niedziela, 7 sierpnia 2016

UDANA PLAŻÓWKA w MYŚLIBORZU

Dzięki współpracy z OŚRODKIEM SZKOLENIA I WYCHOWANIA Rów - Trzcińsko Zdr. reprezentowanym przez Jacka KOZŁOWSKIEGO, zajmującego się między innymi Współpracą Młodzieży Polski i Niemiec Myślibórz może gościć duety siatkarskie zarówno z Niemiec /miejscowość MIINCHEBERG, gdzie działa amatorska drużyna siatkarska, podobna do naszej/, oraz z BRZEŚCIA /Białoruś/. Podobnie jak w latach ubiegłych ekipy z tych miejscowości przyjeżdżają na kilka dni do Polski, a czas spędzają na oglądaniu naszego pięknego kraju, wywożąc niezapomniane wrażenia.

Oprócz wojaży turystycznych znajdują czas także na sport, a konkretnie na udział w turniejach siatkarskich - drużyn 6-cio osobowych / w TETYNIU/ jak i duetów na naszym turnieju, czyli na Plazy Miejskiej w Myśliborzu. Dzięki p. Andrzejowi KOWALCZYKOWI z miejscowego OŚRODKA SPORTU I REKREACJI, który wraz z pracownikami doskonale przygotował 2 boiska do gry, mogliśmy zorganizować III Międzynarodowy Turniej w Piłce Siatkowej Plażowej z udziałem 11 duetów. Niestety nie stawiły się duety wcześniej awizowane, co w znacznym stopniu zmniejszyło atrakcyjność turnieju, ale emocji i tak było co niemiara. Nie zawiedli nasi przyjaciele z WENY Kostrzyn n/O, którzy przyjechali w sile 2 duetów, zaliczanych do grona faworytów . Oprócz nich udział wzięły 3 duety z Brześcia, 2 duety z Miincheberg, jeden duet mieszany, jeden duet z Rowu oraz 2 duety MYŚLIBORA Myślibórz, raczej nie zaliczane do grona faworytów. Jednakże nawet w piłce siatkowej plażowe piłka jest okrągła, a boiska są dwa i nie mozna przewidzieć kto i dlaczego przegra bądź wygra. Tak tez było i z naszmi duetami. 

MYSLIBOR-1 /Karol KORNIAK i Rafał KULCZYCKI/ mieli w pierwszym meczu za przeciwników duet mieszany FRENCZI /Franziska KOTWITZ , Aleksiej KAMIENIEW/. Po wygraniu dość gładko pierwszego seta 21;9, męczyli się straszliwie w drugim, ale w końcu osiągnęli minimalną przewagę, którą dowieźli do końca i wygrali seta 21:18 i cały mecz 2:0. W drugim spotkaniu natrafili na zgłoszony w ostatniej chwili duet TEAM z Rowu / Kacper GREMPKA i Dawid KAROWSKI/, z którym nie mieli najmniejszych problemów i gładko wygrali 2:0 /21:10, 21:8/. Kolejne spotkanie, to już wymagający duet, Bracia Sasza i Pasza MAKIEJ z Brześcia potrafią grać w ten rodzaj siatkówki. Nie pozostawili złudzeń naszemu duetowi i wygrali 2:0 /21;16, 22:20/. MYŚLIBOR nie odpadł z turnieju, tylko trafił na drugą stronę diagramu turniejowego i tam napotkał drugi nasz duet występujący pod nazwą KELLY FAMILY /Tomasz i Wojciech SZCZEPANIAKOWIE/. Zanim doszło do tego spotkania ci drudzy w pierwszym meczu trafili na faworyta turnieju, zespół WENY-1 / Marcin PITEK, Adam KIERSKI/. Grając bez jakiegokolwiek przygotowania ulegli zdecydowanie 0:2 /14:21; 13:21/ i tylko momentami nawiązując równą walkę.
W drugim spotkaniu KELLY FAMILY dość gładko pokonał duet TEAM 2:0 /21:8, 21:19/, przy czym niepotrzebnie zlekceważyli przeciwnika w II secie. Dużo sił ten set ich kosztował. W kolejnym spotkaniu nie dali szans duetowi DOMINET /Toni PIOTROWSKI i Beniamin ŁAJSZELD/, ale musieli się sporo napracować, aby odnieść zasłużone zwycięstwo w stosunku 2:0 /21:18, 21:19/. I tak doszło do bratobójczego pojedynku w ćwierćfinale. Stawką wejście do najlepszej czwórki . Jakkolwiek były to wyrównane duety to więcej szans na zwycięstwo dawano duetowi MYŚLIBOR. Boisko jednak zweryfikowało szanse i zwycięzcami po ciężkim boju zostali bracia SZCZEPANIAKOWIE w stosunku 2:0 /21:18; 22:20/ i to oni niespodziewanie, ale zasłużenie znaleźli się w półfinale, gdzie czekał na nich ponownie faworyt, duet WENA-1. 

Zanim jednak faworyci dotarli do półfinału musieli stoczyć kilka zażartych pojedynków. Najpierw pokonali KELLY FAMILY , a następnie trafili na drugi duet z WENY / Michał PRZYMUSZAŁA, Bogdan JURANT/. Faworyzowani zawodnicy WENY-1 /Adam KIERSKI, Marcin PITEK/ nie zawiedli, ale dziwny był to mecz. Pierwszy set to zdecydowana dominacja WENY-2. Skuteczne bloki Michała i dynamiczne ataki Bogdana siały spustoszeni w szeregach rywali. Set gładko wygrany /21:11/. Drugi set to początkowo równa walka, ale w miarę upływu czasu dominacja Adama i Marcina rosła w szybkim tempie. Było na co popatrzeć. Zdecydowana wygrana 21:10. Dużo emocji zapowiadał tie break, ale na zapowiedziach się skończyło. Dominującą stroną była WENA-1 i zasłużenie pokonała rywali 15:10 i tym samym wygrała mecz 2:1. W kolejnym meczu napotkała na duet z Brześcia DREAM TEAM /Ilia KOWALENKA i Sasza GATYLUK/, który bardzo się puszył i zapowiadał pogrom wszystkich napotkanych po drodze duetów. Co prawda w pierwszym meczu męczyli się z innym białoruskim duetem DRISZCZI /Sasza GOŁOWAŃCZUK i Danił KARPUK/ wygrywając 2:1 /21:17, 19:21, 15:7/, ale można było sądzić, że to mecz znających się rywali i nikomu nie było łatwo. Wielkie rozczarowanie spotkało kibiców ostrzących sobie apetyt na ciekawe widowisko. Dominacja WENY-1 była wręcz druzgocąca. Zwycięstwo 2:0 /21:12, 21:8/ mówi o ogromnej przewadze kostrzyńskiego duetu. I tym sposobem WENA-1 trafiła do półfinału, natomiast przegrani z tego spotkania trafili na team ... WENA-2. Ten zespół po przegraniu pierwszego meczu  musiał dobijać się do półfinału poprzez grę w barażach. Nie miał tam godnych przeciwników. Najpierw pokonał duet FRENCZI  2:0 /21:10, 21:14/,  a następnie wygrali po trudnej walce z duetem  DRISZCZI 2:0 /21:13; 21:17/. 

Zarozumiały i pyszałkowaty Sasza GATYLUK, prowokujący swoich rywali /taki mały Spirydonow/ liczył na zwycięstwo w tym spotkaniu. Wszystko zapowiadało, że tak może być. W I secie mieli wiele szczęścia, szczególnie przy zagrywkach Saszy GATYLUKA, kiedy to piłka przewijała się po taśmie na stronę WENY /w zasadzie nie do obrony/ bądź to samo czyniła po jego atakach z dalszej odległości od siatki. Bazując na tym szczęściu wygrali seta 21:17. Jednak jak się okazało były to "miłe złego początki". Drugi i trzeci set to zdecydowana dominacja duetu WENY-2. Bardzo skuteczny blok szczególnie Michała, a także dynamiczne ataki Bogdana odebrały chęć do walki duetowi z Brześcia. II set 21:12 i III set 15:7 mówią wiele. na nic zdały się prowokacyjne zaczepki Saszy, który jeszcze dał się poznać z tej nieciekawej strony podczas spotkania duetu MAKIEJ z WENĄ-2.
Było to spotkanie półfinałowe, bardzo zacięte, obfitujące w wiele dynamicznych ataków i skutecznych obron, za którymi szły kontrataki. W obu setach żadna ze stron nie potrafiła wyrobić sobie większej przewagi niż 2 pkt. Obolały Michał PRZYMUSZAŁA / dokuczały mu kontuzje barku i stawy kolanowe/ dwoił się i troił, wtórował mu dzielnie bardzo skoczny i dynamiczny Bogdan JURANT. Waleczność kostrzyńskiego duetu została nagrodzona i on został zwycięzcą tego półfinału w stosunku 2:0 /23:21, 22:20/.

W drugim półfinale WENA-1 nie dała najmniejszych szans dla duetu KELLY FAMILY, chociaż w drugim secie nasz duet objął wysokie prowadzenie najpierw 6:1, a następnie prowadząc  do połowy seta doszedł do wyniku 13:9. To było wszystko na co był stać w tym spotkaniu duet braterski. Sił starczyło do tego momentu i później tylko grał...duet WENY-1. Wynik 2:0 /21:15, 21:14/.

Mecz o III m bez historii. Zmęczeni zawodnicy KELLY FAMILY w zasadzie oddali spotkanie bez walki. Częściowo przyczynił się do tego sędziujący pojedynek "Mały Spirydonow/, który swoimi werdyktami popsuł widowisko. Co chciał przez to pokazać???? On sam być może nie wie co więcej nie będzie arbitrem na naszym turnieju. Duet MAKIEJ wygrał 2:0 /21:11, 21:10/ i tym samym zajął IIIm. Bardzo sympatyczni zawodnicy.

Mecz finałowy nie był tak zacięty jakby należało przypuszczać. Zmęczenie Michała i jego kontuzje nie pozwoliły rozwinąć temu duetowi skrzydeł. WENA-2 walczyła, starała się atakować i bronić, ale dominacja WENY-1 była wyraźna. Parady w polu Adama KIERSKIEGO i dynamiczne ataki Marcina PITKA nie zostawiały złudzeń, kto tego dnia odjedzie z pucharami za I miejsce. WENA-1 / Adam KIERSKI, Marcin PITEK/ pokonała wyraźnie duet WENA-2 /Michał PRZYMUSZALA, Bogdan JURANT/ 2:0 21:14, 21:16/. I w glorii chwały po ostatnim gwizdku udała się do SZKUNERA /podobnie jak i pozostali uczestnicy/ na zakończenie turnieju i poczęstunek.

Zakończenie turnieju zaszczyciła swoją obecnością  Sekretarz Urzędu Miasta i Gminy, pani Katarzyna KRÓLAK, która wręczała puchary dla czterech pierwszych par. I jak to powoli wchodzi w zwyczaj, z własnej puli /prywatnej/ dorzuciła suweniry dla obu członków zwycięskiego duetu. Dziękujemy.

Puchary dla 4 pierwszych par fundowali:
za i m      - Burmistrz Miasta i Gminy Myślibórz - Piotr SOBOLEWSKI.
za II m     - Przewodniczący ZZ LZS w Szczecinie,
za III m    - Prezes Spółki z o.o. "EKOMYŚL",
za III m    - Prezes GBS Barlinek,
za IV m    - Danuta i Zenon KOŁODZIEJCZAKOWIE - przedsiębiorcy z Myśliborzyc,
za IV m    - Anna, Bartek i Jan ANIŚKIEWICZOWIE  - mieszkańcy Ław

Podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do organizacji tego turnieju. Liczymy na to, że w przyszłym roku będziemy mogli bardziej okazale przyjąć naszych gości.

opr. i foto. Stanisław TRUSIUK
foto. Karol        KORNIAK

Zapraszamy na kolejny turniej duetów plażowych, który zostanie rozegrany w najbliższą niedzielę czyli 07.08.16.
Początek o godz. 10,00. Zapisy od 9,30. Później zgłoszenia nie będą przyjmowane. Turniej organizowany przez OSiR Myślibórz i MSMPS LZS MYŚLIBOR Myślibórz z okazji PROMOCJI MYŚLIBORZA.


Organizatorzy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz