sobota, 29 listopada 2014

Brązowy medalista Województwa



Z dużym optymizmem jechaliśmy do Nowogardu na Mistrzostwa LZS woj. Zachodniopomorskiego, gdyż skład mieliśmy prawie optymalny i dodatkowo wzmocniony Tomkiem Czapłonem. Niestety, sukces odnieśliśmy połowiczny, gdyż za taki należy uznać III miejsce. Pozostał duży niedosyt,gdyż mistrzem została drużyna, z którą stoczyliśmy zwycięską walkę w grupie. Jednak po kolei. Tradycyjne otwarcie, kilka słów o patronie imprezy, czyli Franciszku Palenicy, nieżyjącym miejscowym działaczu LZS ,losowanie i zaczynamy spotkaniem z bardzo nieleżącym nam zespołem z Przecławia. Ostatnie dwie porażki jakie ponieśliśmy z tym zespołem w ostatnich dwóch latach na szczęście nie odcisnęły piętna na zespole. Wręcz przeciwnie, wyzwoliło w nas chęć rewanżu. Rozpoczynamy tragicznie, 0:3, 4:8. Nic nie wychodzi, a szczególnie pierwszy atak. Nie może się wstrzelić Damian Miąsko, a i pozostali nie mogą nic dobrego zagrać. Jednak po chwili coś zaskakuje, dobry blok i zagrywka, wychodzimy na prowadzenie 13:12, aby po chwilowej euforii przegrywać 14:17.Wyrównujemy po 18 i wychodzimy na prowadzenie po skutecznym bloku Rafała Kulczyckiego. Końcówka to punkt za punkt ,aż do stanu 24;23, kiedy to przeciwnik przestrzelił zagrywkę. Niepotrzebna nerwowa końcówka, ale skutecznie utrzymaliśmy nerwy na wodzy. Trzeba podkreślić wręcz idealne przyjęcie zagrywki przez naszego libero Karola Korniaka, ale już z asekuracją było gorzej. Bardzo dobry set w wykonaniu Tomka Czapłona.



II set rozpoczynamy od prowadzenia 5:3 dzięki dobrej zagrywce Tomka Czapłona. Jak zwykle musi nastąpić przestój i przegrywamy mimo dobrej gry. Nie może zaskoczyć Damian Miąsko, ani wprowadzony za niego Łukasz Leśniak. Mało skuteczny zarówno w pierwszym jak i w drugim secie jest Tomek Sztoban, który gra dość bojaźliwie. Arek rozgrywa dość czytelnie ale na tyle skutecznie, że nie dajemy odskoczyć przeciwnikowi na więcej niż 4 pkt. Doprowadzamy do stanu 17:19. Wyrównujemy i wychodzimy na prowadzenie, które tracimy tylko na chwilę. 21:20 po złej zagrywce przeciwnika. Na zagrywkę wchodzi Darek Garncarz posiadający b. trudną zagrywkę typu flot. Dzięki tej zagrywce przeciwnik ma trudności z dograniem, a my skutecznie kontrujemy, 22:20. Za chwilę tzw. "brudny as" po palcach libero,23:20. Kolejna trudna zagrywka i nasz skuteczny blok,24:20. Po kolejnej trudnej zagrywce tym razem dobrze odebranej skuteczny atak przeciwnika i po jego zagrywce w siatkę wygrywamy seta. Wzięliśmy więc skuteczny rewanż za dwie poprzednie porażki nie wiedząc jeszcze że właśnie pokonaliśmy przyszłego mistrza LZS.
Drugim naszym przeciwnikiem był Białogard. Podczas rozgrzewki wydawało się, że powinniśmy odnieść zdecydowane zwycięstwo, a tymczasem początek seta niezbyt ciekawy: 1:4, 4:8 i nagle zaczynamy grać dobrze w każdym elemencie po skutecznym ataku Damiana Miąsko i Filipa Dilca, a za chwilę po bardzo dobrych zagrywkach Damiana. Wychodzimy na prowadzenie 13:8. Po czasie dla Białogardu, Damian psuje zagrywkę i przeciwnik dochodzi nas na 13:11. Skuteczny atak Rafała Kulczyckiego i opanowujemy sytuację zwiększając prowadzenie 18:13. Niepotrzebna strata zagrywki, błąd w asekuracji i 18:15. Gramy punkt za punkt i dochodzi do 20:18, po naszych błędach. Atak Filipa przeszedł ze środka na poz. atakującego zmieniając Tomka Sztobana. Błędy po obu stronach i przeciwnik niweluje naszą przewagę doprowadzając do stanu 24:24. Naszych błędów w końcówce niestety było więcej i przegrywamy wydawało się wygrany set. Niestety nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz. Porażka w tym secie podziałała jak kubeł zimnej wody na naszych zawodników. O kolejnych setach można powiedzieć, że się odbyły, chociaż początek II seta na to nie wskazywał. Po dobrym początku cały czas prowadzimy, ale w zasadzie gramy punkt za punkt do stanu 11:9. Na zagrywkę wchodzi Tomek Czapłon i doprowadza do stanu 14:9.Mogło być jeszcze lepiej, ale prosty błąd Damiana z przechodzącej i zamiast 15:9 jest 14:10. Kolejny błąd Tomka Sztobana i 14:11.To w zasadzie było wszystko na co byłostać naszego przeciwnika w tym secie. Odskakujemy na 20:14 a po dynamicznych atakach Damiana i Rafała 22:15. Pozwalamy rywalowi zdobyć jeszcze 2 pkt i wygrywamy zdecydowanie .
Tie break do w zasadzie nasza dominacja ale w drugiej jego części. Po dynamicznym ataku Tomka Czapłona i jego dwóch asach serwisowych prowadzimy 3:0, ale wskutek słabej gry Tomka Sztobana tracimy przewagę, jest 4:4. Po chwili jednak uzyskujemy przewagę i zmiana stron przy stanie 8:4. Dobra zagrywka Tomka Sztobana, a za chwilę jego błąd i jest 9:5. To wszystko co mógł zdziałać Białogard. Ambitny zespół zdobył jeszcze tylko jeden punkt i stąd wyraźna wygrana naszej drużyny. Wychodzimy z grupy na I-szym miejscu.
W ostatnim meczu naszej grupy Przecław w I secie nie dał pograć Białogardowi wygrywając do 13 i wyraźnie prowadził w drugim. Tymczasem ambitny zespół Białogardu przegrywając w końcówce II seta 21:23 potrafił objąć prowadzenie 24:23. Niestety dla nich nie potrafili pójść za ciosem i polegli. 






W drugiej grupie Nowogard nie dał ugrać przeciwnikom nawet seta i w jednakowym stosunku 2:0 pokonał Pyrzyce i Grot Bonin reprezentujący Koszalin. W meczu o prawo gry w półfinale Żak Pyrzyce pokonał Grot Bonin 2:1. Mimo awansu do półfinału uważano, że Żak jest najsłabszym zespołem wsród półfinalistów. Niedoceniani Pyrzyczanie pokazali, że posiadają niezłe umiejętności, a że w pewnym momencie pomógł im sędzia to zwycięstwo w secie i w meczu stało się stało się faktem. I set, dobra gra z naszej strony, obejmujemy prowadzenie 12:9, ale trzy błędy i remis, a za moment 14:13 dla Żaka. Uspokajamy grę i dzięki dobrej grze w ataku i bloku odzyskujemy prowadzenie 19:16. Tomek Czapłon po czasie dla przeciwnika psuje zagrywkę /wcześniej zagrał asa/, niefrasobliwa gra w obronie i ataku z naszej strony i przeciwnik wychodzi na prowadzenie 22:21. Tracimy piłkę po pasywnym bloku rywala i następuje błąd sędziego. Pyrzyczanin atakuje bardzo dynamicznie po lewej stronie swojego boisku tuż przy stanowisku sędziego pierwszego. Wszyscy widzieli, że uderzył w siatkę nie palcami, nie dłonią ale przedramieniem. Niestety sędzia tego nie chciał dostrzec. Nie dość tego, że połka uderzyła w aut to sędzia uznał, że jest po bloku i przyznał punkt dla Żaka. Zamiast remisu po 22, Pyrzyczanie objęli niezasłużone prowadzenie 23:21. Podłamani Myśliborzanie oddali tego seta i kolejnego bez walki. Nic nie pomogły zmiany. Waleczność wyparowała wraz z błędem sędziego. II-gi set odbył się. Tak można krótko skwitować przebieg tego seta. 





Wyniki półfinałów:
MYŚLIBOR Myślibórz - ŻAK Pyrzyce 0:2 /-22,-18/ LKS Przecław - LZS Nowogard 2:0 



W meczu o III m spotkały się więc zespoły, które wygrały swoje grupy. Rozzłoszczeni Myśliborzanie w pierwszym secie dali pokaz efektownej i skutecznej siatkówki Wychodziło prawie wszystko. Wszyscy zasłużyli na wyróżnienie za blok, atak, przyjęcie i asekurację. Przeciwnik jednak nie poprosił o najniższy wymiar kary, ale mocno się zmobilizował, a po naszej stronie wyszedł.... niby ten sam, ale jakże inny zespół. Stało się to co staje się zawsze. MYŚLIBOR przestaje nagle grać i jeśli mecz trwa trzy sety to czasami potrafi obudzić się w tie breaku. Tak też było i tym razem.II set przegrywamy po słabej grze całego zespołu. Degrengolada trwał i w tie breaku. Zmiana stron nastąpiła przy prowadzeniu przeciwnika 8:4. Punkt za punkt i 5:9. Potężna czapa Tomka Czapłona podrywa zespól. Na zagrywkę wchodzi Damian Miąsko i.... w zasadzie kończy mecz. Podczas jego trudnej zagrywki rywal nie mógł rozegrać piłki ratując się tylko wystawami. Z naszej strony w bloku szaleli oprócz Tomka Czapłona, Rafał Kulczycki i Arek Sztoban. Damian wcisnął bodajże jeszcze dwa asy i po zepsutej zagrywce ze strony Nowogardu wygraliśmy seta i mecz. Wywalczyliśmy zaszczytne III miejsce, ale zdaniem niżej podpisanego /i nie tylko/ powinniśmy grać w finale, a tam wynik mógł być różny. Po raz pierwszy w historii naszego Stowarzyszenia wywalczyliśmy III miejsce stając się tym samym sukcesorem ekipy Myślibora sprzed kilkudziesięciu laty. Opowiadał o tym Władysław Grabda, zawodnik tamtej, mistrzowskiej drużyny. Wydaje się, że naszej drużynie brak jest systematycznych treningów w pełnym składzie. Mimo, że gramy niezłą siatkówkę, to brak nam stabilizacji na przyzwoitym poziomie. W jednym meczu, ba w jednym secie przechodzimy przedziwne wahania dyspozycji, a mecz z NOWOGARDEM można określić mianem "marszu z nieba do piekła i powrotem do nieba". Tak niestety gra nasza drużyna, niezła drużyna. 


FINAŁ: LKS PRZECŁAW - LKS ŻAK ESPADOM PYRZYCE 2;0 /21,21/
O III m MSMPS LZS MYŚLIBOR MYŚLIBÓRZ - LZS NOWOGARD 2:1 / 18, -21, 10/. 


Nasza drużyna grała w składzie: Arkadiusz SZTOBAN /kpt/, Tomasz CZAPŁON, Filip DILC, Tomasz SZTOBAN, Damian MIĄSKO, Rafał KULCZYCKI, Karol KORNIAK /libero/, oraz Łukasz LEŚNIAK, Dariusz GARNCARZ, Rafał LEŚNIAK, Tomasz SZACHNOWSKI oraz Kacper BRUS
. 


Najlepszym atakującym Mistrzostw został wybrany Tomasz CZAPŁON. Brawo. 

Reasumując: występ zespołu należy uznać za udany, gdyż osiągnęliśmy niezły wynik, ale potencjał zespołu jest znacznie większy i być może chłopcy uwierzą, że stać ich na znacznie więcej, że stać ich na wygrywanie z teoretycznie silniejszymi przeciwnikami. Niedługo taka szansa się przytrafi, gdyż w dniu 07.12.2014 o godz. 10,00 rozpocznie sie TURNIEJ GWIAZD SIATKÓWKI z udziałem 4 zaproszonych drużyn: "GWIAZDY SIATKÓWKI", LEK-STOM Gorzów Wlkp., DELTA Barlinek, MYŚLIBOR Myślibórz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz