poniedziałek, 9 maja 2016

WYRÓWNANY POZIOM TRZECH DRUŻYN

XII Turniej w piłce siatkowej z okazji DNIA ZWYCIĘSTWA przeszedł do historii po znakiem wyrównanej gry drużyn w nim uczestniczących. Niestety nie udało się naszej drużynie zająć wyższego miejsca niż III, mimo, ze okazji ku temu było co niemiara. Początek turnieju był bardzo nerwowy. Spóźniła się bowiem jedna z zaproszonych, a i także na czas nie dotarł jeden z naszych zawodników. Z tych też powodów turniej zaczęliśmy z ponad półgodzinnym opóźnieniem i zaszła konieczność przestawienia spotkań.

Turniej rozpoczęliśmy spotkaniem LEK-STOM  kontra  SĄSIEDZI. Obie drużyny z Gorzowa Wlkp.
Faworyt był jeden i nie zawiódł. Rafał NAPIERAŁA z LEK-STOM spokojnie rozdzielał piłki, a środkowi /w tym Łukasz CHAJEC/oraz skrzydłowi dynamicznymi atakami kończyli wiele piłek. Poziomem dorównywał im Marcin URBANOWSKI, dysponujący dynamicznym atakiem i zagrywką. Zwycięstwo LEK-STOM zasłużone.

Do drugiego spotkania wyszliśmy jak zwykle w eksperymentalnym zestawieniu. Nominalny libero Karol KORNIAK z konieczności musiał pierwszego seta zagrać na przyjęciu, z czego był bardzo zadowolony. Seta tego wygraliśmy bardzo zdecydowanie. ALCONIA Strzelce Kraj nie istniała. Po raz pierwszy w historii w naszym zespole zagrał Kamil BURNIAK /zastąpił na środku KOCIACHA - też Kamila/. Spisał się wręcz rewelacyjnie. Zdobywał wiele punktów blokiem, atakiem ze środka i na dodatek nieźle przyjmował. Pozostali nasi zawodnicy również grali wyśmienicie więc i gra była poukładana i nic nie zapowiadało walki w II secie. A ta od początku toczyła się nie po naszej myśli. Strzelczanie uzyskali przewagę, którą  stopniowo i systematycznie powiększali. Nam jak na złość tym razem nic nie wychodziło. Proste błędy złożyły się na naszą przegraną. Nie kończyliśmy swoich ataków mimo dobrego przyjęcia, a bez punktów trudno wygrać seta.

Tie break, to prawie zawsze loteria. Tym razem jednak my wygraliśmy los na tej loterii. Powróciła zdolność zdobywania punktów na ataku, co zawsze jest podstawą wygranej. Dobrze zaczął funkcjonować blok w wykonaniu naszych siatkarzy. Zmiana stron nastąpiła przy stanie 8:4 dla nas, ale po chwili było 8:6. Chwilowy przestój, ale po chwili odskakujemy na 11;6 i z Adama CZISZEWSKIEGO i jego kolegów uszło powietrze. Przyczynili się do tego i nasi siatkarze, a szczególnie Kamil BURNIAK, Filip DILC i Michał PRZYMUSZAŁA. Dobre rozegranie w wykonaniu Arka SZTOBANA po udanych przyjęciach Karola KORNIAKA dopełniło reszty. Gdy do tego dodamy wejście w uderzenie Tomka SZTOBANA i mniej bojaźliwą grę w wykonaniu Rafała LEŚNIAKA to mieliśmy kompletny zespół w tym secie.

Kolene spotkanie pomiędzy SĄSIADAMI a ALCONIĄ też miało jednego faworyta, ale musiał się on sporo napracować, zeby wygrać. W pierwszym secie Łukasz OŚ /zwany potocznie OŚKĄ/, dobrze dogrywał piłki do Adama CZISZEWSKIEGO i Maćka TWARDOWSKIEGO, a Ci wiedzieli jak zdobywać punkty. Pozostali też grali nieźle i stąd wysoka wygrana ALCONII, Podobnie gra zaczęła przebiegać w II secie, ale w końcówce Strzelczanie prowadzili wyraźnie by po nerwowej grze ulec niespodziewanie rywalom. III set też bez wyraźnej przewagi jednej z druzyn. Jednakże większa dojrzałość zawodników z ALCONII pozwoliła im wygrać seta i cały mecz.

MYŚLIBOR  -  LEK-STOM. Mecz, który mógł się podobać. Niestety dla nas przegrany mimo, ze przynajmniej seta powinniśmy wygrać, a to dało by nam przynajmniej drugie miejsce. Gdyby nie przegrany set z ALCONIĄ, byłoby I miejsce. Gdybać można, ale to nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz kiedy to przegrywamy teoretycznie wygrane mecze i turnieje. Przed tym spotkaniem opuścił nas Michał PRZYMUSZAŁA /sprawy rodzinne/ i znów musieliśmy grać 6-tką zawodników, bez libero, który  objął w posiadanie przyjęcie. I set nie graliśmy źle, ale tak jakoś bojaźliwie, bez wiary w zwycięstwo. Niby toczyliśmy dobry pojedynek, ale z lekka pochyloną głową. Zmieniło się to zdecydowanie od poczatku II seta. Przez cały set prowadziliśmy i graliśmy całkiem niezłą siatkówkę. Trwało to do momentu gdy prowadziliśmy 21:17, a następnie 22:19. Na zagrywkę wchodzi Rafał NAPIERAŁA i on wyprowadza swój zespół na prowadzenie 23:22. Wyrównujemy, ale błędy w końcówce i niestety przegrywamy.... prawie /jednak prawie robi wielką różnicę/ wygrany set. Było nieźle, ale mogło być pięknie. Zespół LEK-STOM nie gra rewelacyjnej siatkówki, ale mają dobrych środkowych, nieźle rozgrywa Rafał a i pozostali potrafią zdobywać punkty. Ten set zaważył na kolejości w turnieju. Zresztą zespół LEK-STOM jakoś nam nie leży, ale mamy nadzieję, ze jesienią nastąpi udany rewanż. Tego jestem pewien.

ALCONIA  -  LEK-STOM, zgodnie z przedmeczowymi prognozami to powinno być lekko, łatwo i przyjemnie z punktu widzenia zespołu gorzowskiego. Szczególnie po gładkim zwycięstwie w I secie, kiedy to ekipa Rafała NAPIERAŁY nie dała....odetchnąć Strzelczanom. Gładkie zwycięstwo zapewne uśpiło sympatcznych gorzowian, a to była woda na młyn dla ekipy Maćka TWARDOWSKIEGO. Doszło do dramatycznej końcówki, w której prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Raz prowadziła jedna drużyna, raz druga, mimo, że LEK-STOM prowadził bodajże 24:20. Walka i wiara w zwycięstwo - to dało zwycięstwo Strzelczanom. III set to zażarta walka punkt za punkt i niespodziewane zwycięstwo sympatycznych zawodników ze Strzelc. Tym sposobem namieszali..... w tabeli. Po porażce z naszym zespołem pogodzili się z III miejscem, a tu niespodziewane zwycięstwo i awans.

Ostatnie spotkanie pomiędzy zespołami MYŚLIBORA, a SĄSIADAMI nie miało zbytniego ciężaru gatunkowego, gdyż praktycznie nasz zespól zajmował III m i tylko porażka 0:2 spychała go na IV m. Tacy gościnni już nie byliśmy. Ustaliliśmy, że na środku zagrają Filip DILC i Kamil BURTNIAK, a na ataku Tomek SZTOBAN. Natomiast na przyjęciu Karol KORNIAK i Rafał LEŚNIAK. Na rozegraniu oczywiście Arek SZTOBAN. To było dobre ustawienie, gdyż nasi środkowi /w tym meczu/, to zawodnicy wszechstronni i wielka szkoda, ze nie pograliśmy w takim ustawieniu z LEK-STOM. Zespół SĄSIEDZI w I secie nie istnieli i przegrywali nawet 9:24, ale nieuwaga w końcówce w naszym zespole pozwoliła rywalom trochę zmniejszyć klęskę. II set to także niezagrożona przewaga naszej druzyny, chociaż zarówno początkowo jak i w końcówce SĄSIEDZI nawiązywali równą walkę. Zwycięstwo naszej ekipy było niezagrożone. Graliśmy jak widać w mocno okrojonym składzie. Cóż, sprawy osobiste , praca, kontuzja, nauka mocno przetrzebiły nasz skład.Postawa naszej drużyny była jednak budująca. Staliśmy się zespołem walecznym, mimo, że nie trenujemy nigdy w pełnym składzie, a niektórzy zawodnicy uważają, ze potrafią już dużo i.... nie muszą trenować. Rozumowanie błędne oczywiście.

WYNIKI:
LEK-STOM  -  SĄSIEDZI  2:0 /18,13/; MYŚLIBOR  -  ALCONIA  2:1 / 15, -18, 8/;  ALCONIA  -  SĄSIEDZI 2:0 /18, -23, 12/;  LEK-STOM  -  MYŚLIBOR  2:0 19,23/;  ALCONIA  -  LEK-STOM  2:1 /-15, 30, 13/;  SĄSIEDZI  -  MYŚLIBOR  0:2  /-12, -22/.

TABELA:
1. LEK-STOM          Gorzów Wlkp.        5 pkt     5:2 sety
2. ALCONIA            Strzelce Kraj.         5           5:4
3. MYŚLIBOR         Myslibórz               5           4:3
4. SĄSIEDZI           Gorzów Wlkp.         3           1:6
                   
Niestety na zakończenie turnieju nie dotarł burmistrz MiG Myślibórz i musieliśmy radzić sobie sami z wręczaniem pucharów i dyplomów. Robiliśmy to niejednokrotnie, więc i tym razem nie było źle.
- I m. - puchar burmistrza MiG Myślibórz
- II m. - puchar Anny, Bartka i Jana ANIŚKIEWICZÓW z Ław,
- III m. - puchar prezesa Sp. z o.o. EKOMYŚL Dalsze,
- IV m. - puchar dyrektora GBS Barlinek,
- MVP Turnieju -  puchar Danuty i Zenona KOŁODZIEJCZAK z Myśliborzyc.

Skład naszego zespołu był podawany w trakcie relacji. Podsumowując: zarówno w tym turnieju, jak i w całym sezonie jesień-zima-wiosna naszą grę charakteryzowała zmienna gra, a było to spowodowane niestabilnym składem, brakiem wspólnych /całego zespołu/ treningów. W naszej ekipie brylowali właśnie Ci, którzy często "bywali" na treningach. A należeli do nich: Filip DILC, Arek SZTOBAN, Karol KORNIAK. Pozostałych cechowała....własnie huśtawka formy. Jednak staliśmy się zespołem, walecznym zespołem, który jednak nie zawsze pokazuje stabilizację formy. Jednak jeżeli w przyszłym sezonie skład nie ulegnie uszczupleniu nie powinno być gorzej niż w obecnym. I tym krótkim podsumowanie kończymy sezon 2015/2016. zapraszając jednocześnie sympatyków  "siatkówki na piachu", na 2 boiska na plaży miejskiej nad naszym wspaniałym jeziorem Myśliborskim. Zapewne OSiR zorganizuje jakieś turnieje, a i nasze Stowarzyszenie zorganizuje przynajmniej jeden .
Do zobaczenia.
opr. i foto Stanisław TRUSIUK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz