niedziela, 28 lutego 2016

PO RAZ SZÓSTY Z RZĘDU II m.

Po sukcesie w Miinchebergu nasi siatkarze udali się na Turniej Piłki Siatkowej im. Zenona SZCZETYŃSKIEGO rozgrywanego w Kostrzynie n/O, którego organizatorami byli: rodzina SZCZETYŃSKICH, MiG Kostrzyn n/O oraz Tamtejszy MOSiR. Miłośnikom siatkówki nie trzeba wspominać, że jak zwykle mieliśmy kłopoty ze składem, gdyż z różnych przyczyn nie mogli z nami pojechać: Tomek SZTOBAN, Rafałowie KULCZYCKI i LEŚNIAK. Tym razem w turnieju wzięło udział 6 zespołów, w tym 3 miejscowe a pozostałe spoza Kostrzyna n/O

Rozpoczęliśmy spotkaniem z silnym zespołem Warty Kostrzyn n/O, który był uważany za faworyta imprezy. W tej drużynie grali między innymi jeden z liderów WENY, Marcin PITEK i jeszcze jeden dobry zawodnik. A że w Kostrzynie n/O potrafią grać w piłkę siatkową dobrze wiemy. My rozpoczęliśmy składem: Na poz 1 Arek SZTOBAN, a przed nim: Łukasz ŁEŚNIAK, Tomek SZCZEPANIAK, Filip DILC, Wojtek SZCZEPANIAK, Damian MIĄSKO oraz jako libero Karol KORNIAK. Więcej ludzi nie mieliśmy. Mecz był stosunkowo zacięty i można było go wygrać. Świadczy o tym wynik poszczególnych setów. Jak zwykle czegoś zabrakło. Może lepszego odbioru, może większej zaciętości w grze, a może i lepszego wytrenowania. Brak treningów widoczny był szczególnie u braci Szczepaniaków i to nie tylko w tym meczu. Tomek prawie przez półtora roku nie widział piłki, a Wojtek, jak to Wojtek. Gra była jednak niezła co napawało optymizmem przed kolejnymi spotkaniami.

Mecze rozgrywane były na 3 boiskach i mimo systemu : każdy z każdym turniej przebiegał sprawnie. Dodatkowym utrudnieniem była konieczność sędziowania spotkań przez zawodników. Jednak i z tym problemem jakoś sobie poradzono.

Kolejnym naszym przeciwnikiem był zespół NAUCZYCIELE Kostrzyn n/O. W zespole tym grał nasz dobry znajomy Michał PRZYMUSZAŁA i niewiele brakowało mecz MYŚLIBOR wygrał by 2:0, a także mógłby przegrać 1:2. Wszystko jednak dobrze się skończyło i wygraliśmy 2:1. W meczu tym Damian MIĄSKO zagrał na przyjęciu, a Łukasz LEŚNIAK na poz. środkowego. 

W kolejnym meczu wykazujący duże braki kondycyjne Wojtek zastąpił na rozegraniu Arka. Jednak widać było u niego ogromne braki treningowe. Kolejny przeciwnik nie był jednak zbyt mocny i jakoś to szło Gładko wygraliśmy z zespołem RZEPINA, w którym grali pracownicy Nadleśnictwa, a wśród nich Nasz przyjaciel Tomek CZAPŁON, pieszczotliwie zwany CIAPKIEM. Niewiele jednak mógł pomóc i zdziałać i nasz zespół odniósł przekonywujące i łatwe zwycięstwo.

Kolejny mecz Myślibor stoczył przeciwko RODZINIE SZCZETYŃSKICH. Wielu z tej rodziny grało dobrze w piłkę siatkową, to tez wiedzieliśmy. Są także ich następcy, więc mogliśmy liczyć na dobry emocjonujący mecz. Emocji, jak się później okazało było aż nadto. Już pierwszy set był bardzo zacięty, ale jednak zakończony naszym zwycięstwem. Drugi set to jednak horror zakończony happy endem. Wygraliśmy go 34:32, a mogliśmy również przegrać. Tym razem mieliśmy mocniejsze nerwy. Jak już zawodnikom wielokrotnie powtarzałem i powtarzam. Umieją grać, dobrze grają i czas na zwycięstwa z dobrymi zespołami. Tak też zaczyna się powoli dziać. Gdy mamy najsilniejszy skład - gramy. Gdy trochę słabszy /prawie zawsze/ zaczynamy też wygrywać. Dobrze to o nich świadczy. Dobrze też świadczy o prowadzących zajęcia treningowe: przede wszystkim o Karolu KORNIAKU i Arku SZTOBANIE.

Ostatni mecz to spotkanie ze "starymi znajomymi" czyli z OSiR-em Dębno pod dowództwem Mirka GŁADYSZA. Dawno nie walczyliśmy ze sobą i dawno Dębno nie wygrało z naszym zespołem.

Nie inaczej było i tym razem. Oba zespoły wystąpiły w nowych strojach zakupionych w tej samej firmie, z tym, że zawodnicy Dębna mogli pochwalić się także nowymi dresami. Nasz team jeszcze się nie dorobił, ale może...
Przejdźmy jednak do meczu, który jednak nie był zbyt emocjonujący. Toczył się pod wyraźne dyktando naszego zespołu. Wygraliśmy więc z Dębnem po raz kolejny i tym samym zajęliśmy w turnieju II m. Pierwsze miejsce zajęła niepokonana drużyna WARTY Kostrzyn n/O.

Od Turnieju organizowanego przez Centrum w Rowie, w którym zajęliśmy II m podczas kolejnych 5 turniejów zajmowaliśmy zawsze II m. Powoli stajemy się zespołem WIECZNIE DRUGIM. A może kolejny turniej padnie naszym łupem? Oby tak się stało. Chłopcy swoją ambitną walka i niemałymi przecież umiejętnościami na to zasłużyli.

WYNIKI MYŚLIBORA: z WARTĄ Kostrzyn n/O  0:2 /23:25, 22:25/; z NAUCZYCIELAMI Kostrzyn n/O  2:1 /25:20, 24:26, 15:12/; z RZEPINEM  2:0 /25:16, 25:17/;  z RODZINĄ SZCZETYŃSKICH  2:0  / 25:23, 34:32/; z OSiR-em Dębno  2:0 /25:19, 25:18/.

Zasłużone II m w nieźle obsadzonym turnieju. Gratulacje dla zwycięskiego zespołu WARTY Kostrzyn n/O i dla wszystkich uczestników udanej imprezy. Dziękujemy za zaproszenie.


                                             na podstawie relacji zawodników zespołu MYŚLIBOR


                                                              opracował Stanisław  TRUSIUK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz