niedziela, 6 listopada 2016

Myślibórz, dnia 06.XI.2016r.

Mistrzostwa Województwa Zachodniopomorskiego Zrzeszenia LZS w Piłce Siatkowej 2016

MISTRZOWSKI WYSTĘP MYŚLIBORA.

5.listopad 2016r. zapisze sie złotymi zgłoskami na kartach naszego Stowarzyszenia. Tego dnia w RESKU odbyły się Mistrzostwa Województwa Zachodniopomorskiego Zrzeszenia LZS w Piłce Siatkowej. O ubiegłorocznych mistrzostwach chcieliśmy jak najszybciej zapomnieć i zmazać plamę po zajęciu VIII miejsca. Tym razem pojechaliśmy w stosunkowo silnym składzie, ale mimo to osłabieni, gdyż w ostatniej chwili wypadli ze składu: Rafał KULCZYCKI i Tomasz SZCZEPANIAK. Całe szczęście, ze po raz pierwszy jesienią na treningu pojawił się Tomek PASTERNAK i.... pojechał z nami. Procentowało to, co w latach poprzednich wytrenował z nami.
SIEDMIU WSPANIAŁYCH - tylu zawodników MYŚLIBORA pojechało walczyć zgodnie z moją zapowiedzią o tytuł Mistrzowski. Nie mamy zbyt dużych notowań wśród naszych władz administracyjnych, ale mimo to pokazujemy, że posiadamy umiejętności ,które pozwalają nam wygrywać z silnymi drużynami. 
Jak dotychczas sezon jesienny mamy wspaniały. Rozpoczeliśmy od zwycięstwa w Memoriale im. W. RAWLUKA, pokonując 3 zespoły. Następnie wygraliśmy dwudniowy turniej organizowany przez OSiW OHP Rów-Trzcińsko Zdr. Teraz też jechaliśmy po zwycięstwo. Na przekór wszystkim, na przekór niedowiarkom, którzy sądzą, że stawianie tylko na dzieci i młodzież daje rezultaty i rozsławia nasz piękny, nieskażony żadnym przemysłem MYŚLIBÓRZ. Niedoceniani nie chcą być pokorni. Niedoceniani, cały sezon walczą o przetrwanie, o być albo nie być siatkówki w Myśliborzu. Jak dotychczas udaje się to z dobrym skutkiem.
Wracajmy jednak do relacji z imprezy mistrzowskiej w Resku. Zostało tam zaproszonych 9 drużyn, które podzielono na trzy grupy po trzy drużyny, rozstawiając ubiegłorocznych medalistów. Wydawało się, że mieliśmy pecha, gdyż trafiliśmy na ubiegłorocznych zwycięzców drużynę z RYMANIA oraz zawsze groźny zespół BIAŁOGARDU. Wydawało się - to dobre określenie. Tego dnia na zespół MYŚLIBORA nie było siły, ale zmagania grupowe rozpoczął mecz pomiędzy naszymi rywalami. Niespodzianki nie było i RYMAŃ łatwo pokonał BIAŁOGARD. Nasi ze spokojem obserwowali ten pojedynek i doszli do wniosku, że przeciwnicy zdecydowanie są w naszym zasięgu. Obawiałem się, ze zostaną zlekceważeni. Nic jednak z tych spraw. Nasz zespół wyszedł na boisko mocno skoncentrowany od razu obejmując prowadzenie, które systematycznie powiększał nie będąc ani przez moment zagrożony. Słabość przeciwnika nie spowodowała perturbacji w naszym zespole, który po raz pierwszy w tym sezonie zagrał w tym składzie i w tym ustawieniu. Początkowo nasz atakujący miał problemy ze skutecznością, ale....im dalej w las tym więcej drzew. FILIP rozegrał się, był coraz skuteczniejszy i zasłużył na swój tytuł. Nerwowość w zespole ustępowała w miarę zdobywania przewagi. Drugi set to była ... rzeź niewiniątek Przewaga rosła w miarę upływu czasu, aż doszła do różnicy 16 pkt na koniec seta. Dobra gra naszej drużyny w polu, dobre przyjęcie dało efekt w postaci dużej skuteczności w ataku.
Drugi mecz, naprzeciw ubiegłoroczny MISTRZ, zespół RYMANIA. Ktoś niezorientowany mógłby pomylić drużyny. Jak zwykle zaczeliśmy od prowadzenia, które z każda chwilą, z każda akcją powiększaliśmy. Świetna gra w przyjęciu Marcina PITKA, i dwóch Karolów: IDZIKOWSKIEGO i KORNIAKA, dała dobry efekt w postaci dobrego rozegrania i dużej skuteczności w ataku. Bardzo skuteczny zarówno w ataku jak i w zagrywce był Kamil KOCIACH, ale to u niego w zasadzie normalność. Wszedł na zagrywkę przy stanie 22:16 i... zakończył I set asem w sam narożnik boiska. Nieźle także spisywał się Tomek PASTERNAK - iw bloku i w ataku. Swoje grał w każdej sytuacji Arek SZTOBAN, bardzo impulsywny, dynamiczny. za wszelką cenę chce wszystko dobrze dograć... i to go czasami gubi. Na szczęście mieliśmy skutecznych atakujących, którzy mimo wszystko zdobywali punkty. Zachwycali dwaj przyjmujący; Pitek i Idzikowski, bardzo spokojni, a jednocześnie nad wyraz skuteczni. Równał do nich Filip, więc nie było problemów z odniesieniem zwycięstwa zarówno w I jak i w drugim secie. Ubiegłoroczny MISTRZ - rozbity. Nie wyszedł z 20-tki w każdym z setów. Przewaga MYŚLIBORA była wręcz miażdżąca.
Szybka gra naszej drużyny, szybkie zwycięstwa, spowodowały to, że gdy MYŚLIBOR schodził z parkietu po wygraniu z RYMANIEM, na dwóch pozostałych boiskach rozpoczynały się dopiero trzecie spotkania. Mieliśmy więc czas na odpoczynek i spokojną konsumpcję ... zupki pomidorowej oraz wypicie kawki.
Po przerwie przyszło nam wyjść na parkiet p-ko zespołowi z NOWOGARDU, który wygrał grupę C także bez straty sety. I set to jak zwykle od początku prowadzenie naszej drużyny, które systematycznie jest powiększane. Przeciwnik nie istnieje, jest wystraszony. Nic nie jest w stanie powstrzymać nawałnicy MYŚLIBORA. Cała 5-ka atakujących zdobywa punkty, ale Arek zaczyna coraz rzadziej zatrudniać środkowych. Zdobywanie punktów ciąży więc na atakującym i dwóch przyjmujących. Wywiązuję się z tego zadania wyśmienicie. Mamy jeszcze niezawodny jak zwykle blok, którym zniechęcamy przeciwnika do gry. Drugi set rozpoczynamy po raz pierwszy w tym turnieju od straty punktu. Szybko jednak odrabiamy i zyskujemy przewagę. jednak w tym secie NOWOGARD postawił trudniejsze warunki, a nasz zespól czasami tracił skuteczność. jednak wszystko skończyło się dobrze i zgodnie z przewidywaniami. Wygraliśmy seta i mecz, zrobiliśmy kolejny krok zbliżający nas do upragnionego MAJSTRA czyli tytułu mistrzowskiego. 
W drugim meczu spotkały się zespoły NOWOGARDU i PRZECŁAWIA. Zniechęceni po porażce z MYŚLIBOREM zawodnicy NOWOGARDU, w początkach każdego z setów walczyli, ale gdy przeciwnik zaczynał "odjeżdżać" - poddawali się, przestawali walczyć. Łatwe więc zwycięstwo PRZECŁAWIA i do walki o tytuł MISTRZA stanęły dwa zespoły, które tego dnia nie zaznały jeszcze goryczy porażki, a PRZECŁAW stracił tylko jednego seta. MYŚLIBOR nie oddał nic i nie zamierzał tego uczynić w ostatnim spotkaniu. Zaczęliśmy jak zwykle od prowadzenia, które w miarę upływu czasu systematycznie rosło. Nie ma co się rozpisywać nad przebiegiem tego seta. PRZECŁAW, z którym MYŚLIBOR ma zadawnione porachunki nie istniał. Demolka totalna. U nas jak w tym turnieju - wszystko grało. Zdarzały się oczywiście błędy zarówno w przyjęciu, asekuracji jak i w ataku. Któż ich jednak nie popełnia. Gdybyśmy grali bezbłędnie to--- strach pomyśleć w jakiej lidze byśmy grali.
Demolka PRZECŁAWIA w I secie i od razu prowadzenie 8:4 w drugim uśpiło jakby nasz zespół. A rywale zaczęli mozolnie odrabiać punkty i zaciekle walczyć. Prowadziliśmy 19 :17, trzy nasze błędy i rywal wyrównuje i wychodzi na prowadzenie 20:19. Wyrównujemy i odzyskujemy prowadzenie po zażartych wymianach ciosów. Świetnie w obronie spisują się Marcin, Arek, I obaj Karolowie. Filip wali jak z armaty i prowadzimy 21:20. Znów rywal odzyskuje prowadzenie 22:21, ale MYŚLIBOR jest nie do przejścia. Remis, ale po chwili znów PRZECŁAW prowadzi. Jednak to wszystko na co sympatycznych rywali było tego dnia stać. Szybka piłka - wyrównujemy. Kolejny punkt dla nas i wychodzimy na prowadzenie 24:23. Nasza zagrywka, piłka przechodzi na drugą stronę, atak rywali, bronimy. Kontra z naszej strony - blok rywali, ale piłka wraca do nas, wystawa do Karola IDZIKOWSKIEGO, a on jak zwykle w sposób niezawodny dynamicznym atakiem zdobywa punkt. Koniec meczu. Olbrzymia radość naszej ekipy. Marzenia zostały zrealizowane. 
MYŚLIBOR MISTRZEM WOJEWÓDZTWA ZRZESZENIA LUDOWE ZESPOŁY SPORTOWE.
Mieliśmy już medale srebrne i brązowe, a także 4 miejsce, ale MISTRZEM nie byliśmy nigdy, chociaż raz byliśmy bardzo blisko tego celu. Teraz cel został osiągnięty. Trzeci triumf tej jesieni stał sie faktem. Teraz będziemy inaczej postrzegani przez naszych rywali i trzeba będzie bronić pozycji, która z takim trudem wywalczyliśmy. Dochodziliśmy tego przez 12 lat [słownie: dwanaście] lat istnienia. Spełniło się to w 13 roku istnienia naszego Stowarzyszenia. Cierpliwość popłaca - zwycięstwo super smakuje.
W Mistrzostwach po raz pierwszy udział wzięła drużyna CRS DELTA Barlinek. W eliminacjach grupowych zajęła trzecie miejsce, ale w walce o miejsca 7 - 9 pokonała zespoły BIAŁOGARDUi KAMIENIA Pom. w stosunku po 2:0 i tym samym zajęła VII miejsce. Jak na debiut - całkiem przyzwoicie.
Skład MYŚLIBORA:
Filip DILC [kpt]. Arkadiusz SZTOBAN, Marcin PITEK, Tomasz PASTERNAK, Karol IDZIKOWSKI, Kamil KOCIACH oraz Karol KORNIAK jako libero.
WYNIKI: GRUPA I :
WIKING Rymań - BIAłOGARD 2:0 [25:17, 25:13], BIAŁOGARD - MYŚLIBOR 0:2 [14:25, 9:25]; MYŚLIBOR – WIKING Rymań 2:0 [25:12, 25:19].
GRUPA II:
PRZECŁAW - LIBERO Banie 2:1, LIBERO - DELTA 2:1, DELTA - PRZECŁAW 0:2;
Grupa III
NOWOGARD - RESKO 2:0; RESKO - KAMIEŃ Pom. 2:0; KAMIEŃ Pom. - NOWOGARD 0:2
WYNIKI SPOTKAŃ FINAŁOWYCH:
O miejsca VII - IX
BIAŁOGARD - KAMIEŃ 0:2; KAMIEŃ - DELTA 0:2; DELTA - BIAŁOGARD 2:0.
O miejsca IV - VI
WIKING Rymań - RESKO 2:0; RESKO - LIBERO Banie 2:0; LIBERO - WIKING 2:1.
O miejsca I - III
MYŚLIBOR - NOWOGARD 2:0 [16, 21]; NOWOGARD - PRZECŁAW 0:2 [-16,-15]; PRZECŁAW - MYŚLIBOR Myślibórz 0:2 {-16, -23].
OSTATECZNA KOLEJNOŚĆ MISTRZOSTW:
1m. MYŚLIBOR Myślibórz,
2m. PRZECŁAW
3m. NOWOGARD
4m. WIKING Rymań
5m. RESKO
6m. LIBERO Banie
7m. DELTA Barlinek
8m. KAMIEŃ Pom..
9m. BIAŁOGARD
Najwszechstronniejszym zawodnikiem turnieju MVP organizatorzy uznali naszego atakującego Filipa DILCA
W woli sprawiedliwości należy dodać, że organizatorzy postanowili [tak stanowi regulamin], żeby uhonorować po jednym zawodniku z każdej drużyny walczącej o miejsca I - III. Szkoda, gdyż w naszym zespole byli zawodnicy zasługujący na pozostałe wyróżnienia.
opr. i foto Stanisław TRUSIUK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz