niedziela, 10 kwietnia 2016

Nieudany występ w Barlinku 2016


        Po dobrym występie w Białogardzie podczas XV IGRZYSK SAMORZĄDÓW POWIATOWYCH, gdzie po dramatycznych pojedynkach zajęliśmy III m, z mieszanymi uczuciami jechaliśmy do Barlinka. Po wyczerpujących 8 setach i długiej podróży można było obawiać się o wytrzymałość naszych siatkarzy, tym bardziej, że nie prowadzimy przedsezonowego "ładowania akumulatorów", czyli nie przygotowujemy się specjalnie pod względem kondycyjnym. Przyczyna - brak możliwości zebrania całego zespołu w tym właśnie celu. Jednakże rywali to za bardzo nie interesuje. Im zależy na pokonaniu naszego zespołu i nieważne w jakim uczynią to stylu i czy rywal jest wypoczęty i tryska energią czy też ledwo powłóczy nogami.
            Gościnni gospodarze przygotowali duży turniej, gdyż w niedawno wyremontowanej hali sportowej na jeziorem planowali udział 8 zespołów, w tym większość z woj. Lubuskiego. Okazało się, że na otwarcie stawiło się tylko 7 zespołów, które w wyniku losowania podzielono na 2 grupy. Tym razem mieliśmy mniej szczęścia w losowaniu i trafiliśmy do silnej grupy z zespołami: FAJNE MEBLE z Gorzowa Wlkp., ALCONIA Strzelce Kraj., oraz LUZ BLUES Barlinek. W grupie drugiej były tylko 3 zespoły. Rozegrano mniej spotkań i w związku z tym zmęczenie było mniejsze.
            W "naszej" grupie turniej  rozpoczęto meczem dwóch faworytów, czyli FAJNE MEBLE kontra ALCONIA. W pierwszym z tych zespołów grało 4 zawodników z III-ligowej WENY Kostrzyn n/O, a wśród nich dwaj bombardierzy Tomek CZAPŁON i Marcin PITEK. W drugim zespole grali między innymi Adam CZISZEWSKI /przyjmujący dawnego MORZA Szczecin i były reprezentant Polski/,  Maciej TWARDOWSKI - leworęczny bombardier oraz Adam CICHY. Od początku wyraźna dominacja FAJNYCH MEBLI. Dynamiczna zagrywka Tomka CZAPŁONA, Marcina PITKA i innych robi swoje. Rywal ma kłopoty z przyjęciem i dotyczy to nawet Adama. Niesamowicie skuteczny w ataku jest Tomek. Dzięki dobremu rozegraniu Marcina KRAKOWIAKA zarówno on, jak i pozostali mogą atakować na pojedynczym bloku a nieraz i na czystej siatce. Wydawało się, że mecz i w drugim secie będzie do "jednej bramki". Nic bardziej mylnego. Mobilizacja w szeregach Strzelczan i gra bardzo się wyrównuje. Zapewne rywal został trochę zlekceważony i stąd zacięty set. Faworyt jednak zwyciężył, ale już nie tak zdecydowanie. Wygrana na przewagi.
             W drugim pojedynku "naszej grupy" MYŚLIBOR spotkał się z zespołem LUZ BLUES Barlinek. Było to spotkanie z gatunku tych, co muszą się odbyć. Gładko wygrane sety a tym samym i mecz.
              Trzeci mecz to spotkanie ALCONII Strzelce z LUZ BLUES. Podobnie jak i poprzednio tak i teraz zdecydowanie wygrał faworyt. Oba sety prawie w takim samym stosunku jak z MYŚLIBOREM.
               Po rozgrzewkowym meczu ALCONIA przystąpiła do spotkania z MYŚLIBOREM. Nasi jakby onieśmieleni obecnością Adama CZISZEWSKIEGO rozpoczęli nie najlepiej. Po chwilowej zapaści odzyskaliśmy rezon i wydawało się, ze set padnie naszym łupem. Jednakże rutyniarze ze Strzelc nie pozwolili naszej młodzieży cieszyć się ze zwycięstwa. Słabszy nasz atak /a bez tego nie ma punktów/, niezbyt dobre przyjęcie, a także jak zwykle nie najlepsza asekuracja - te błędy były przyczyna porażki w secie. W przyjęciu dwoili się Karol KORNIAK i Tomasz SZTOBAN, a w ataku jak zwykle szalał nasz kapitan Filip DILC, a także będący w niezłej dyspozycji Marek PĘKACZ. Dobrze także rozgrywał Arek Sztoban, a na środku dobrze grali Rafał LEŚNIAK i Kamil KOCIACH. O kilka piłek lepsi jednak byli Strzelczanie. Drugi set to "popis" sędziego, szczególnie w końcówce seta. Zdaniem obserwatorów,  a także Adama i Maćka zabrał nam 3 pkt. To zadecydowało, że na przewagi wygrali Strzelczanie. Po raz kolejny przegraliśmy mecz, który powinniśmy wygrać.
             Z ogromną wolą walki przystąpiliśmy do ostatniego meczu z zespołem FAJNE MEBLE. Zaczęło się zgoła sensacyjnie. Przeciwnik trochę lekceważąco podszedł do tego spotkania i początkowo był dotkliwie karany. 3:0, 6:1, 10:5, 18:15. To prowadzenie zespołu MYŚLIBOR. Od tego momentu FAJNE MEBLE biorą się do roboty. W pierwszej fazie seta nasze ataki po super przyjęciu zagrywki rywala były wręcz zabójcze. Czynili to prawie wszyscy, a już zaskakująco dobrze grał na środku Kamil KOCIACH. Zaliczył dość przeciętny występ w Białogardzie, ale w Barlinku był Kamilem, jakiego zawsze chcemy oglądać. Także pozostali nasi zawodnicy grali na wysokim poziomie. Było to niezłe widowisko, które mogło się podobać. Niestety większe doświadczenie i obycie na boiskach III-ligowych wzięło górę w końcówce. Zagrywką i dobrym blokiem wychodzą na prowadzenie 19:18 i mimo, że odzyskujemy na chwilę prowadzenie to jednak Gorzowianie lepszą grą wygrali seta. Drugi set nie był kopią pierwszego. Gorzowianie od początku uzyskali prowadzenie nawet 3 pkt i kto by pomyślał, że jest już po meczu to był w dużym błędzie. Wyrównujemy po 7, ale znów Gorzowianie odzyskują 2-u punktowe prowadzenie. I tak było przez cały set. Wyrównujemy i tracimy. Końcówka - to wyraźne zmęczenie naszych zawodników po twardym meczu ze Strzelcami /oczywiście także we znaki dały się sety rozegrane dzień wcześniej w Białogardzie, a było ich 8/. FAJNE MEBLE wygrały, ale.... Nasz zespól po raz kolejny pokazał, ze ma spore umiejętności, ale... jeszcze nie potrafi wygrywać z teoretycznie silniejszymi przeciwnikami. Niedługo nadarzy się okazja, aby to zmienić, ale o tym w dalszej części relacji.
            Tak więc w swojej grupie zajęliśmy III m. i pozostała nam walka z zespołem AMATOR Lipiany o V miejsce w całym turnieju. Było to bardzo słabe spotkanie. Nasz zespół pozwalał sobie nawet na przegrywanie w trakcie seta, ale w końcówkach wystarczała odrobina mobilizacji aby wynik przechylić na swoją korzyść. W II secie rywal prowadził nawet 22:18 i wydawało się, ze trzeba będzie rozgrywać Tie break. Jednak mobilizacja, dobra zagrywka, skuteczny blok i atak i do końca spotkania oddaliśmy tylko 1 punkt zwycięsko kończąc set i cały pojedynek. Zmęczenie był jednak ogromne. 16 setów w ciągu 2 dni i męczące podróże.
        W meczach półfinałowych spotkały się zespoły FAJNE MEBLE  -  DELTA oraz ALCONIA - UM MAKUCH Drezdenko. W pierwszym spotkaniu faworyt wygrał zdecydowanie, natomiast w drugim niespodziewanie aczkolwiek zasłużenie, po tie breaku wygrał zespół UM MAKUCH. Po zespole ze Strzelc było widać wyraźne zmęczenie poprzednimi spotkaniami. Jeszcze wyraźniej widoczne to było w spotkaniu z DELTĄ, która odniosła niespodziewane aczkolwiek zasłużone zwycięstwo. Jarek BEDNAREK skutecznie poprowadził swój zespól do zwycięstwa, niespodziewanego zwycięstwa.
           Mecz finałowy to wyraźna dominacja UM MAKUCH, który nie miał litości dla bardzo zmęczonych FAJNYCH MEBLI. Widać było wyraźny brak chęci podjęcia walki. Powietrze zeszło prawie całkowicie, szczególnie w I secie. Chwilowy zryw w II secie pozwolił jedynie zatrzeć złe wrażenie.
WYNIKI GRUPY "A":
ALCONIA - FAJNE MEBLE 0:2 /-13,-25/; MYŚLIBOR - LUZ BLUES 2:0 /11, 14/; LUZ BLUES - ALCONIA 0:2 /-12, -14/; ALCONIA - MYŚLIBOR  2::0 22, 29/,  FAJNE MEBLE - LUZ BLUES 2:0 ; MYŚLIBOR - FAJNE MEBLE  0:2 /-22, -22/; 
WYNIKI GRUPY "B":
DELTA  -  AMATOR  1:1 / 23:25, 25:16/;  UM MAKUCH  -  DELTA 2:0 /15, 23/; AMATOR - UM MAKUCH 0:2 /-23,-15/
MECZ O V MIEJSCE : 
MYŚLIBOR - AMATOR  2:0 /22,23/;
MECZE PÓŁFINAŁOWE:
FAJNE MEBLE - DELTA  2:0 /11, 18/;  UM MAKUCH - ALCONIA  2:1 16, -19, 13/;

MECZ O III M.:
ALCONIA  -  DELTA   0:2 / -23, -19/;
MECZ FINAŁOWY: 
UM MAKUCH - FAJNE MEBLE  2:0 /25:13, 25:19/;

           Najlepszym zawodnikiem Wiosennego Turnieju - Tomasz PROŃKO /UM MAKUCH/.

Skład MYŚLIBORA: 
Filip DILC /kpt./, Arek SZTOBAN, Marek PĘKACZ, Kamil KOCIACH, Tomasz SZTOBAN, Rafał LEŚNIAK oraz Karol KORNIAK /libero/.
                     
         Trzeba dodać, ze wskutek spóźnienia jednego z zawodników Karol KORNIAK, grał w pierwszym meczu na pozycji środkowego. Tak samo było w ostatnim meczu wskutek kontuzji Marka PĘKACZA. Cóż - jak to zwykle bywa w naszym przypadku - samo życie i to życie stawia nam trudne warunki.
         W najbliższą niedzielę dojdzie do rewanżu za turniej w Barlinku. Na naszym turnieju "WIOSNA-2016" oprócz LEK-STOM Gorzów i MYŚLIBORA stawią się drużyny : ALCONIA Strzelce Kraj. oraz DELTA Barlinek. Zespoły te zajęły III i IV m na turnieju w Barlinku. Czy i tym razem MYŚLIBOR będzie za nimi???
           Aby się o tym przekonać trzeba przyjść na turniej w niedzielę dnia 17.04.2016r do sali sportowej Szk. Podst. nr 3 w Myśliborzu. Emocje gwarantowane.
         A w poniedziałek zapraszamy na arcyciekawy pojedynek sparingowy pomiędzy III ligowym zespołem WENY Kostrzyn n/O a MYŚLIBOREM Myślibórz. Przypomnę tylko, że WENA to tegoroczny wicemistrz III ligi woj, Lubuskiego. Rywal silny i tym bardziej atrakcyjny. Początek o 17,30.           
           Na zakończenie - ponowne podziękowania dla Krzysztofa DILCA za udostępnienie busa na przejazd zawodników do Barlinka. Dzięki temu możemy przemieszczać się swobodnie i bez kłopotów.


                                                                                opr. Stanisław TRUSIUK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz