poniedziałek, 12 października 2015

Nieudany wypad siatkarzy do RESKA
W minioną sobotę, na kolejne zaproszenie ZZLZS /wielkie podziękowania/ gościliśmy w pow. łobeskim, w miejscowości RESKO na kolejnych mistrzostwach naszego Zrzeszenia w siatkówce. Gospodarzem tej imprezy /podobnie jak i kilku poprzednich/ było Powiatowe Zrzeszenie LZS w Nowogardzie. Z uwagi jednak na to, że Nowogard nie posiada hali sportowej, na której można jednocześnie rozgrywać 3 spotkania, MISTRZOSTWA przeniesiono do gm. RESKO, ale rozgrywane są one jak zawsze jako MEMORIAL im. Fr. PALENICY.

RESKO, malownicza miejscowość w pow. łobeskim posiada coś, co zapiera dech w piersiach. Nowoczesne GIMNAZJUM wraz z kompleksowo wyposażonymi obiektami sportowymi usytuowanymi na kilku hektarach. Poczynając od hali sportowej, na której można rozgrywać 3 /słownie: trzy /spotkania jednocześnie/, poprzez pełnowymiarowe boisko piłkarskie z bieżnią lekkoatletyczną, boiskiem trawiastym do gry w piłkę siatkową, kompleksowy ORLIK i coś tam jeszcze.  To wszystko w jednym miejscu mają gimnazjaliści w jednym miejscu. A wszystko to lśni czystością, jest wręcz wygłaskane, wypieszczone, podobnie jak i całe GIMNAZJUM, po którym oprowadził niżej podpisanego w-ce prezes ZZLZS Ryszard LITWIŃCZUK, zresztą człowiek odpowiedzialny za przeprowadzenie całej imprezy. Pozazdrościć gospodarzom RESKA i pogratulować im takiego obiektu.
Przejdźmy jednak do części sportowej i gry naszej drużyny. Po otrzymaniu zaproszenia byliśmy pełni optymizmu, tym bardziej, że w kwietniu zajęliśmy II m. w Powiatowych Igrzyskach LZS w Stargardzie. Okazało się jednak, że chęci to jedno a rzeczywistość to drugie. W rzeczywistości jednak kontuzje, sprawy prywatne i własne ambicje doprowadziły do tego, że na 12 godzin przed wyjazdem mieliśmy tylko 6 zawodników jako-tako przygotowanych do występu w turnieju rangi mistrzowskiej. Jako-tako to określenie jednak nie bardzo odpowiada jakości przygotowania naszego zespołu. Praktycznie jako zespół byliśmy kompletnie nieprzygotowani, a na dodatek byliśmy zmuszeni wziąć jednego zawodnika /lat raptem 19/, który widział piłkę siatkową w .... telewizji w ciągu ostatnich 2 lat. Trudno było wymagać od zespołu walki na największych obrotach, ale okazało się, że to nie koniec naszych kłopotów.

Tym razem w eliminacjach za przeciwników nie mieliśmy ani PRZECŁAWIA, ani PYRZYC, gdyż jako ubiegłoroczni medaliści zostaliśmy rozstawieni. Trafiliśmy do grupy z NOWOGARDEM i GRYFICAMI. Oczywiście wyjechaliśmy spóźnieni i na miejsce dotarliśmy w trakcie otwarcia imprezy. Mieliśmy grać pierwszy mecz, ale z uwagi na późny przyjazd nasi przeciwnicy zgodzili się rozegrać pierwszy mecz między sobą. Faworytem był Nowogard, ale niespodziewanie zdecydowanie lepsi okazali się zawodnicy z Gryfic. Kolejny mecz to spotkanie pomiędzy MYŚLIBOREM, a GRYFICAMI. Rozpoczęliśmy doskonale i uzyskaliśmy przewagę 8:4. Jak zwykle u nas - przestajemy grać i przeciwnik uzyskuje przewagę, którą my kasujemy i stopniowo odjeżdżamy. Set zdecydowanie dla nas. I w zasadzie na tym możemy zakończyć naszą relację. Od II seta przestajemy kompletnie grać. Przeciwnik odjeżdża zdecydowanie 2:8, 6:16, 8:20 i na szczęście wychodzimy z 10-tki. Tie break to próba walki, ale mało udolna. Przegrywamy do 11. Przerwa między meczami wykorzystana na odpoczynek i.... na kolejne kłopoty. Karol KORNIAK tak nieszczęśliwie stanął prawą nogą podczas technicznego podbijania piłki, że strzelił mu staw skokowy. Koniec gry. Zostajemy w 5-ciu. Pierwszy set z Nowogardem zdecydowanie w plecy. Niżej podpisany postanowił załatać dziurę ....i wszedł na boisko w II secie. na niewiele się to zdało i przegraliśmy ale po ciekawej walce. Mimo ambicji walczenia o medale znaleźliśmy się niestety w finale "C" czyli walczyliśmy o miejsca VII - IX. Tam też niewiele zdziałaliśmy, ale stawialiśmy opór w pierwszym spotkaniu z Białogardem. W naszym normalnym składzie nie mielibyśmy żadnych kłopotów z pokonaniem rywali zarówno w eliminacjach jak i w meczach finałowych./mam na myśli tych w finale "C", z którymi toczyliśmy boje. Drugi nasz przeciwnik, team GOLENIOWA  też był pewien wygranej z nami, ale  srogo się zawiódł . I set toczy się przy minimalnej przewadze /1-2 pkt/ jednego z zespołów. Prowadził raz jeden, raz drugi zespół. Walka była niesłychanie zażarta i skończyła się wynikiem 30:28 dla nas. II set to podobnie zacięta walka, ale tym razem zakończona zwycięstwem Goleniowa 25:23. Tie break, to już dominacja naszego zespołu. Zmiana stron przy naszym prowadzeniu 8:6, a później ciężar gry na swoje barki wzięli Wojtek i Filip oraz Rafał KULCZYCKI. Dobre, szybkie piłki kierowane przez Wojtka zdemolowały przeciwnika i uzyskujemy przewagę 13:9. Dwa nasze błędy błędy i robi się 13:11, ale końcowe 2 dynamiczne ataki Filipa po naszych dobrych obronach kończą ten mecz i niezbyt udany dla nas turniej.

W ostatnim meczu Białogard po ciężkiej walce pokonał Goleniów i  nasza ekipa zajęła niezbyt zaszczytne VIII miejsce. Miejmy nadzieję, że kolejne imprezy zagramy w pełnym składzie. Naszego przeciwnika z eliminacji, team NOWOGARD zaprosiliśmy na Memoriał W. RAWLUKA, który zostanie rozegrany w dniu 18.10.2015r od godz. 10,00 w sali sportowej Sz. Podst. nr 3. W turnieju udział weźmie także zespół DELTA Barlinek oraz prawdopodobnie SOS PYRZYCE.

Skład MYŚLIBORA:
Karol KORNIAK /kpt/, Wojciech SZCZEPANIAK, Rafał KULCZYCKI, Filip DILC, Mirosław SZOT, Rafał LEŚNIAK.

                                                                                       opr. Stanisław TRUSIUK

                                                                                       foto Karol        KORNIAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz