niedziela, 25 lutego 2018

X GALA MISTRZÓW SPORTU MYŚLIBORSKIEGO


9.lutego br w sali widowiskowej Mysliborskiego Ośrodka Kultury gościły SŁAWY SPORTU nie tylko myśliborskiego, ale i krajowego, a także Swiatowego.
Na zaproszenie organizatorów [i nie tylko] X GALI do naszego miasteczka przybyli:
- Anna SULIMA- JAGIEŁOWICZ - wielokrotna MISTRZYNI
ŚWIATA w pięcioboju nowoczesnym [wymienienie jej
największych sukcesów zjęło by b. duzo miejsca.
- Marcin HORBACZ - MISTRZ SWIATA w pięcioboju nowocz,
- Agata ŻEBRO-KRZYSZTOFEK - wielokrotna MISTRZYNI
Polski i reprezentantka w piłce siatkowej.

Wiele juz napisano o X GALI - ograniczymy sie tylko do
podania, ze kandydatami na Sportowca Roku z ramienia naszego Stowarzyszenie byli:
- Arkadiusz SZTOBAN - rozgrywający zespołu MYSLIBOR,
który w raz z zespołem został Mistrzem Zrzeszenia
LZS w siatkówce, a także zdobywał nagrody indywidualne w różnych turniejach siatkarskich,
- Rafał KULCZYCKI - środkowy zespołu MYŚLIBOR, który wraz
z zespołem został Mistrzem Zrzeszenia LZS w siatkówce.
W starciu z medalista Mistrzostw Polski w podnoszeniu ciężarów z AKS MYŚLIBÓRZ nie mieli szans na wygraną.
W kategorii DRUŻYNA ROKU zgłosiliśmy naszą drużynę MYŚLIBOR Myślibórz, która po raz drugi z rzędu została Mistrzem Zrzeszenia LZS woj Zachodniopomorskiego. W GRACH ZESPOŁOWYCH nasza ekipa byłaby nie do przebicia, ale organizatorzy w tym roku przyjeli, że jako drużyna może być zakwalifikowana sztafetan jachtowa, czy tez wielobojowa ekipa. Nie tak to miało być, ale ustalono, żw wygra ....sztafeta wielobojowa... i tak się stalo.
Oprócz gości zaproszonych na X GALI obecny był Burmistrz Miasta i Gminy Myślibórz pan Piotr SOBOLEWSKI, który w towarzystwie zaproszonych znamienitości sportu wręczał uhonorowanym sportowcom, a także SPONSOROM symboliczne statuetki upamietniajace osiągnięty sukces.
X GALĘ MISTRZÓW SPORTU MYŚLIBORSKIEGO sprawnie poprowadził [po raz pierwszy] Jacek WŁOSEK, a uwieczniła to po raz DZIESIĄTY miejscowa telewizja TVB.
Na zakończenie organizatorzy czyli UMiG oraz OSiR zafundowali zaproszonym gościom i uczestnikom X GALI
małe przyjęcie - katering. Było smacznie i przyjemnie.
opr. i foto. Stanjsław TRUSIUK

sobota, 24 lutego 2018

KOLEJNY SKARB WZIĘTY!.


W dniu dzisiejszym zyli w ostatnią sobotę lutego [24] udaliśmy się w niedaleką podróż do przyjaznego Dębna, gdzie mieliśmy przyjemność wziąć udział w tradycyjnym Turnieju Piłki Siatkowej z okazji WYZWOLENIA DĘBNA. Oprócz nas i ekipy gospodarzy zaproszono 4 inne zespoły z sąsiedniego woj. Lubuskiego. Gospodarze dokonali podziału na 2 grupy. nam przypadł udział spotkać się z drużynami Słońska i Kostrzyna n/O
I właśnie z tym drugim zespołem przypadła nam przyjemność zapoczątkowania turnieju. Kostrzyn n/O wzmocniony trzema doświadczonymi zawodnikami: Michałem PRZYMUSZAŁĄ, Patrykiem DĘBOWSKIM i Mateuszem WESOŁOWSKIM - zawodnikami III-ligowej WENY. Nasza bardzo młoda ekipa nie wykazała żadnej obawy ani leku przed doświadczonymi rywalami. Grała bardzo szybko i dokładnie, a mając w swoich szeregach taką strzelbę jak BOGDAN JURANT nie obawiała się niczego. Wiadomo było, ze ten AS skończy prawie wszystkie piłki bez względu na jakość bloku przeciwnika. A miał za rywali nie byle kogo. Patryk, grubo ponad 190 cm dysponuje dobrym blokiem, ale Bogdan w zasadzie spokojnie go omijał i strzelał jak chciał. Pozostali nasi zawodnicy dostroili się do jego poziomu i również grali spokojnie ale pewnie. Przyjęcie zdominowali Bogdan JURANT I Emil SZABLEWSKI grający z nr 2. Emil także skutecznie atakował i był pewnym punktem drużyny. Nasz rozgrywający Dominik KLUCZYK grał dobrze, ale czasami nie za bardzo rozumiał się ze swoimi partnerami. W myśl uknutego na poczekaniu porzekadła - jak trwoga to do BOGDANA - w newralgicznych momentach posyłał piłki do JURANTA, a ten już wiedział jak zdobyć punkt i to bez względu gdzie znajdował się w danej chwili. Bardzo dobrze w naszej ekipie funkcjonował blok w wykonaniu Tomka SZCZEPANIAK [prawie 2 lata przerwy w treningach], oraz Michała RICHTERA, którym dzielnie sekundował atakujący Andrzej SAS. A że gra obronna także była na niezłym poziomie to nic dziwnego, że set zakończył się naszym wysokim zwycięstwem. I tradycyjnie już, obojętnie kto gra w koszulce z napisem MYŚLIBOR po wysokim zwycięstwie w secie następuje rozprężenie. Naszym zawodnikiem wydawało się, że przeciwnik jest już na kolanach i błaga o łagodny wymiar kary. A rywal zwietrzył swoją szansę i zaczął punkt po punkcie zyskiwać coraz większą przewagę. Zanosiło się na bardzo wysoka porażkę, ale nasze młode ORŁY pod wodzą BOGDANA zebrały się w sobie i zaczęły odrabiać straty. Z wyniku 17:22 zrobiło się 22:22. Jednak błędy w końcówce popełnione przez młodych dały zwycięstwo ekipie Kostrzyna n/O. Wywołało to u nich ogromny wybuch radości, zasłużone radości. I na tej radości rozpoczęli tie break zdobywając punkt po punkcie. Naszym za bardzo się nie układało. Niby grailśmy, walczyliśmy, ale to rywal prowadził 8:6 przy zmianie stron boiska. Zdobył kolejny punkt i najwyższą przewagę w tym secie 9:6. Mobilizacja w naszych szeregach i po urozmaiconych atakach z naszej strony wychodzimy na prowadzenie 10:9. Za ten fragment seta cały zespół zasłużył na ogromna pochwałę. Nie było straconych piłek, a skuteczność w bloku - imponująca. Prowadzenia nie oddaliśmy do końca, zasłużenie wygrywając seta i cały mecz.
Po kwadransie odpoczynku przystąpiliśmy do spotkania z ekipą Słońska. Przeciwnik dla nas zupełnie nieznany, ale juz po pierwszych piłkach wiadomo było kto odniesie zwycięstwo, wysokie zwycięstwo. Graliśmy pewnie i spokojnie, a rozgrywacz pozwolił sobie na skuteczny atak z lewej ręki. Bardzo efektownie to wyglądało. Zagrywka w zasadzie każdemu "siedziała", a atakujący i przyjmujący byli w dobrej dyspozycji więc o wynik nikt nie drżał. Pewne i zasłużone zwycięstwo.
W ostatnim meczu naszej grupy spotkały się ekipy Słońska i Kostrzyna n/O. Zdecydowanym faworytem byli Kostrzynianie, ale trochę lekceważyli swoich rywali i o mały włos oddali by I seta. Mobilizacja w końcówce i zwycięstwo. Podobnie było w II secie. Kostrzyn n/O powrócił z dalekiej podróży, ale nie włożył w grę zbyt wiele wysiłku.
WYNIKI GRUPY "A"
MYŚLIBOR Myślibórz - KOSTRZYN n/O 2:1 [25:15, 22:25, 15:12]; MYŚLIBOR - SŁOŃSK 2;0 [25:15, 25:18]; KOSTRZYN n/O - SŁOŃSK 2:0 [25:23, 25:22].
TABELA
1.m. MYŚLIBOR Myslibórz 4:0 pkt 4:1 sety
2.m KOSTRZYN n/O 2:2 3:2
3.m. SŁOŃSK 0:4 0:4
W grupie "B" rtwalizacja była daleko bardziej zacieta. Po stosunkowo łatwym zwycięstwie 5-tki Rzepinian nad Słubicami, przegranym przyszło spotkać się z gospodarzami. Był to bardzo zacięty pojedynek nie stojący na zbyt wysokim poziomie, ale zwycięstwo teamu dębnowskiego było zasłuzone. Do decydującego spotkania wyszły oba zwycięskie zespoły. Spotkanie równie zaciete jak i poprzednie. Oba sety na przewagi wygrały obie druzyny, ale w decydującym więcej do powiedzenia mieli goście z Rzepina i oni wygrali swoją grupę stając się rywalem MYSLIBORA w walce o I m.
WYNIKI GRUPY "B"
RZEPIN - SŁUBICE 2:0 [25:17, 25:20]; DĘBNO - SŁUBICE 2:0 [25:22, 26:24]; DĘBNO - RZEPIN 1:2 [24:26,25:23,10:15]
TABELA:
1.m. RZEPIN 4:0 pkt 4:1 sety
2.m DĘBNO 2:2 3:2
3.m SŁUBICE 0:4 0:4
Nadszedł czas na spotkania o miejsca V, III i I. W pierwszym meczu spotkali się zawodnicy ze SŁUBICi SŁOŃSKA. Pojedynek zakończył sie zwycięstwem ekipy ze SŁOŃSKA w stosunku 2:1 [25:20, 23:25. 15:7], która tym samym zajęła V m w turnieju.
Do kolejnego pojedynku wyszły ekipy KOSTRZYNA n/O i gospodarzy czyli DEBNO. Faworyt był tylko jeden czyli KOSTRZYN i on odniósł zasłuzone zwycięstwo w stosunku 2:0 [25:12, 25:20].
Mecz o pierwsze miejsce w Turnieju z okazji WYZWOLENIA DĘBNA nie stał na zbyt wysokim poziomie. Przed pojedynkiem nasz kapitan stwierdxił, że poszczególne sety wygramy do 13 i 10. Niewiele się pomylił. Ekipa MYŚLIBORA w starciu z RZEPINEM była zdecydowanym faworytem. Rzepin prowadził tylko 3 razy w meczu. W pierwszym secie 1:0, a w drugim 1:0 i 2:1. Dominacja MYSLIBORA Była zdecydowana. Jak zwykle Bogdan kończył to co miał skończyć. Pozostali nasi zawodnicy też nie popełniali zbyt wielu błędów i stąd zasłuzone zwycięstwo naszej ekipy, która nie musiała wznosić się na wyzyny swoich umiejetności. To co zaprezentowali wystarczyło na pokonanie osłabionejn ekipy RZEPINA.
Tak więc po triumfie w STRZELCACH Kraj. dla upamięt-
nienia WOŚP, zajęciu II m w turnieju z okazji WYZWOLENIA Mysliborza MYŚLIBOR zdobył kolejny skalp pokonując wszystkich rywali w Dębnie. Tak może trwać do końva tego sezonu. Zarówno niżej podpisany jak i zawodnicy nie będą mieli nic przeciwko temu. A ozostały nam jeszcze trzy turnieje, a najbliższy już 4.marca z udziałem 4 druzyn, silnych druzyn.
WYNIK FINAŁU
MYŚLIBOR - RZEPIN 2:0 {25:16, 25:14]
Bezprzecznie najlepszym zawodnikiem Turnieju z okazji WYZWOLENIA DĘBNA był Bogdan JURANT, ale sympatyczni gospodarze nie przewidzieli ani statuetki ani tez dyplomu dla takiego zawodnika. Wielka szkoda, gdyż za umiejetności i za serducho do walki "BODZIO" na taką pamiatkę zasłuzył.
SKŁAD ZESPOŁU MYŚLIBOR:
Bogdan JURANT [kpt - nr 7], Tomasz SZCZEPANIAK [nr 8], Emil SZABLEWSKI [nr 2], Michał RICHTER [nr 5], Dominik KLUCZYK[ nr 1], Andrzej SAS [nr 6].
Na zakończenie dyplomy i puchary uczestnikom turnieju wręczali: Przewodniczący Rady Miasta DĘBNO oraz Dyrektor miejscowego OSiR.
Oczywiście gospodarze także zaserwowali także poczestunek w postaci kiełbasek i pączków.
W imieniu uczestników - dziekujemy.
opr. i foto Stanisław TRUSIUK

niedziela, 18 lutego 2018

KAPITALNY WYSTĘP Bogdana JURANTA.

W dniu 18.02.2018 w przyjaznych murach sali sportowej Szkoły Podstawowej nr 3 w Mysliborzu został rozegrany kolejny turniej w Piłce Siatkowej z okazji WYZWOLENIA MYŚLIBORZA. Fundatorem 4 pucharów dla uczestniczących drużyn był miejscowy Ośrodek Sportu i Rekreacji, a fundatorem pucharu dla MVP współorganizator czyli MSMPS-LZS MYŚLIBOR.
Po raz pierwszy w tym turnieju wzięła udział drużyna z Gryfina HALLOPIZZA.Pl, grająca na codzień w I lidze SALPS, w której spisuje się nieźle [VI miejsce na 10 druzyn] i przypadł im zaszczyt rozpocząć turniej z ekipą ZBIERANINA Myślibórz [tak się nazwali i byli faktycznie zbieraniną]. Tylko początek obu setów był względnie wyrównany, a później ekipa Marcina FIEDOROWICZA odjeżdżała w szybkim tempie i nie pozostawiała złudzeń kto jest lepszy. Marcin pokazał wiele ciekawych akcji. Uderzał prawie z każdej pozycji, na której aktualnie sie pojawiał. Przyjemnie było podziwiać jego grę jak też i całego zespołu HALLOPIZZA.
W kolejnym spotkaniu spotkały się zespoły MYŚLIBORA oraz niby nowej ekipy HORDA [bez żadnej miejscowości], ale w gruncie rzeczy była to ekipa DELTY Barlinek wzmocniona zawodnikami z Lipian. Początek jak to zwykle bywa bardzo wyrównany i trwało to do połowy seta. W pewnym momencie
zawodnik HORDY przeskoczył środkowa linię boiska, nadepnął na nogę Szymona MARCZYKA, przyjmującego MYSLIBORA, rozległ się okrzyk bólu.... i to bylo zakończenie meczu i turnieju dla Szymona. Skręcenie stawu skokowego prawej nogi, opuchlizna, zimne okłady.... i odjazd do domu. Skofundowany i rozbity zespół MYSLIBORA oddał tego seta prawie bez walki. Trzeba było przemeblować ustawienie i w drugim secie następowało "docieranie się trybików". Stało sie to dość szybko i HORDA nie wiedziała co się dzieje. Szalał wręcz Bogdan JURANT, który z atakującego przeszedł na pozycję przyjmującego. Był wręcz wszędzie, przyjmował, atakował, asekurował, serwował. Stał się godnym rywalem dla Marcina Fiedorowicza i pretendentem do nagrody MVP. Zresztą w naszym zespole pozostali zawodnicy także spisywali się nieźle. Jakub ULLER z pozycji rozgrywającego przeszedł na atak, a nowy rozgrywacz zaczął spisywać się też nieźle i MYŚLIBOR bardzo szybko uzyskał przewagę, którą systematycznie powiększał. Dobrze na pozycji przyjmującego spisywał się także Rafał LEŚNIAK, który spotkanie rozpoczął dość bojaźliwie, ale w końcu zaskoczył i był pełnowartościowym zawodnikiem. Dwaj środkowi czyli Rafał KULCZYCKI i Tomek SZCZEPANIAK też spisywali się nieźle, ale widać było duże zaległości treningowe. Grali na miarę swoich mozliwości. Szybkie zwycięstwo w secie i wiara w końcowy sukces po kontuzji Szymka powróciła. Tym bardziej, ze zaraz po tym spotkaniu MYŚLIBOR wyszedł naprzeciw bardzo wysokiemu zespołowi ZBIIERANINA. Wyżsi nie znaczy lepsi. Jak zwykle cały set dość wyrównany. Wynik na pograniczu remisu. Raz jeden, raz drugi zespół zyskiwał przewagę 1-2 pkt, ale końcówka znów należała do MYŚLIBORA. I tradycyjnie szalał Bogdan JURANT. Był prawie nie do upilnowania, a po jego uderzeniach "parkiet prawie fruwał pod sufit" - tak silne to były ciosy. Bardzo dobrze rozprowadzał grę nasz rozgrywacz i zdarzało się, że potrójny blok szedł do Bogdana a piłkę "na czystej siatce" dostawał KUBA i nie pozostało mu nic innego jak ...kończyć skutecznie atak. Tak samo czynili to i pozostali zawodnicy MYŚLIBORA, a ekipa ZBIERANINY ...wręcz stanęła - set szybko się skończył.
