:9. Niemcy znów zdobywaja punkt, ale za chwilę nasz atak i mamy 15:10. Upragniony sygnał o końcu spotkania przyjmujemy z ogromną ulgą. Nie wolno kekcewać rywala. To prawda stara jak świat. Wychodzimy z opresji bronną ręką.
Zespół WARTENBERG idzie ak burza od zwycięstwa do zwycięstwa i nam w ostatnim meczu wystarczyło wygranie jednego seta aby zapewnić sobie awans z drugiego miejsca. Bez problemów wygraliśmy oba sety i cały mecz. Awansowaliśmy do półfinału i walki o miejsca 1 - 6.
Z drabinki przedturniejowej wychodziło na to, że trafimy na zwycięzcę grupy 1.1. oraz zwycięzcę grupy 1.3. Trafiliśmy więc na LINDA"S Lieblinge i .... faworyta turnieju czyli WENĘ Inwest In The West Kostrzyn n/O. LINDA"S w swojej grupie szli jak burza wygrywając wszystkie spotkania i nie oddając rywalom nawet seta. WENA także wygrywała wszystko bez problemu, a mając już zapewniony awans mogła sobie pozwolić na przegranie ostatniego seta. Tak więc rywali mielismy bardzo trudnych i wymagających, a na pierwszy ogień dostaliśmy Kostrzynian. Zanim jednak rozpoczęło sie to spotkanie, na plac wyszli zwycięzcy grup 1.1. i 1.3.
Było to bardzo zacięte spotkanie, które wygrali Kostrzynianie. Oba sety jednym punkcikiem. I o to im chodziło. Wygrać - nieważne jaką różnica. I po tym meczu WENA wyszła do spotkania p-ko MYSLIBOROWI. Na niedawnym turnieju w Dębnie grając w nieco innym, teoetycznie słabszm składzie pokonaliśmy Kostrzynian 2:1. Tym razem mieliśmy w składzie doświadczonego rozgrywacza, czyli Andrzeja KLEPACKIEGO [zresztą byłego gracza WENY], ale i WENA miała w składzie ekstra zawodnika czyli Adama BORKA [nominalnego libero, który tym razem zagrał na pozycji przyjmującego], spisującego się całkiem neźle. Bardzo emocjonujący i stojący na dobrym poziomie był to mecz. I set to minimalna przewaga raz jednej druzyny, raz drugiej. W końcu udaje się nam uzyskać 2-punktową różnicę, którą dowozimy do końca seta. II set jednak nie poszedł po naszej mysli, mimo, ze poczatkowo prowadziliśmy do połowy seta. Teoretycznie w końcówce nasi rywale powinni być bardziej zmęczeni. Jednak presja wyniku nie pozwoliła nam odnieść zwycięstwa w tym secie lub tez ulec rywalom różnicą mniejszą niż 3 pkt. Minimalnie rywal okazał się lepszy. Gdybyśmy przegrali różnicą 2 pkt o pozycji w półfinale decydowałby nasz ostatni mecz. Jak się później okazało LINDA"S w I secie nie istniał na boisku. Nasza supremacja nie podlegała dyskusji i nawet nasza Ela dostała 2 piłki do ataku, z których zdobyła jeden punkt. Drugi set tego pojedynku miał o tyle znaczenie, że nie mogliśmy przegrać różnicą większą niż 11 punjami. Graliśmy tak aby dotrwać do końca. Zajęliśmy więc 2-gie miejsce i uzyskaliśmy prawo gry o III miejsce.
Naszym rywalem w walce o tę pozycję był zespół ENDORPHIN Junkies. Ten mecz toczył się zdecydowanie pod nasze dyktando i wynik ani przez moment nie był zagrożony. Wygrana zdecydowana. Równolegle toczyły sie mecze o pozycję I i V. INEST In The West WENA Kostrzyn n/O spokojnie punktowała rywala i odniosła zasłuzone zwycięstwo. Po raz pierwszy zespół z Polski wygrał ten turniej. MYŚLIBOR kilka razy był bardzo blisko tego sukcesu, ale zawsze coś nam przeszkadzało. Nie udało się i zapewne już nie uda.
W meczu o V miejsce LINDA"S Przegrali z zespołem CHRONISCH [zeszłoroczny triumfator, ale grający w osłabionym składzie] tylko różnicą punktów w setach. W meczu padł remis 1:1.
ELIMINACJE - GRUPA 1.2. - WYNIKI
MYŚLIBOR - WARTENBERG 3:3 [15:14 i 9:11], SPREeVOLLEYS - STARTFIGHTER 6:0 [15:6, 23:16]; SPREEVOLLEYS - MYŚLIBOR 3:3 [15:11, 10:15]; STARTFIGHTER - Wartenberg 0:6 [4:15,9:23]; Wartenberg - Spreevolleys 6:0 [15:8,22:12]; MYŚLIBOR - STARFIGHTER 6:0 [15:7, 19:12].
TABELA
1. WARTENBERG Volleys 15:3 sety 100-57 pkt w setach
2. MYŚLIBOR Myślibórz 12:6 84:69;
3. SPREEVOLLEYS 9:9 83:85
4. STARTFIGHTER 0:18 54:110
PÓŁFINAŁY - GRUPA 2.1.
LINDA"S - WENA 0:6 [14:15,9:10], WENA - MYŚLIBOR 3:3 [13:15, 12:9], MYŚLIBOR - LINDA"S 3:3 [15:4,14:17]
TABELA
1. WENA Kostrzyn n/O 9:3 50:47
2. MYŚLIBOR Myślibórz 6:6 53:46
3. LINDA"S Lieblienge 3:9 44:54
WYNIKI SPOTKAŃ FINAŁOWYCH
O V miejsce
LINDA"S - CRONISCH 3:3 [21:25, 30:28]
O III miejsce
MYŚLIBOR - ENDORPHIN 6:0 [25:18,25:20]
o I miejsce
INWEST In The West WENA - WARTENBERG 6:0 [25:20,25:17]
Zespół MYŚLIBORA grał w składzie:
Bogdan JURANT [kpt], Tomasz SZCZEPANIAK, Andrzej SAS, Andrzej KLEPACKI, Emil SZABLEWSKI, Elżbieta TRZECIAK, oraz Michał RICHTER [libero] a także Tafał KULCZYCKI i Kamil KOCIACH.
Kamil niestety nie zagrał w żadnym spotkaniu gdyż były obawy spowodowane mozliwością odnowienia sie niezaleczonej kontuzji pleców. Zagraliśmy na miarę swoich mozliwości i naprawdę niewiele zabrakło abyśmy zagrali w finale. Raczej taka szansa już się nie powtórzy. Kolejny turniej to wyjazd na Powiatowe Igrzyska Samorządów Powiatowych do Goleniowa, które przeprowadzone zostana w dniu 21. kwietnia br. Tego turnieju także jeszcze nie wygralismy i czas najwyższy to zmienić.
opr. i foto. Stanisław TRUSIUK

niedziela, 4 marca 2018

WIOSNA-2018

SMUTEK i ROZCZAROWANIE.
Rozegrany w dniu dzisiejszym XIV Turniej w Piłce Siatkowej "WIOSNA-18" przyniósł wielki smutek i na końcu jeszcze większe rozczarowanie. Dotychczas nasz zespół w tym roku brał skalpy, lecz tym razem musiał oddać swój.
W turnieju, w którym najważniejszy puchar fundowała pani Wiesława ŚCIBIORSKA, wiceprzewodnicząca RADY MIASTA Myślibórz ostatecznie wzięły udział 3 drużyny. Czwarta, czyli HORDA ....rozchorowała się i niestety nie dotarła.
Regulamin przewidywał, że spotkania będą rozgrywane na przestrzeni 3 setów, bez względu na wynik, a każdy set to jednocześnie punkt dla drużyny, która go wygra.
Turniej rozpoczęło spotkanie pomiędzy triumfatorem sprzed 2 tygodni czyli HALLOPIZZA Gryfino a UM DREZDENKO. Było to bardzo ciekawe i stojące na wyrównanym poziomie spotkanie. Jednakże pod koniec każdego seta zaznaczała się przewaga bardziej doświadczonych Gryfinian i oni zasłużenie wygrali całe spotkanie.
Do drugiego spotkania, które było jednocześnie rewanżem za porażkę przed 2 tygodniami wyszły zespoły MYŚLIBORA Myślibórz i HALLOPIZZA Gryfino. Pierwszy set nie zapowiadał udanego rewanżu. Graliśmy bez wiary w zwycięstwo, bojaźliwie. Nic nie wychodziło. Brak zagrywki, przyjęcia, a co za tym idzie ataku. Małym usprawiedliwieniem może być to, ze Darek GARNCARZ z konieczności musiał zagrać na środku bloku, a Rafał LEŚNIAK na ataku. Były to dla nich nowe pozycje, ale jednak. Wyraźna porażka, żeby nie powiedzieć klęska. A II set, to rozpoczęcie wręcz ekstra. 5:0. I ta przewaga systematycznie rosła. Dobra gra kwartetu Bogdan JURANT, Paweł KWIECIŃSKI, Michał RICHTER i rozgrywającego Dominka KLUCZYKA, przy poprawnej grze dwójki wcześniej wymienionej pozwoliła nam zdecydowanie wygrać seta. Szalał jak zwykle JURANT, ale dobrymi atakami popisywał się także Michał RICHTER, nominalny.... libero. Dobrze w bloku grał Paweł "KWIATEK". Bogdan jak zwykle był wszędzie. Przyjmował, bronił i atakował z każdej prawie pozycji. Dobrą dyspozycję utrzymał także w III secie i dlatego zwycięstwo stało się faktem. Udany rewanż za porażkę sprzed 2 tygodni z turnieju z okazji WYZWOLENIA Myśliborza. Jednakże wysiłek włożony w to zwycięstwo odbił sie na postawie zespołu w ostatnim meczu.
A do tego spotkania, które decydowało o kolejności w turnieju wyszły druzyny UM DREZDENKO i MYŚLIBOR Myślibórz. Ten mecz decydował o kolejności w turnieju. Każde zwycięstwo MYŚLIBORA dawało zwycięstwo w turnieju, porażka 1:2 dawała II miejsce, a porazka bez zdobyczy setowej spychała naszą drużynę na III m. Niby pudło, ale jednak. I spełnił się czarny scenariusz. Waleczny Bogdan JURANT i trzech pozostałych walczaków opadło z sił po wysiłku włożonym w wygrane poprzednie spotkanie. Na nic zdało się podrywanie drużyny do walki. Uszło powietrze i nie było siły na zdopingowanie zawodników do bardziej ambitnej walki, do bardziej wzmożonego wysiłku. Takie mecze też się zdarzają.
Jednak po zakończeniu spotkania, rezygnacja z wyjścia do dekoracji, rezygnacja z podziękowania rywalom za walkę, porzucenie zabrudzonego sprzętu i obrażanie się za kilka mocnych słów za brak zaangażowania - to już woła o pomstę do nieba. Podjąłem w związku z tym pewną decyzję, o której powiadomię w stosownym czasie.
WYNIKI TURNIEJU
HALLOPIZZA - UM DREZDENKO 3:0 [25:19, 25:21, 25:20]; MYŚLIBOR - HALLOPIZZA 2:1 [15:25, 25:16, 25:22], UM DREZDENKO - MYŚLIBOR 3:0 [25:16, 25:22, 25:15].
TABELA
1. HALLOPIZZA Gryfino 4:2 pkt, 4:2 sety
2. UM DREZDENKO 3:3 3:3
3. MYŚLIBOR Myślibórz 2:4 2:4
Tomasz PROŃKO - MVP Turnieju "WIOSNA-18"
Bogdan JURANT - Najlepszy w druzynie MYŚLIBORA
Puchary dla uczestników turnieju fundowali:
- I m. - Wiesława ŚCIBIORSKA wiceprzewodnicząca Rady
Miasta Myślbórz,
- II m. - Tomasz STAŃCZYC szef firmy STANIU,
- III m. - Elżbieta STALMACH - dyrektor GBS Myślibórz.
MVP turnieju - Iwona PAWLICZ - dyr. firmy EKOMYŚL Sp. z o.o
Najlepszy w drużynie MYŚLIBOR - D. i Z. KOŁODZIEJCZAK.
Puchary dla uczestniczących drużyn oraz dla wyróżnionych zawodników wręczała Wiesława ŚCIBIORSKA.
opr. i foto Stanisław TRUSIUK

niedziela, 25 lutego 2018

X GALA MISTRZÓW SPORTU MYŚLIBORSKIEGO


9.lutego br w sali widowiskowej Mysliborskiego Ośrodka Kultury gościły SŁAWY SPORTU nie tylko myśliborskiego, ale i krajowego, a także Swiatowego.
Na zaproszenie organizatorów [i nie tylko] X GALI do naszego miasteczka przybyli:
- Anna SULIMA- JAGIEŁOWICZ - wielokrotna MISTRZYNI
ŚWIATA w pięcioboju nowoczesnym [wymienienie jej
największych sukcesów zjęło by b. duzo miejsca.
- Marcin HORBACZ - MISTRZ SWIATA w pięcioboju nowocz,
- Agata ŻEBRO-KRZYSZTOFEK - wielokrotna MISTRZYNI
Polski i reprezentantka w piłce siatkowej.

Wiele juz napisano o X GALI - ograniczymy sie tylko do
podania, ze kandydatami na Sportowca Roku z ramienia naszego Stowarzyszenie byli:
- Arkadiusz SZTOBAN - rozgrywający zespołu MYSLIBOR,
który w raz z zespołem został Mistrzem Zrzeszenia
LZS w siatkówce, a także zdobywał nagrody indywidualne w różnych turniejach siatkarskich,
- Rafał KULCZYCKI - środkowy zespołu MYŚLIBOR, który wraz
z zespołem został Mistrzem Zrzeszenia LZS w siatkówce.
W starciu z medalista Mistrzostw Polski w podnoszeniu ciężarów z AKS MYŚLIBÓRZ nie mieli szans na wygraną.
W kategorii DRUŻYNA ROKU zgłosiliśmy naszą drużynę MYŚLIBOR Myślibórz, która po raz drugi z rzędu została Mistrzem Zrzeszenia LZS woj Zachodniopomorskiego. W GRACH ZESPOŁOWYCH nasza ekipa byłaby nie do przebicia, ale organizatorzy w tym roku przyjeli, że jako drużyna może być zakwalifikowana sztafetan jachtowa, czy tez wielobojowa ekipa. Nie tak to miało być, ale ustalono, żw wygra ....sztafeta wielobojowa... i tak się stalo.
Oprócz gości zaproszonych na X GALI obecny był Burmistrz Miasta i Gminy Myślibórz pan Piotr SOBOLEWSKI, który w towarzystwie zaproszonych znamienitości sportu wręczał uhonorowanym sportowcom, a także SPONSOROM symboliczne statuetki upamietniajace osiągnięty sukces.
X GALĘ MISTRZÓW SPORTU MYŚLIBORSKIEGO sprawnie poprowadził [po raz pierwszy] Jacek WŁOSEK, a uwieczniła to po raz DZIESIĄTY miejscowa telewizja TVB.
Na zakończenie organizatorzy czyli UMiG oraz OSiR zafundowali zaproszonym gościom i uczestnikom X GALI
małe przyjęcie - katering. Było smacznie i przyjemnie.
opr. i foto. Stanjsław TRUSIUK

sobota, 24 lutego 2018

KOLEJNY SKARB WZIĘTY!.


W dniu dzisiejszym zyli w ostatnią sobotę lutego [24] udaliśmy się w niedaleką podróż do przyjaznego Dębna, gdzie mieliśmy przyjemność wziąć udział w tradycyjnym Turnieju Piłki Siatkowej z okazji WYZWOLENIA DĘBNA. Oprócz nas i ekipy gospodarzy zaproszono 4 inne zespoły z sąsiedniego woj. Lubuskiego. Gospodarze dokonali podziału na 2 grupy. nam przypadł udział spotkać się z drużynami Słońska i Kostrzyna n/O
I właśnie z tym drugim zespołem przypadła nam przyjemność zapoczątkowania turnieju. Kostrzyn n/O wzmocniony trzema doświadczonymi zawodnikami: Michałem PRZYMUSZAŁĄ, Patrykiem DĘBOWSKIM i Mateuszem WESOŁOWSKIM - zawodnikami III-ligowej WENY. Nasza bardzo młoda ekipa nie wykazała żadnej obawy ani leku przed doświadczonymi rywalami. Grała bardzo szybko i dokładnie, a mając w swoich szeregach taką strzelbę jak BOGDAN JURANT nie obawiała się niczego. Wiadomo było, ze ten AS skończy prawie wszystkie piłki bez względu na jakość bloku przeciwnika. A miał za rywali nie byle kogo. Patryk, grubo ponad 190 cm dysponuje dobrym blokiem, ale Bogdan w zasadzie spokojnie go omijał i strzelał jak chciał. Pozostali nasi zawodnicy dostroili się do jego poziomu i również grali spokojnie ale pewnie. Przyjęcie zdominowali Bogdan JURANT I Emil SZABLEWSKI grający z nr 2. Emil także skutecznie atakował i był pewnym punktem drużyny. Nasz rozgrywający Dominik KLUCZYK grał dobrze, ale czasami nie za bardzo rozumiał się ze swoimi partnerami. W myśl uknutego na poczekaniu porzekadła - jak trwoga to do BOGDANA - w newralgicznych momentach posyłał piłki do JURANTA, a ten już wiedział jak zdobyć punkt i to bez względu gdzie znajdował się w danej chwili. Bardzo dobrze w naszej ekipie funkcjonował blok w wykonaniu Tomka SZCZEPANIAK [prawie 2 lata przerwy w treningach], oraz Michała RICHTERA, którym dzielnie sekundował atakujący Andrzej SAS. A że gra obronna także była na niezłym poziomie to nic dziwnego, że set zakończył się naszym wysokim zwycięstwem. I tradycyjnie już, obojętnie kto gra w koszulce z napisem MYŚLIBOR po wysokim zwycięstwie w secie następuje rozprężenie. Naszym zawodnikiem wydawało się, że przeciwnik jest już na kolanach i błaga o łagodny wymiar kary. A rywal zwietrzył swoją szansę i zaczął punkt po punkcie zyskiwać coraz większą przewagę. Zanosiło się na bardzo wysoka porażkę, ale nasze młode ORŁY pod wodzą BOGDANA zebrały się w sobie i zaczęły odrabiać straty. Z wyniku 17:22 zrobiło się 22:22. Jednak błędy w końcówce popełnione przez młodych dały zwycięstwo ekipie Kostrzyna n/O. Wywołało to u nich ogromny wybuch radości, zasłużone radości. I na tej radości rozpoczęli tie break zdobywając punkt po punkcie. Naszym za bardzo się nie układało. Niby grailśmy, walczyliśmy, ale to rywal prowadził 8:6 przy zmianie stron boiska. Zdobył kolejny punkt i najwyższą przewagę w tym secie 9:6. Mobilizacja w naszych szeregach i po urozmaiconych atakach z naszej strony wychodzimy na prowadzenie 10:9. Za ten fragment seta cały zespół zasłużył na ogromna pochwałę. Nie było straconych piłek, a skuteczność w bloku - imponująca. Prowadzenia nie oddaliśmy do końca, zasłużenie wygrywając seta i cały mecz.
Po kwadransie odpoczynku przystąpiliśmy do spotkania z ekipą Słońska. Przeciwnik dla nas zupełnie nieznany, ale juz po pierwszych piłkach wiadomo było kto odniesie zwycięstwo, wysokie zwycięstwo. Graliśmy pewnie i spokojnie, a rozgrywacz pozwolił sobie na skuteczny atak z lewej ręki. Bardzo efektownie to wyglądało. Zagrywka w zasadzie każdemu "siedziała", a atakujący i przyjmujący byli w dobrej dyspozycji więc o wynik nikt nie drżał. Pewne i zasłużone zwycięstwo.
W ostatnim meczu naszej grupy spotkały się ekipy Słońska i Kostrzyna n/O. Zdecydowanym faworytem byli Kostrzynianie, ale trochę lekceważyli swoich rywali i o mały włos oddali by I seta. Mobilizacja w końcówce i zwycięstwo. Podobnie było w II secie. Kostrzyn n/O powrócił z dalekiej podróży, ale nie włożył w grę zbyt wiele wysiłku.
WYNIKI GRUPY "A"
MYŚLIBOR Myślibórz - KOSTRZYN n/O 2:1 [25:15, 22:25, 15:12]; MYŚLIBOR - SŁOŃSK 2;0 [25:15, 25:18]; KOSTRZYN n/O - SŁOŃSK 2:0 [25:23, 25:22].
TABELA
1.m. MYŚLIBOR Myslibórz 4:0 pkt 4:1 sety
2.m KOSTRZYN n/O 2:2 3:2
3.m. SŁOŃSK 0:4 0:4
W grupie "B" rtwalizacja była daleko bardziej zacieta. Po stosunkowo łatwym zwycięstwie 5-tki Rzepinian nad Słubicami, przegranym przyszło spotkać się z gospodarzami. Był to bardzo zacięty pojedynek nie stojący na zbyt wysokim poziomie, ale zwycięstwo teamu dębnowskiego było zasłuzone. Do decydującego spotkania wyszły oba zwycięskie zespoły. Spotkanie równie zaciete jak i poprzednie. Oba sety na przewagi wygrały obie druzyny, ale w decydującym więcej do powiedzenia mieli goście z Rzepina i oni wygrali swoją grupę stając się rywalem MYSLIBORA w walce o I m.
WYNIKI GRUPY "B"
RZEPIN - SŁUBICE 2:0 [25:17, 25:20]; DĘBNO - SŁUBICE 2:0 [25:22, 26:24]; DĘBNO - RZEPIN 1:2 [24:26,25:23,10:15]
TABELA:
1.m. RZEPIN 4:0 pkt 4:1 sety
2.m DĘBNO 2:2 3:2
3.m SŁUBICE 0:4 0:4
Nadszedł czas na spotkania o miejsca V, III i I. W pierwszym meczu spotkali się zawodnicy ze SŁUBICi SŁOŃSKA. Pojedynek zakończył sie zwycięstwem ekipy ze SŁOŃSKA w stosunku 2:1 [25:20, 23:25. 15:7], która tym samym zajęła V m w turnieju.
Do kolejnego pojedynku wyszły ekipy KOSTRZYNA n/O i gospodarzy czyli DEBNO. Faworyt był tylko jeden czyli KOSTRZYN i on odniósł zasłuzone zwycięstwo w stosunku 2:0 [25:12, 25:20].
Mecz o pierwsze miejsce w Turnieju z okazji WYZWOLENIA DĘBNA nie stał na zbyt wysokim poziomie. Przed pojedynkiem nasz kapitan stwierdxił, że poszczególne sety wygramy do 13 i 10. Niewiele się pomylił. Ekipa MYŚLIBORA w starciu z RZEPINEM była zdecydowanym faworytem. Rzepin prowadził tylko 3 razy w meczu. W pierwszym secie 1:0, a w drugim 1:0 i 2:1. Dominacja MYSLIBORA Była zdecydowana. Jak zwykle Bogdan kończył to co miał skończyć. Pozostali nasi zawodnicy też nie popełniali zbyt wielu błędów i stąd zasłuzone zwycięstwo naszej ekipy, która nie musiała wznosić się na wyzyny swoich umiejetności. To co zaprezentowali wystarczyło na pokonanie osłabionejn ekipy RZEPINA.
Tak więc po triumfie w STRZELCACH Kraj. dla upamięt-
nienia WOŚP, zajęciu II m w turnieju z okazji WYZWOLENIA Mysliborza MYŚLIBOR zdobył kolejny skalp pokonując wszystkich rywali w Dębnie. Tak może trwać do końva tego sezonu. Zarówno niżej podpisany jak i zawodnicy nie będą mieli nic przeciwko temu. A ozostały nam jeszcze trzy turnieje, a najbliższy już 4.marca z udziałem 4 druzyn, silnych druzyn.
WYNIK FINAŁU
MYŚLIBOR - RZEPIN 2:0 {25:16, 25:14]
Bezprzecznie najlepszym zawodnikiem Turnieju z okazji WYZWOLENIA DĘBNA był Bogdan JURANT, ale sympatyczni gospodarze nie przewidzieli ani statuetki ani tez dyplomu dla takiego zawodnika. Wielka szkoda, gdyż za umiejetności i za serducho do walki "BODZIO" na taką pamiatkę zasłuzył.
SKŁAD ZESPOŁU MYŚLIBOR:
Bogdan JURANT [kpt - nr 7], Tomasz SZCZEPANIAK [nr 8], Emil SZABLEWSKI [nr 2], Michał RICHTER [nr 5], Dominik KLUCZYK[ nr 1], Andrzej SAS [nr 6].
Na zakończenie dyplomy i puchary uczestnikom turnieju wręczali: Przewodniczący Rady Miasta DĘBNO oraz Dyrektor miejscowego OSiR.
Oczywiście gospodarze także zaserwowali także poczestunek w postaci kiełbasek i pączków.
W imieniu uczestników - dziekujemy.
opr. i foto Stanisław TRUSIUK

niedziela, 18 lutego 2018

KAPITALNY WYSTĘP Bogdana JURANTA.

W dniu 18.02.2018 w przyjaznych murach sali sportowej Szkoły Podstawowej nr 3 w Mysliborzu został rozegrany kolejny turniej w Piłce Siatkowej z okazji WYZWOLENIA MYŚLIBORZA. Fundatorem 4 pucharów dla uczestniczących drużyn był miejscowy Ośrodek Sportu i Rekreacji, a fundatorem pucharu dla MVP współorganizator czyli MSMPS-LZS MYŚLIBOR.
Po raz pierwszy w tym turnieju wzięła udział drużyna z Gryfina HALLOPIZZA.Pl, grająca na codzień w I lidze SALPS, w której spisuje się nieźle [VI miejsce na 10 druzyn] i przypadł im zaszczyt rozpocząć turniej z ekipą ZBIERANINA Myślibórz [tak się nazwali i byli faktycznie zbieraniną]. Tylko początek obu setów był względnie wyrównany, a później ekipa Marcina FIEDOROWICZA odjeżdżała w szybkim tempie i nie pozostawiała złudzeń kto jest lepszy. Marcin pokazał wiele ciekawych akcji. Uderzał prawie z każdej pozycji, na której aktualnie sie pojawiał. Przyjemnie było podziwiać jego grę jak też i całego zespołu HALLOPIZZA.
W kolejnym spotkaniu spotkały się zespoły MYŚLIBORA oraz niby nowej ekipy HORDA [bez żadnej miejscowości], ale w gruncie rzeczy była to ekipa DELTY Barlinek wzmocniona zawodnikami z Lipian. Początek jak to zwykle bywa bardzo wyrównany i trwało to do połowy seta. W pewnym momencie
zawodnik HORDY przeskoczył środkowa linię boiska, nadepnął na nogę Szymona MARCZYKA, przyjmującego MYSLIBORA, rozległ się okrzyk bólu.... i to bylo zakończenie meczu i turnieju dla Szymona. Skręcenie stawu skokowego prawej nogi, opuchlizna, zimne okłady.... i odjazd do domu. Skofundowany i rozbity zespół MYSLIBORA oddał tego seta prawie bez walki. Trzeba było przemeblować ustawienie i w drugim secie następowało "docieranie się trybików". Stało sie to dość szybko i HORDA nie wiedziała co się dzieje. Szalał wręcz Bogdan JURANT, który z atakującego przeszedł na pozycję przyjmującego. Był wręcz wszędzie, przyjmował, atakował, asekurował, serwował. Stał się godnym rywalem dla Marcina Fiedorowicza i pretendentem do nagrody MVP. Zresztą w naszym zespole pozostali zawodnicy także spisywali się nieźle. Jakub ULLER z pozycji rozgrywającego przeszedł na atak, a nowy rozgrywacz zaczął spisywać się też nieźle i MYŚLIBOR bardzo szybko uzyskał przewagę, którą systematycznie powiększał. Dobrze na pozycji przyjmującego spisywał się także Rafał LEŚNIAK, który spotkanie rozpoczął dość bojaźliwie, ale w końcu zaskoczył i był pełnowartościowym zawodnikiem. Dwaj środkowi czyli Rafał KULCZYCKI i Tomek SZCZEPANIAK też spisywali się nieźle, ale widać było duże zaległości treningowe. Grali na miarę swoich mozliwości. Szybkie zwycięstwo w secie i wiara w końcowy sukces po kontuzji Szymka powróciła. Tym bardziej, ze zaraz po tym spotkaniu MYŚLIBOR wyszedł naprzeciw bardzo wysokiemu zespołowi ZBIIERANINA. Wyżsi nie znaczy lepsi. Jak zwykle cały set dość wyrównany. Wynik na pograniczu remisu. Raz jeden, raz drugi zespół zyskiwał przewagę 1-2 pkt, ale końcówka znów należała do MYŚLIBORA. I tradycyjnie szalał Bogdan JURANT. Był prawie nie do upilnowania, a po jego uderzeniach "parkiet prawie fruwał pod sufit" - tak silne to były ciosy. Bardzo dobrze rozprowadzał grę nasz rozgrywacz i zdarzało się, że potrójny blok szedł do Bogdana a piłkę "na czystej siatce" dostawał KUBA i nie pozostało mu nic innego jak ...kończyć skutecznie atak. Tak samo czynili to i pozostali zawodnicy MYŚLIBORA, a ekipa ZBIERANINY ...wręcz stanęła - set szybko się skończył.
Do nastepęnego spotkania wyszły zespoły HALLOPIZZA i HORDA. Było trochę walki na początku każdego seta, trochę skutecznych ataków zawodników z ekipy HORDY. Jednakże przewaga Gryfinian była zdecydowana w każdym elemencie.
Zdecydowanie pokonana ekipa HORDY do następnego spotkania przystąpiła z wielką wolą walki. Przez długi czas prowadziła, ale niestety w końcówce seta uległa ekipie ZBIERANINA. II set to już niepodważalna dominacja HORDY. ZBIERANINA jakby zadowolona z wygrania I seta stanęła i set skończył się ich sromotna porażką. Praktycznie był to mecz o III miejsce w turnieju, które tym samym zajęła ekipa HORDY.
I tak dotarliśmy do wielkiego finału, w którym spotkały się teamy bez porażki czyli HALLOPIZZA i MYŚLIBOR. Nasz zespół otrząsnął się już po kontuzji Szymka MARCZYKA i w przemeblowanym składzie zaczął spisywać się nadspodziewanie dobrze. Wola walki, ambicja i walka do końca - to atuty naszego zespołu, obojętnie w jakim składzie występuje. A jeżeli ma się wśród swoich takiej klasy zawodnika jak Bogdan JURANT, dzielnie wspomaganego przez Jakuba ULLERA i pozostałych naszych zawodników, to wszystko może się zdarzyć. To spotkanie można scharakteryzować jako pojedynek dwóch indywidualności: Marcina FIEDOROWICZA i Bogdana JURANTA. Obaj dwoili się i troili, wychodzili wręcz z siebie aby zapewnić zwycięstwo swojemu zespołowi. Zdaniem obserwatorów zwycięsko z tego pojedynku wyszedł JURANT, mimo, że spotkanie zakończyło się zwycięstwem zespołu HALLOPIZZA, a w samej końcówce Bogdan trochę osłabł i nie był już tak skuteczny. Oba sety miały bardzo podobny przebieg. Bardzo wyrównany prawie cały set, niewielka przewago MYŚLIBORA, ale w końcówce bardziej wyrównany, wyższy i zgrany zespół rywali przechylał szalę zwycięstwa na swoją stronę. Szczególnie wyraźnie dało sie to zauważyć w II secie. Po wyrównanym początku. MYSLIBOR objął prowadzenie, które dzięki skuteczności przede wszystkim Bogdana JURANTA doprowadził do stanu 22:17 i... jak to czasami bywa z naszym zespołem - coś się zacina. Ta niemoc trwała od stanu 22:17 do stanu 22:24. Strata aż 7 punktów z rzędu - to się rzadko zdarza, ale jednak dzisiaj się co przytrafiło. Przegraliśmy tego seta, ale nie wystąpiliśmy w pełnym składzie a i kontuzja Szymka też miała wpływ na nasze poczynania. Nie pomogła doskonała gra Bogdana JURANTA, wybranego zdecydowanie MVP całego turnieju. Takich trzech jak on jeden i można myśleć o zwycięstwach w turniejach. nasi pozostali zawodnicy nie spisywali się źle, {zwycięstwa z HORDĄ i ZBIERANINĄ, a także wyrównana walka z HALLOPIZZA świadczą o dużym potencjale naszej ekipy], ale zaległości treningowe dają znać o sobie.Dodatkowo należy wspomnieć o braku naszego libero, który zawsze ma jakieś wytłumaczenia, gdy zbliża się turniej. Szkoda. Zapewne zespół funkcjonował by inaczej i lepiej.
WYNIKI TURNIEJU:
ZBIERANINA - HALLOPIZZA 0:2, [-16, -19]; MYŚLIBOR - HORDA 1:1 [-20, 14]; ZBIERANINA - MYŚLIBOR 0:2 [-21' -17].
HALLOPIZZA - HORDA 2:0 [17,15]; HORDA - ZBIERANINA 1:1[-20; 14]; MYŚLIBOR - HALLOPIZZA -22,-23].
TABELA TURNIEJU:
1.m. HALLOPIZZA Gryfino 9:0 pkt 6:0 sety
2.m. MYŚLIBOR Myślibórz 5:4 3:3
3.m. HORDA 3:6 2:4
4.m. ZBIERANINA Myślibórz 1:8 1:5
MVP czyli Najwszechstronniejszy zawodnik Turnieju;
Bogdan JURANT [Myślibor]
opr. i foto Stanisław TRUSIUK

niedziela, 14 stycznia 2018

TYM RAZEM ZWYCIĘSTWO W STRZELCACH Kraj.

14.stycznia.2018r druzyna MYSLIBORA wzięła udział w turnieju Piłki Siatkowej w Strzelcach Kraj. z okazji Finału WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY, który zostal zorganizowany przez miejscową RATAJADĘ. W turnieju wzięło udział 5 zaproszonych druzyn. znanych z wysokich umiejetności, z którymi stosunkowo często spotyka się nasza druzyna na turniejach przez nas organizowanych.
Trudno opisywac turniej, na którym sie nie było. Opowiadanie uczestników to jednak nie jest to samo co własne spojrzenie. W związku z powyższym podane zostaną tylko wyniki uzyskane przez naszą druzynę oraz inne ciekawsze wyniki innych spotkań.
WYNIKI TURNIEJU:
MYŚLIBOR - KS ATAK Gorzów Wlkp. 1:1; MYŚLIBOR - FSD Drezdenko 2:0; MYŚLIBOR - BASZTA ZRiF Strzelce Kraj. 2:0.
MYŚLIBOR - MAR-TRANS Gorzów Wlkp. 2:0. KS AAK - FSD 1:1; KS ATAK - BASZTA 2:0; KS ATAK - MAR-TRANS 2:0.
TABELA TURNIEJU:
1.m. MYŚLIBOR Myślibór 7 pkt 7:1 sety
2.m. KS ATAK Gorzów Wlkp 6 6:2
3.m. FSD Drezdenko 5 5:3
4.m. MAR-TRANS Gorzów Wlk 2 2:6
5.m. BASZTA ZRiF Strzelce Kra 0 0:8

Nasz wielokrotny przeciwnik, zespół KS ATAK Gorzów Wlkp [dawniejsza nazwa to LEK-STOM ] grał w najsilniejszym składzie z Rafałem NAPIERAŁĄ, Marcinem URBANOWSKIM, a przede wszystkim z Krzysztofem "GIERKIEM" GIERCZYŃSKIM, 69-krotnym reprezentantem POLSKI. Co prawda padł wynik nierozstrzygniety, ale to dobrze świadczy o naszym zespole, który mimo porażki w I secie nie załamał się i po mobilizacji potrafił II-giego rozstrzygnąć na swoją korzyść. Pozostałe spotkania zespół rozstrzygnął na swoją korzyść i stąd pewne zwycięstwo w pierwszym tegorocznym turnieju. Oby to był dobry prognostyk przed innymi tegorocznymi turniejami a przede wszystkim przed turniejem w Miinchebergu [Niemcy]. Tego turnieju jeszcze nie wygraliśmy a w ostatnich dwóch latach zajmowaliśmy II miejsce. Czas na zwycięstwo, mimo powaznej kontuzji Arka.
Skład MYŚLIBORA:
Kamil KOCIACH, Rafał KULCZYCKI, Adam CZISZEWSKI, Marcin PITEK, Bogdan JURANT, Szymon MARCZY Dawid GRABAREK i Karol KORNIAK [libero i jednoczesnie kpt.].
Organizator stwierdza, że zespół nasz wygrał całkowicie zasłużenie grając dobrą siatkówkę, a ze zdaniem gospodarza należy się zgodzić. Organizator turnieju od jego uczestników zebrał kwotę około 1.000,oo zł i kwota ta zasiliła konto WOŚP. Nasze Stowarzyszenie także przyczyniło się do zwiększenia kasy WOŚP.
opr. Stanisław TRUSIUK
foto. Karol KORNIAK