Do nastepęnego spotkania wyszły zespoły HALLOPIZZA i HORDA. Było trochę walki na początku każdego seta, trochę skutecznych ataków zawodników z ekipy HORDY. Jednakże przewaga Gryfinian była zdecydowana w każdym elemencie.
Zdecydowanie pokonana ekipa HORDY do następnego spotkania przystąpiła z wielką wolą walki. Przez długi czas prowadziła, ale niestety w końcówce seta uległa ekipie ZBIERANINA. II set to już niepodważalna dominacja HORDY. ZBIERANINA jakby zadowolona z wygrania I seta stanęła i set skończył się ich sromotna porażką. Praktycznie był to mecz o III miejsce w turnieju, które tym samym zajęła ekipa HORDY.
I tak dotarliśmy do wielkiego finału, w którym spotkały się teamy bez porażki czyli HALLOPIZZA i MYŚLIBOR. Nasz zespół otrząsnął się już po kontuzji Szymka MARCZYKA i w przemeblowanym składzie zaczął spisywać się nadspodziewanie dobrze. Wola walki, ambicja i walka do końca - to atuty naszego zespołu, obojętnie w jakim składzie występuje. A jeżeli ma się wśród swoich takiej klasy zawodnika jak Bogdan JURANT, dzielnie wspomaganego przez Jakuba ULLERA i pozostałych naszych zawodników, to wszystko może się zdarzyć. To spotkanie można scharakteryzować jako pojedynek dwóch indywidualności: Marcina FIEDOROWICZA i Bogdana JURANTA. Obaj dwoili się i troili, wychodzili wręcz z siebie aby zapewnić zwycięstwo swojemu zespołowi. Zdaniem obserwatorów zwycięsko z tego pojedynku wyszedł JURANT, mimo, że spotkanie zakończyło się zwycięstwem zespołu HALLOPIZZA, a w samej końcówce Bogdan trochę osłabł i nie był już tak skuteczny. Oba sety miały bardzo podobny przebieg. Bardzo wyrównany prawie cały set, niewielka przewago MYŚLIBORA, ale w końcówce bardziej wyrównany, wyższy i zgrany zespół rywali przechylał szalę zwycięstwa na swoją stronę. Szczególnie wyraźnie dało sie to zauważyć w II secie. Po wyrównanym początku. MYSLIBOR objął prowadzenie, które dzięki skuteczności przede wszystkim Bogdana JURANTA doprowadził do stanu 22:17 i... jak to czasami bywa z naszym zespołem - coś się zacina. Ta niemoc trwała od stanu 22:17 do stanu 22:24. Strata aż 7 punktów z rzędu - to się rzadko zdarza, ale jednak dzisiaj się co przytrafiło. Przegraliśmy tego seta, ale nie wystąpiliśmy w pełnym składzie a i kontuzja Szymka też miała wpływ na nasze poczynania. Nie pomogła doskonała gra Bogdana JURANTA, wybranego zdecydowanie MVP całego turnieju. Takich trzech jak on jeden i można myśleć o zwycięstwach w turniejach. nasi pozostali zawodnicy nie spisywali się źle, {zwycięstwa z HORDĄ i ZBIERANINĄ, a także wyrównana walka z HALLOPIZZA świadczą o dużym potencjale naszej ekipy], ale zaległości treningowe dają znać o sobie.Dodatkowo należy wspomnieć o braku naszego libero, który zawsze ma jakieś wytłumaczenia, gdy zbliża się turniej. Szkoda. Zapewne zespół funkcjonował by inaczej i lepiej.
WYNIKI TURNIEJU:
ZBIERANINA - HALLOPIZZA 0:2, [-16, -19]; MYŚLIBOR - HORDA 1:1 [-20, 14]; ZBIERANINA - MYŚLIBOR 0:2 [-21' -17].
HALLOPIZZA - HORDA 2:0 [17,15]; HORDA - ZBIERANINA 1:1[-20; 14]; MYŚLIBOR - HALLOPIZZA -22,-23].
TABELA TURNIEJU:
1.m. HALLOPIZZA Gryfino 9:0 pkt 6:0 sety
2.m. MYŚLIBOR Myślibórz 5:4 3:3
3.m. HORDA 3:6 2:4
4.m. ZBIERANINA Myślibórz 1:8 1:5
MVP czyli Najwszechstronniejszy zawodnik Turnieju;
Bogdan JURANT [Myślibor]
opr. i foto Stanisław TRUSIUK